
Roseau ma już na swoim koncie support przed Lily Rose i Laurą Mvulą, współpracę z Lapalux i Bonobo, a jej singiel trafił na soundtrack do serialu Chirurdzy. Reprezentantka wytwórni Big Dada wydała także w końcu długo wyczekiwany debiut zatytułowany Salt. Porozmawialiśmy z Roseau o jej młodzieńczych inspiracjach wokalistki, okładce krążka i planach na przyszłość. Miłej lektury!
Jak zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Nie było żadnego konkretnego momentu, w którym tak naprawdę to wszystko się zaczęło. Śpiewałam już jako dziecko i zawsze byłam zainteresowana słuchaniem muzyki. Mój dziadek układał piosenki i często śpiewał je mnie i mojej siostrze.
Czy możesz zatem wymienić albumy, które „zmieniły twoje życie”?
Biorąc pod uwagę fakt, że chciałam grać na instrumentach będzie to album Ani DiFranco So Much Shouting, So Much Laughter, którego słuchałam często jako nastolatka. Sprawił, że chciałam pracować naprawdę ciężko. Chciałam grać na gitarze tak dobrze jak ona i pisać teksty, które coś znaczą. To był album po którym zdecydowałam, że chcę się zająć muzyką profesjonalnie, nie traktować tego tylko jako hobby.
Czy Twoja siostra ciągle jest związana z muzyką?
Nie, nie jest… ale potrafi śpiewać, ma naprawdę dobry głos.
Czy Twoi dziadkowie dalej żyją?
Niestety nie. Dziadek zmarł całkiem niedawno.
Czy możesz opowiedzieć trochę o albumie Salt? Skąd pomysł na to wydawnictwo?
To wcale nie miał być album. Pracowałam w tym czasie nad innym projektem. Pisałam teksty, w zasadzie cały czas to robię. W tym czasie czułam się trochę zagubiona, przemysł muzyczny jest naprawdę trudny i wyzywający. Nie zamierzałam zaczynać tego projektu. Tak po prostu wyszło.
Jak przebiegał zatem proces nagrywania?
Niedaleko miejsca, w którym mieszkają moi rodzice znajdowały się magazyny przy rzece. Była dziura w ścianie, zajrzałam do środka, kiedy byłam na spacerze. Była tam naprawdę świetna akustyka. Następna dnia kupiłam trochę sprzętu do nagrywania i zaczęłam rejestrować harmonie. Wróciłam tam niedawno i budują w tym miejscu nowe domy.
Kto jest odpowiedzialny za okładkę płyty?
Została zaprojektowana przez mojego utalentowanego przyjaciela Morgana Hislopa. Jest naprawdę zdolny. Zaczął od zdjęcia mojej twarzy, a następnie zbudował zachód słońca i wszystko dookoła. Chciał, żeby to było w stylu późnych lat 80., wczesnych 90-tych, trochę jak gra komputerowa z tamtego okresu. Wysłałam mu piosenki i surowy pomysł. Morgan kontynuuje ten schemat podczas premier kolejnych singli, robiąc wizualizacje do nich.
Tak, widziałam na YouTubie. Nie wydałaś jeszcze żadnego teledysku? Czy możemy spodziewać się jakiegoś klipu w niedalekiej przyszłości?
Tak, możecie się spodziewać. (śmiech) Nie mogę powiedzieć nic więcej oprócz tego, że w zasadzie ponownie pracuję z moją bardzo utalentowaną przyjaciółką. Jest ilustratorką, robi prace ręcznie rysowane.
Jak doszło do tego, że jesteś na trasie z Lianną La Havas?
Grałyśmy razem w Barcelonie. Znam Liannę już trochę czasu, grałyśmy też razem w Londynie. Rozmawiałyśmy o tym jak wspaniały był jej album, a następnie wysłała mi sms-a z pytaniem czy nie chciałabym pojechać z nią w trasę. To olbrzymi zaszczyt i świetna zabawa. Jesteśmy dopiero na początku trasy, więc jestem podekscytowana.
Czy zdarzyło się, że śpiewałyście razem na scenie?
Tak, na festiwalu Kent w Wielkiej Brytanii.
Czy możemy spodziewać się wspólnego numeru?
Nie wiem. (śmiech) Byłoby wspaniale. Nie mamy na razie planów, ale trzymam kciuki.
Którą część trasy lubisz najbardziej?
To trudne pytanie. Naprawdę się stresuje przed koncertem, więc myślę, że wybrałabym moment grania pierwszego utworu, kiedy uspokajam siebie „ok, jest fajnie, lubię to robić”. (śmiech) Lubię to uczucie, kiedy wchodzę na scenę, ta adrenalina jest świetna.
Czy myślisz już o nowym wydawnictwie czy skupiasz się na promowaniu Salt?
Chciałabym zagrać na kilku festiwalach w okresie letnim, to byłoby super. Piszę, ale tak naprawdę nigdy nie robię planów. Może wydam epkę, może zacznę nagrywać coś na drugi album. Priorytetem są koncerty, potem zobaczymy jak wszystko się potoczy.
Dziękujemy za rozmowę.
Komentarze