To ciekawe. Eve wróciła wczoraj na mały ekran. Że co, że nowy teledysk? Jakiś singiel? Jakaś piosenka? A może wreszcie wyda swój album-widmo? Nieeeee… gdzie tam! Raperka wraca na ekrany telewizorów w nowym (zapewne szalenie interesującym, zieeeew) show MTV, Top Pop Group, którego celem jest wyłonienie kolejnego (zapewne szalenie oryginalnego, ciekawego i w ogóle, zieeeew) wielkiego girls/boys/unisex-bandu (niepotrzebne skreślić). Na pewno czekają gdzieś na odkrycie kolejne wcielenia Pussycat Dolls, Danity Kane i innych Girlicious. Jakoś mnie to nie cieszy.
Główną kwestią pozostaje jednak sama obecność Eve – jakoś kiepsko to wygląda, żeby radziła innym osoba, która sama ostatnio poradzić sobie nie potrafi. Prawda?
Komentarze