W sobotę na festiwalu Coachella stało się coś, czego nikt nie mógł się spodziewać. Podczas występu francuskiego indie rockowego zespołu Phoenix (którzy tak w ogóle za tydzień wydają swój kolejny album Bankrupt!) na scenie do grupy dołączył R. Kelly, by wraz z muzykami wykonać mocno rockową wersję „Ignition”. Numer zręcznie zmieszano z fragmentami „Chloroform” Phoenix oraz „Bump & Grind” i „I’m a Flirt” Kelly’ego. Linkin Park/Jay-Z, anyone? A już zupełnie na poważnie — ostatnio sceny R&B i rocka znowu coraz częściej się przenikają. Jak sądzicie, to dobra tendencja?
Komentarze