Jak to jest, że od grudnia ubiegłego roku Sy Smith zapowiada nowy album, a my o tym nic nie wiemy. O mały włos, a w zalewie nadmiaru internetowych treści przeoczylibyśmy jej wspólny album z jednym z najlepszych klawiszowców świata. Fakt, okładka jest nie jest najwyższych lotów, ale zapewniam Was – zawartość jest nad wyraz przednia. Mark nie zwolnił tempa po udanym Renegades – wyprodukowanie całej płyty dla pani Smith było celnym strzałem. Sy, za którą szczerze tęskniłem nadal gra w najwyższej lidze, jednak zdaje się, że lounge’owo – house’owe brzmienie Clive-Lowe‚a trochę przytemperowało niepokorność wokalistki. Mniejsza z tym, Fast and Curious to wciąż piękny album, który nie powinien być obcy fanom kobiecego soulu. Spadkobierczyni Minnie Riperton spisała się na medal.
Komentarze