Wydarzenia

Nowy teledysk: Daniel Merriweather „Red”

Data: 15 kwietnia 2009 Autor: Komentarzy:

Istnieje teoria (nasza?), która mówi, że do dobrych utworów kręci się kiepskie teledyski. Świeżuchny wideoklip do nowego singla Daniela Merriweathera „Red”, zapowiadający jego album „Love&War”, jest jej idealnym potwierdzeniem. Ta piosenka jest …  przepiękna (!), choć wcale nie jest oryginalną kompozycją Daniela, i pierwotnie brzmiała tak. Jednak to  akurat nie jest  ważne, bowiem nie o to tu chodzi. Idzie o to, czego dokonał z tym teledyskiem reżyser Anthony Mandler, a tego, moi mili, się nie wybacza. Niniejszym wnioskuję, by za każdym razem, gdy pojawi się jakaś zacna i wyjątkowo ładna piosenka, NIE wydawać jej na singlu, NIE kręcić do niej klipu, a przede wszystkim nie zapraszać Mandlera do przeniesienia jej na ekran (niech zastanie przy „Disturbiii” !) Naprawdę piękno zostawmy w spokoju, zamknijmy na kłódkę i wchodźmy do tej zaklętej komnaty tylko w odpowiednio wybranych momentach, dobrze? Tymczasem ja idę bulwersować  się dalej w moim czerwonym pokoju (!), w którym zresztą mam większą świadomość o czym jest ten utwór, niż kiedy oglądam ten teledysk – tak, śmiem to powiedzieć, a was zostawiam z  obrazkiem „Red„, który jest zupełnie niewłaściwy. Te bosy stopy … O co w ogóle tu chodzi ? Ah, zapomniałabym – przywitajcie Daniela Merriweathera, Chrisa Isaaka A.D. 2009.

Komentarze

komentarzy