Jeśli powrót do szarej rzeczywistości zaraz po świętach przychodzi Wam z trudem, polecam sięgnąć po najnowszą epkę Jamesa Fauntleroy’a
Warmest Winter II, która jest kontynuacją projektu z 2014 roku
Warmest Winter Ever. Na krążku znalazło się pięć utworów o tematyce (o dziwo!) świąteczno-zimowej, gdzie rozpływające się w głośnikach r&b wspaniale współgra z unoszącymi się gdzieś w czasoprzestrzeni wokalami i nie narzucającymi się kompozycjami. Zdecydowanie polecam na poświąteczne przebudzenie!
Komentarze