Wydarzenia

Radio Roux #2: Hollie Smith

Data: 11 listopada 2009 Autor: Komentarzy:

hollie-f

Nie od dziś widomo, że głos i muzyka to nie wszystko. Trzeba mieć jeszcze na siebie pomysł. Przy zalewie klonów i utworów, które są zastraszająco do siebie podobne coraz trudniej o artystów mających coś do powiedzenia w sposób oryginalny i nieszablonowy. Na szczęście co jakiś czas można trafić na indywidualistów z talentem i charyzmą, którzy potrafią przyciągać uwagę przede wszystkim tym co robią. Do tej grupy zdecydowanie należy Hollie Smith.

lp-f

Piosenkarka o angielsko-holenderskich korzeniach zaczynała od hokeja. Dzisiaj jest jednym z bardziej rozpoznawalnych głosów w swoim kraju, Nowej Zelandii, a już niedługo może się to rozszerzyć na cały świat. W 2003 roku przeprowadziła się do Wellington, miasta, które zaistniało na muzycznej mapie za sprawą takich zespołów jak Fat Freddy’s Drop czy Electric Wire Hustla. Tam miała możliwość współpracować z artystami tworzącymi od reggae przez dub do rocka. Choć swój debiut zaliczyła w 1999 roku płytą „Light From A Distant Shore”, to dopiero rozgłos przyniosła jej epka pt. „Hollie Smith” z 2005. W 2007 roku wydała płytę „Long Player” za pośrednictwem swojej wytwórni Soundsmith Records, która okryła się (prawię) podwójną platyną w rodzimym kraju. Hollie napisała, zaaranżowała i wyprodukowała większość utworów, przy paru kompozycjach wspomagał ją m.in. James Poyser (autor piosenek, producent, klawiszowiec, współpracował z Erykah’ą Badu, Jill Scott, D’Angelo, The Roots, Common’em) i Mark de Clive-Lowe. Tydzień po premierze wokalistka podpisała kontrakt z Manhattan Records, które jest częścią jednej z najbardziej prestiżowych wytwórni jazzowych na świecie, Blue Note.

Muzyka Hollie jest połączeniem funku, soulu i bluesa. Wokalistka obdarzona jest głosem o bardzo charakterystycznej, głębokiej i zmysłowej barwie, która idealnie brzmi w połączeniu z fender’em rhodes’em, akustycznymi bębnami czy gitarą elektryczną. Kompozycje są wysmakowane, klimatyczne, proste, ale nie prostackie. Przede wszystkim jednak Panna Smith jest autentyczna w tym co robi. Czas poświęcony jej muzyce na pewno nie należy do straconego.

Strona Hollie

Komentarze

komentarzy