Nie do końca czuję ten kawałek, ale to Lupe, więc i tak to kupuję. Lupe to chyba moja słabość. Oto jego najnowszy teledysk (2 w ciągu miesiąca?) do utworu Paris, Tokyo. Jest bardzo niestandardowy i nie hip-hopowy. Nie uświadczymy tu żadnych bling blingów, ani naoliwionych tancerek wyginających się pod kątem 90 stopni. W zamian jednak dostajemy Lupe, w niezwykle zresztą atrakcyjnej formie (damn czyli kurcze), jego jedwabny szal, kolekcję eleganckich walizek oraz wiele innych fajnych obrazków.
Komentarze