Wydarzenia

Sampa the Great przyjmuje ostateczną formę

Data: 14 czerwca 2019 Autor: Komentarzy:

Rapujące kobiety jeszcze chyba nigdy nie miały tak dobrej passy jak w 2019 roku. Listy przebojów podbija Lizzo i jej przebojowe Cuz I love You, rankingi najlepszych albumów zjada Little Simz z Grey Area, a jednym z największych głosów w mainstreamie jest Cardi B. Kocham również fakt, że coraz częściej krytykuje się określanie ich muzyki jako „kobiecy rap” czy pomijanie artystek w hip hopowym dyskursie.Ta dyskryminacja jest wyjątkowo bolesna, w szczególności, kiedy dostajemy takie numery jak „Final Form” od Sampy.

Od początku właściwie uderzeni zostajemy oldschoolowym instrumentalem na samplowanych dęciakach, na który z chłodnym, pewnym siebie flow wbija Sampa. Agresywne, choć opanowane braggadocio zapowiada, że możemy nie liczyć już na współczucie, a jedynym momentem oddechu w narracji jest krótka, funkująca wariacja przewijająca się z soulowym zaśpiewem pomiędzy ciętymi linijkami raperki. Bezpardonowo podkreśla ona, że jest, parafrazując słowa wspomnianej wcześniej Little Simz „boss in a fucking dress” i, oh boy, nawet nie próbujecie podejmować z nią dyskusji.

Komentarze

komentarzy