ama lou
#FridayRoundup: DJ Shadow, Kelsey Lu, Hades i inni
Jak co tydzień dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych. Tym razem dużych premier było nieco mniej niż w poprzednich tygodniach, ale to nadal ładny zestaw. Wśród hajlajtów: DJ Shadow, gwiazdorski soundtrack do Queen & Slim, Tei Shi, Hades i nowe epki Kelsey Lu i Amy Lou. Na plejliście dodatkowo TNGHT, Sons of Yusuf z Shafikiem Husaynem, FKJ, Fat Freddy’s Drop, Allen Stone, Tory Lanez, Shamir, K. Roosevelt, Kash Paige, Kyle Lux, Lil Peep i Styles P.
Our Pathetic Age
Dj Shadow
Mass Appeal
DJ Shadow daje nam pierwszy od trzech lat krążek, który tak naprawdę jest podwójnym albumem zawierającym aż 23 nagrania. Pierwsza część albumu Our Pathetic Age, zawiera instrumentalne numery, z jakich głównie znany jest artysta, w tym pierwsze w historii nagranie artysty rozpisane na orkiestrę symfoniczną. Kolejna część zawiera utwory nagrane wraz z oszałamiającą listą gośći, wśród których znalazły się m.in. takie nazwiska jak: Nas, Pharaohe Monch, Inspectah Deck, Ghostface Killah, Raekwon, Gift of Gab, Pusha T, Run the Jewels czy De La Soul, których usłyszeć można było na pierwszym singlu zatytułowanym „Rocket Fuel” — efdote
Queen & Slim: The Soundtrack
Różni wykonawcy
UMG / Motown
Dawno nie dostaliśmy soundtracku tak naszpikowanego gwiazdami czarnej muzyki jak muzyczny zwiastun najnowszej filmowej adaptacji Bonnie & Clyde zatytułowanej adekwatnie Queen & Slim. Film jest pełnometrażowym debiutem reżyserskim Meliny Matsoukas do tej pory realizującej głównie teledyski (w tym m.in. „Losing You” Solange czy „Formation” Beyoncé) i seriale (Insecure), a w roli głównej zobaczymy Daniela Kaluuyę znanego z Get Out i Jodie Turner-Smith. Ścieżka dźwiękowa, która ukazała się na dwa tygodnie przed amerykańską premierą obrazu, to przekrój przez wszystkie odcienie amerykańskiej czarnej muzyki. Spotykają się tu w premierowych kompozycjach m.in. Blood Orange, Megan Thee Stallion, Syd, Lil Baby, Burna Boy, 6lack, Vince Staples czy Earthgang. Wisienką na torcie jest na niepublikowany wcześniej oficjalnie utwór Lauryn Hill — „Guarding the Gates”. Kompozycja, którą piosenkarka wykonywała podczas swoich akustycznych tras koncertowych przed piętnastoma laty tym razem zaaranżowana została mniej ascetycznie — wielowarstwowy oniryczny aranż służy intensywnej emocjonalnie piosence znakomicie. Koniecznie sprawdźcie cały soundtrack poniżej. — Kurtek
Blood Transfusion
Kelsey Lu
Columbia/Sony Music
Kelsey Lu, podobnie jak Kelela, postanowiła dać drugie życie utworom ze swojej tegorocznej płyty Blood. Przeprowadziła transfuzję świeżej krwi talentów Lafawndahy, Dixona, Lil M, Omara S, NAR x ADR oraz Skrillexa i wypuściła sześciotrakowe EP o nazwie Blood Transfucion. Muzycy, w poszczególnych utworach, stworzyli specyficzny klimat wydawnictwa, od „Due West”, w którym Lafawndah użyła sampla kawałka „Don’t Know What to Tell Ya” Alliyah, przez psychodeliczną elektronikę Lil M i Omara S, aż po charakterystyczny klimat muzyczny Skrillexa w drugiej odsłonie „Due West”. Posłuchajcie wybranych zreinkarnowanycyh kompozycji z ostatniego albumu Kelsey. — Forrel
COMBO
Hades
Asfalt Records
Z Hadesem zawsze miałem problem. Instrumentalnie nierzadko sięgał po bardzo odważne, wywrotowe instrumentale, pojawiał się także gościnnie na jednych z najciekawszych projektów na rodzimej scenie hiphopowej (chociażby The best of moje getto z najświeższych wydawnictw czy uwielbiane przeze mnie, abstrakcyjne Nareszcie Flaszek i Szlugów). Solowo nie potrafił jednak nigdy dostatecznie przykuć mojej uwagi, w szczególności w formule długograjów, które rozmywały się w plamy lirycznej nijakości. Tym razem MC postanowił chwycić się dużo bardziej sprecyzowanej formuły i uderza w posttrapową wrażliwość w polskim wydaniu, która pracuje na quasisteezowskiej syntetyczności z futurystycznym zacięciem na modłę post-apo. Za produkcje większości materiału na krążku odpowiada Batroctu’12, jeden z największych kotów w producenckiej grze, który do staroszkolnej wrażliwości Hadesa dodaje industrialne zacięcie, momentami przywodzące na myśl brudną szkołę produkcji El-P z Run the Jewels. Hades na takich podkładach uderza w poważniejsze tony i choć miałkości nie udaje mu się uniknąć zupełnie (naprawdę mógł podarować sobie „OMG”), wałki takie jak „SMOG” to jedne z lepszych momentów w jego karierze.–Wojtek
La Linda
Tei Shi
Downtown
Zaledwie dwa lata temu Tei Shi próbowała wypłynąć na szerokie wody alternatywnego R&B za pomocą synth-sophisti-popowej obstawy dźwiękowej, próbując wytrzymać w skórze dziewczyny z pająkiem na twarzy z okładki Crawl Space. Mroku było chyba jednak aż nadto. Na nowym albumie Tei Shi próbuje odnaleźć własny przepis na przebój. Zgodnie z tytułem La Linda to płyta ładna, ciut tylko bardziej hiszpańskojęzyczna niż poprzedniczka, sprawiająca wrażenie śmielszej. Szkielet gatunkowy utrzymuje się na znanych już filarach; La Linda jest jednak bezpośrednio przebojowa, a przy tym bardziej delikatna i rozmarzona. Jeżeli lubicie ładne i nieskomplikowane płynące w tle, możecie spróbować wpuścić Tei Shi do swojego streamingu. — Maja Danilenko
Ama, who?
Ama Lou
Interscope records
Jeżeli mieliście jeszcze jakiekolwiek wątpliwości co do powstającej z martwych stylówki późnych najntisów i pierwszej dekady XXI wieku, Ama Lou wydaje się argumentem ostatecznym. Młoda wokalistka przesycona jest na wskroś duchem TLC, Keyshii Cole czy nawet Diddy’ego. Współczesne inspiracje, oczywiście, również dochodzą do głosu, chwilami ciągnąc smukłe piosenki w kierunku nowowczesnego alternatywnego R’n’B, czy też chwytając się trapowej motoryki. Są to jednak zabiegi na tyle subtelne, że nie zabijają nostalgicznego vibe’u EPki, a wręcz przeciwnie, często działają na plus samej muzyki, jak chociażby z wybitnie piosenkowym „Northside”, gdzie pod płaszczykiem dynamicznego, współczesnego bangera dostajemy klasyczne, nieco dramatyczne R’n’B z emancypacyjnym pazurem.– Wojtek
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.