Znacie to uczucie, kiedy najlepszy prezent jaki można otrzymać jest ten, zrobiony przez nas samych? Używany już niezwykle rzadko termin autosatysfakcji, chyba najlepiej określa taki stan. My postanowiliśmy zadbać zarówno o prezent dla nas, jak i dla Was. Dokładnie w walentynki na naszym Bandcampie pojawiła się już piąta z kolei kompilacja muzyczna, która znów potwierdziła, że Soulbowl to nie tylko ciekawe newsy, rzetelne recenzje, czy też przydatne zapowiedzi koncertowe, ale i szersze działania popularyzujące wciąż mało znane brzmienia w Polsce.
Od ponad 10 lat nasze poletko to Soul i R&B, z którego informujemy o tym, co najciekawszego dzieje się w mainstreamie, jak również często śledzimy to, co rozwija się za jego kulisami. Przez ten czas niejednokrotnie odkrywaliśmy przed Wami dobrze rokujących artystów – i to jeszcze długo przed tym, zanim zaczęły to robić serwisy streamingowe i tematyczne playlisty na YouTube. Skracanie dystansu między słuchaczem a muzykiem, to fajna rzecz, a my robimy fajne rzeczy!
Najnowszą z nich jest kompilacja We Show Soul, która po raz trzeci została stworzona z utworów przekazanych nam przez artystów z zagranicy. Trójka w tytule anonsowana jest jako zbiór brzmień rhythm and bass, które łączą w sobie sensualne wokale z niskimi basowymi tonami. Na wydawnictwie zebraliśmy najgorętsze pozycje nowoczesnego R&B, nie będącego jeszcze na afiszu, a przypadające na dzień udostępnienia Walentynki, dobitnie podkreśliły klimat i koncept składanki.
Playlista, którą przez ostatnie tygodnie kompletowaliśmy, jest bowiem podróżą po amplitudzie przeróżnych emocji, jakie towarzyszą nam właśnie podczas święta zakochanych. Odnosi się to zarówno do tych, którzy żyją w miłosnym błogostanie i cieszą się obecnością swojej lepszej połówki, jak i do tych, którym 14 lutego kojarzy się z gorzkim smakiem rozstania lub nieprzyjemnym dreszczem toksycznego związku. Dźwiękowa zawartość kompilacji dla jednych stanie się więc przyjemnym tłem cielesno-duchowych uniesień, innym z kolei będzie towarzyszyła podczas grzebania we wspomnieniach. Chcemy przede wszystkim abyście znaleźli tu swoje bodźce.
Liczymy jednocześnie, że na We Show Soul 3 są artyści, z którymi już w najbliższym czasie będzie się osłuchiwało coraz szersze grono odbiorców. Właśnie tego byśmy sobie, ale i przede wszystkim samym artystom, mocno życzyli!
Zanim jednak odeślemy Was do odsłuchu, chcielibyśmy jeszcze podziękować Markowi Wojtasiowi i Sebastianowi Skórskiemu, dzięki którym powstała okładka sygnująca kompilację.
One Love, One Soul, One Soulbowl ♥
Komentarze