Wydarzenia

Z innej miski: Chairlift „Amanaemonesia”

Data: 14 lutego 2012 Autor: Komentarzy:

Powiecie, że rok dopiero się zaczął, ale styczeń zdążył już przynieść nam kilka bardzo ciekawych premier płytowych (choć w dużej mierze niestety niezwiązanych z czarną muzyką). Jedną z nich jest bez wątpienia Something – drugi studyjny krążek amerykańskiego tria (a ostatnio już duetu) synthpopowego Chairlift. I mimo, że wydawnictwo jest dość niezależne, akcja promocyjna ruszyła już pół roku wcześniej, kiedy to pod koniec sierpnia 2011 światło dzienne ujrzał pierwszy singiel z krążka – „Amanaemonesia”. I choć pewnie powinienem w tym miejscu starać się Was uspokoić, że piosenka nie brzmi tak jak się nazywa, to niestety nie mogę tego zrobić. Takie są fakty – jest dziwna i połamana, głównie za sprawą zwrotek, które noszą aż nazbyt silne znamiona najbardziej dziwacznego z indie popowych stylów pisania piosenek (a la Dirty Projectors czy zeszłoroczne objawienie Tune-Yards). Wszystko to jednak z nawiązką rekompensuje ultraprzebojowy refren. Cóż, może po prostu posłuchajcie.

Komentarze

komentarzy