Oto przełom! Danity Kane wreszcie zrezygnowały z udawania, że są zespołem R&B. Pierwszy singiel z ich drugiego albumu „Welcome To The Dollhouse” (premiera 18 marca) nie jest nawet popem, to najwytrawniejszy… dance. Teledysk jest moim skromnym zdaniem traumatyczny – dziewuchy w ubraniach a’la Spice Force 5 (jak ktoś oglądał „SpiceWorld”, to wie, o czym mówię) byczą się na jakichś inkubatorach cabrio i nieporadnie tańczą – wszystko to okraszone brzydkim różowym tłem, a pierwsza blondynka perukę musiała nabyć w sex shopie. Walczyłam ze sobą, by nie wyłączyć klipu przed czasem. Na szczęście Danity Kane przewidziały takie reakcje widzów i na sam koniec video zaserwowały nam mały pokaz reanimacji. Dobrze, że dziewczyny przebyły kurs pierwszej pomocy, bo jak widać, zapaści można dostać też z nudów. A wtedy najważniejsza jest natychmiastowa reakcja otoczenia i si-pi-ar (oglądało się „Ostry dyżur”, ha!). A jak już jesteśmy przy tym temacie, to pamiętajcie: oddawajcie krew! To nie boli, a można bardzo pomóc i dostać dużo czekolady.
No, to lecim z zepsutym klipem („Damaged” w końcu się zwie):
Komentarze