Kameruńska wokalistka Lorine Chia, która uraczyła nas w tegoroczne walentynki pościelowym „Heart Sounds”, powraca z mocno canabisowym „Indo”. Stylistycznie artystka pozostaje w charakterystycznej dla jej poprzednich nagrań formule laidbackowego trapu uciekającego wokalnie w alternatywne R&B przecinane neo-soulem. Instrumental tym razem kopie trochę głębiej i, poza rozmytą, nieco psychodeliczną i utopioną w echach linią syntezatorów, rozgrywa na dalszych planach tekstury szumu, które dodają całości narkotycznego vibe’u. Trapowy potencjał beatu wykorzystuje Tytanic, która kładzie na nim kilka surowych wersów. Całości towarzyszy prosty, nieco oldschoolowy teledysk.
Komentarze