Wydarzenia

asfalt records

Nowy teledysk: Rasmentalism feat. Spinache „Gdzie jest M?”

RASMENTALISMRasmentalism, czyli autorzy jednej z najlepszych rapowych płyt ubiegłego roku na polskim rynku nie zwalniają z promocją. Teledysku bowiem doczekał się najbardziej imprezowy numer oraz jeden z największych hitów z albumu Za Młodzi Na Heroda. Obrazek jakiego mogliśmy się spodziewać – RasSpinache pytają gdzie jest Ment, dziewczyny tańczą, czuć dobrą zabawę. Tylko po co VNM, Pelson i 2sty przebierali się za studentów polibudy?

Drugi singiel z nadchodzącej kompilacji Flirtini

duit

Doczekaliśmy się kolejnego singla zapowiadającego album nadzorowany przez duet didżesjko – producencki Flirtini. Apetyty zdążył skutecznie podsycić utwór SoDrumatica sprzed miesiąca. W dniu wczorajszym światło dzienne ujrzała „Handle with Care” – kompozycja, którą zmajstrował Du:it. Kojarzyć go możecie m.in. z reedycji Niewidzialnej Nerki lub kolaboracji z Onarem dla Reebok Classic. Przy okazji publikacji singla stało się jasne, kogo dokładnie możemy się spodziewać na Heartbreaks & Promises. Są to: Auer, Chloe Martini, Czarny HiFi, Du:it, Flirtini, MNSL, Spinache, Roux Spana, Rowlf The Dawg, SoDrumatic, Spisek Jednego, Szatt, The And(dawniej The&), Tort i Zeppy Zep. Potężnie, prawda? Premiera projektu odbędzie się 8 marca za pośrednictwem Asfalt Records.

Homeboy Sandman dziś w 1500m2!

PAcosiedziejeW warszawskim klubie 1500m2 do wynajęcia wystąpi dzisiaj wschodząca gwiazda rapu, Homeboy Sandman – pochodzący z nowojorskiego Queens, niedoszły prawnik, reprezentuje typ hip-hopowego artysty, który posiadając odpowiedni poziom intelektualny nie traci kontaktu z realiami ulicy. Zadebiutował w 2007 roku płytą Nourishment (Second Helpings), by dwa lata później wypuścić kolejny album Actual Factual Pterodactyl. Zauważony przez renomowane miesięczniki “The Source” oraz “XXL”, licznie koncertował i prowadził szereg ważnych imprez jak festiwal “Rock The Bells” czy cykl open-mic “All That!” w Nuyorican Poets Café w Nowym Jorku. Po podpisaniu kontraktu z wytwórnią Stones Throw wydał w jednym 2012 roku dwie epki i album First of a Living Breed, wyprodukowany między innymi przez Oddisee i Oh No.


Serdecznie polecamy Wam wybranie się na ten koncert, bo – jeszcze zobaczycie, ten koleś będzie rozchwytywany.

03.03.2013, PA Co Się Dzieje vol.1
Homeboy Sandman
support: Rasmentalism
before&after: FLIRTINI/MAUi WOW!E
otworzenie drzwi: 19:00
wstęp: 30 pln

WYDARZENIE NA FACEBOOKU

Wrzuć pieniążek i posłuchaj scratchy od Modulators!

W natłoku rankingów sporządzonych na potrzeby podsumowania 2012-go, umknął naszej (a w zasadzie to mojej) uwadze świetny materiał, który w październiku ubiegłego roku zapowiadałem z niemałą radością. Insert Coin czyli debiutancki materiał producencko-turnatablistycznego projektu Modulators, to jedno z najciekawszych i najbardziej świeżych wydawnictw, które w ostatnim czasie wzbogaciły katalog zasłużonej oficyny Asfalt Records. Album jest sentymentalnym powrotem do czasów kiedy beat i scratch nawzajem uzupełniały się w produkcjach, gdzie DJ i producent nie równało się to samo, a każdy z nich był dla kultury hh tak samo ważnym elementem.

Zanim o samym materiale, to warto by przybliżyć sylwetki wszystkich trzech Modulatorów, którzy prawdopodobnie dla większości pozostają wciąż postaciami anonimowymi (choć daje sobie rękę uciąć, że taki stan nie potrwa długo). Projekt do życia powołał Eprom: DJ, producent i turnablista w jednej osobie – człowiek nierozerwalnie związany z zawodami IDA (International DJ Association), które zresztą w 2007 roku wygrał, otrzymując podwójny tytuł Mistrza Świata. Dodatkowo na pokład zaprosił dwóch uzdolnionych i uznanych turntablistów: DJ Krótkiego, aktualnego mistrz Polski IDA w skreczu, a także drużynowego mistrza Polski DJ’ów IDA z 2010 roku – DJ Bena. Wszyscy trzej stworzyli jeden – połączony siłą skreczu – organizm, a Insert Coin jest pierwszym ‚poważnym’ owocem ich udanej współpracy. Stelaż wydawnictwa opiera się na brzmieniu złotej ery lat 90-tych, kiedy hip hop był najbardziej kreatywnym i autentycznym z gatunków. Tru schoolowy charakter dopełniają turnablistyczne popisy całej trójki, która za pomocą swoich niebanalnych skillsów, wyczarowuje masę świetnych cutów i scratchy. Choć albumem bujają głównie boom-bapowe beaty, to Eprom stworzył ponad to, produkcje odchodzące od sztywnych hiphopowych ram, przemycając w swoich kompozycjach triphopową surowość („Load Error”), downtempową nostalgię („Higher Than Space II”), dubową pulsację („Dub In Yo Area!”) oraz połamane junglowe rytmy („Junglistablist”). Dodatkowymi smaczkami są numery „Modulator na gramofonie” gdzie wyżej wspomniany próbuje swoich sił jako MC, a także oldschool break-beatowy „We Are The Modulators” z gościnnym udziałem DJ Krime’a, DJ FalconaDJ Lapsky’ego. Wszystkie te detale wpływają wydatnie na finalny efekt i choć materiał powstał w dwa wakacyjne weekendy, to ciężko jest się tu do czegokolwiek przyczepić.
Debiutanckie wydawnictwo od Modulators można potraktować jako odłożoną w czasie, polską odpowiedz na albumy takich składów jak Beat Junkies czy The eXecutioners, gdzie zarówno beat jak i scratch współgrały ze sobą, budując jednolity fundament.

Poniżej wideoklip promujący album oraz snippety wraz z tracklistą. Śmiało „odpalcie rakietę z analogowym sprzętem”!

 

1. Insert Coin (INTRO)
2. Modulator na gramofonie
3. Coach K
4. Load Error
5. Level Up!
6. Scratchin On Chrome
7. 3 DJ’S
8. Pinball
9. Higher Than Space II
10. Sonic Jax
11. Zapalniczka
12. Dub in Yo Area!
13. Junglistablist
14. Komputer z Miami
15. We Are The Modulators feat. DJ Krime, DJ Falcon, DJ Lapsky

Scratch się przypomina. Producencko-turnablistyczny projekt Modulators w Asfalt Records

Brzmienie złotej ery rapu lat 90-tych wciąż inspiruje. I o ile nie brakuje produkcji powstających w oparciu o wzorce z tamtego okresu, to ze scratchem – będącym wizytówką i nieodłącznym elementem hip hopu – obecnie już nieco gorzej. Pamięć o tru schoolowym brzmieniu przywołuje projekt Modulators, czyli zjednoczone siły trzech postaci: Dj Eproma, Dj KrótkiegoDj Bena, którzy postanowi wskrzesić ideę łączenia turnablizmu z hiphopową produkcją. Za powołanie do życia tego kolektywu odpowiedzialny jest Eprom – dj, producent i turnablista w jednej osobie, człowiek nierozerwalnie związany z zawodami IDA (International Dj Association), które zresztą w 2007 roku wygrał, otrzymując podwójny tytuł Mistrza Świata federacji IDA. Pozostała dwójka Modulatorów to dwóch mniej znanych, co nie znaczy że gorzej radzących sobie za deckami, turntablistów Krótki oraz Ben, którzy zaopatrzyli epromowe produkcje w masę jazzowych scratchy. ‚Insert Coin’, czyli wydawnictwo, które dosłownie wyszło spod ich rąk, zainspirowane zostało nagraniami jazzowymi z lat 70’tych, gdzie muzycy zaproszeni do studia jammując nagrywali całe albumy w ciągu kilku dni. Modulators uporali się ze swoim materiałem w dwa sierpniowe weekendy, jednak jak sami przyznają, czas ten był wystarczający by stworzyć spójny co do kompozycji i brzmienia album.

Jeśli więc jesteście fanami turntablizmu i analogowego grania, wrzućcie pieniążek a hiphopowy wehikuł zabierze Was w podróż do najlepszych muzycznych wspomnień:)

Premiera listopad 2012.

„Sporo tu mody, trochę pozowania i szpanowania” – Tytus dla soulbowl.pl

aloe1

Tytus na rynku muzycznym jest od dawna. Wszyscy nasi czytelnicy z pewnością znają jego wytwórnię Asfalt Records. Label ten na swoim koncie ma płyty takich artystów jak: Płomień 81, Fisz/Emade, O.S.T.R., Noon, Tworzywo Sztuczne, Łona/Webber, Muzykoterapia, Returners, Afront, The Jonesz, Cadillac Dale. Marcin Grabski (Tytus) postanowił w mini-wywiadzie podzielić się z nami swoimi refleksjami na temat polskiej sceny soulowej. Całość do przeczytania po skoku.

Czy według Ciebie istnieję takie zjawisko jak polska scena soulowa? Jak ją oceniasz?

Szczerze mówiąc, takie pojęcie kojarzy mi się tylko z nieistniejącym zespołem Sistars, oraz z istniejącym zespołem Sofa. Zespołowi Sistars udało się wylansować kilka mocnych przebojów na polskim rynku, choć myślę, że ludzi w tym przypadku przyciągnął nie soul jako taki, ale po prostu wpadające w ucho piosenki.

Kto w Polsce przyczynił się najwięcej do promocji muzyki soul?

Myślę, że poważną promocją soulu nikt się w Polsce jeszcze nie zajął. Dużo w tej kwestii niestety już jest zaprzepaszczone. Wyrosły co najmniej dwa pokolenia ludzi, którzy w życiu tej muzyki w jej prawdziwej formie nie słyszeli. Dużo rzeczy w radiu grał i gra Hirek Wrona, choć preferuje on bardziej mainstreamowych artystów typu Prince (z całym szacunkiem). Mamy wspaniałych DJ’ów grających funk-soul (np. Harper). Niestety, a może stety grają najczęściej w małych klubach, więc ta muzyka nadal kisi się w jakimś zamkniętym kręgu.

Co się aktualnie dzieję z członkami projektu Muzykoterapia? Kiedy możemy liczyć na ich nowe nagrania?

Członkowie zespołu po bardzo długiej przerwie nagrali nowe numery, co więcej wykonują je nawet na koncertach (ostatnio w Warszawie jako support przed Hey). Nie wiem jednak czy Asfalt Records będzie miał coś z nową płytą wspólnego, ani kiedy się ta płyta ewentualnie ukaże.

Skąd pomysł, żeby promować w Polsce muzykę Cadillaca? Czy Cadillac jest zadowolony z tej promocji?

Cadillac oczywiście jest zadowolony, teraz pisze do mnie nawet, że nie sypia myśląc o tym, że wraca do Polski (na trasę Tylko dla dorosłych Ostrego). Gorzej z nami. Wyłożyliśmy bardzo duże pieniądze na klip, który powstawał prawie rok, a płyta sprzedała się słabo. Słaba sprzedaż jeszcze w dzisiejszych czasach nie jest aż tak dużym zaskoczeniem, gorzej jednak, że dwa koncerty jakie Cadillac dał w Polsce z ŁDZ Orkiestrą frekwencyjnie też leżały… tego już w ogóle nie rozumiem. Takie show nie zdarza się u nas często. Przynajmniej nie za taką cenę.

O wydaniu solowej płyty Cadillaca pomyślałem, kiedy zobaczyłem jego gościnny występ na koncercie Ostrego w Mega Clubie bodajże dwa lata temu.

Co z komentarzami, że Cadillac został wydany w Polsce, ponieważ na świecie nikt nie chciał wyłożyć na niego pieniędzy?

Taki komentarz jest dla mnie podwójnie infantylny i niepoważny. Po pierwsze zakłada, że Cadillac czy jakikolwiek inny artysta z USA powinien do nas przyjechać tylko wtedy, kiedy ma alternatywne propozycje kariery, ale wybiera z jakiegoś powodu właśnie Polskę. Taka sytuacja jest równie realna jak Zając Wielkanocny. Nie oszukujmy się, nawet w tej biedniejszej Europie nie jesteśmy ani Grecją, ani nawet Chorwacją, nie mówiąc już o naprawdę rozwiniętych krajach na kontynencie. Nikt normalny tu nie przyjedzie nagrywać i wydawać, jeśli będzie miał jakieś inne wyjście. Na tym właśnie polegał ten deal dla Asfaltu, że dzięki temu, że nikt inny się Cadillaciem nie zainteresował, my mieliśmy okazję wydać jego płytę i zorganizować jego koncerty. To tak działa, nie inaczej. Nawiasem mówiąc, gdy wydawałem pierwszą płytę Ostrego, też nikt inny z wydawców na poważnie się nim nie interesował i nie chciał wyłożyć na niego pieniędzy.

Co jednak ważniejsze, nawet jeśli Cadillac traktowałby Polskę instrumentalnie, to liczyć powinna się chyba jego muzyka i to co ON sobą reprezentuje muzycznie, merytorycznie. Nie usłyszałem żadnego zarzutu pod adresem płyty So Fly w tej kwestii. Pokazuje to niestety FAKTYCZNE zainteresowanie muzyką soul czy generalnie czarną muzyką w Polsce. Sporo tu mody, trochę pozowania i szpanowania, a szczerego zainteresowania samą treścią – bardzo mało.

Czy nie lepiej byłoby dać szansę jakiemuś zdolnemu polskiemu artyście?

Inwestowanie w polskiego wokalistę soul byłoby dla mnie jakimś pomysłem, gdyby w życiu udało mi się usłyszeć kogoś chociażby znośnego w tej klasie. Kogoś, kto nie tyle jest w tym bardzo dobry co przynajmniej akceptowalny. Niestety, granica między „polskim” soulem a jakimś rzewnym popem jest bardzo, bardzo cienka. Tomasz Organek nagrał fajny numer na ostatniej Sofie, ale to jest tylko jeden numer, no i jak Tomek by się nie starał niestety praw genetyki i społeczeństwa nie przezwycięży. DJ Volt kiedyś mi powiedział: po co puszczać w radiu jako ciekawostkę jakieś norweskie wcielenie Redmana jak można po prostu puścić samego Redmana? Po co robić polskie Detroit jak można ściągnąć tu prawdziwe Detroit? Taka ideologia stała za „inwestycją” w Cadillaca, i jeśli z nim się to nie uda to dla mnie w ogóle temat soul/r&b w Polsce jest skończony.

Czy artyści soulowi przesyłają Tobie swoje demówki?

Osobiście nie mam czasu na przesłuchiwanie demówek. Scena hip-hopowa w Polsce jest taka mała, że jeśli pojawia się ktoś, kto warty jest uwagi, natychmiast wydawcy o tym wiedzą i sami dzwonią.

W tegorocznej edycji Fryderyków pośród nominowanych pojawił się O.S.T.R. – czy myślisz, że członkowie Akademii wiedzą już, że O.S.T.R nie jest zespołem?

Wszyscy pewnie nadal nie wiedzą. Tak samo jak nie wszyscy się orientują jak takie głosowania wyglądają w praktyce. Członkowie Akademii to nie jakieś wąskie grono muzycznych koneserów z siwymi brodami, a po prostu prawie wszyscy profesjonalni muzycy wydający w Polsce. Nie wszyscy muszą nawet wiedzieć co to jest „real hip-hop”, a co dopiero znać Ostrego. Tymczasem wszyscy „muszą” głosować w tej kategorii.

Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale O.S.T.R. miał kiedyś produkować album jakiejś wokalistki z kręgów r&b/soul zza granicy – czy możesz przypomnieć o kogo chodziło?

Niestety, ja za bardzo się nie orientuję o kogo chodzi. Zapewne taki pomysł powstał, gdy Ostry współpracował z którymś z amerykańskich raperów, albo może w rozmowie z Cadillaciem i chodzi o jakąś jego znajomą. Ostry ma wiele pomysłów muzycznych i poszukuje różnych form i sposobów na muzyczną realizację, ale pewny i gwarantowany skutek ma tylko jeden z nich – jego bieżąca solowa płyta.

Dziękujemy za rozmowę!