Wydarzenia

badbadnotgood

Ghostface Killah rekrutuje BadBadNotGood i Danny’ego Browna na nowy singiel

ghostface

A co powiecie na to? Jeden z najlepszych, a bez wątpienia najbardziej elokwentnych współczesnych raperów łączy siły z kanadyjskim triem nu-jazzowym BadBadNotGood (zwykle pisanym CAPSAMI, ale ja nie KANYE, ani tym bardziej KIMYE) i siłą napędową zeszłorocznego freak-hopu w postaci Danny’ego Browna — i wspólnie z nimi zapowiada nowy singiel. A w zasadzie nie tylko zapowiada, ale i prezentuje, bo „Six Degrees” można odsłuchać tu i teraz (chociażby poniżej). Niemniej jednak faktyczna premiera na 10-ciocalowym winylu odbędzie się za niecały miesiąc nakładem wydawnictwa Lex. Na krążku będzie można znaleźć instrumentalny numer „Tone’s Rap” i prawdopodobnie coś jeszcze, bo przecież na dziesięciu calach można zmieścić mnóstwo dźwięków. Jest dobrze.

Recenzja: BadBadNotGood III

BadBadNotGood

III (2014)

Innovative Leisure


Niezależnie od tego czy gra się wolne improwizacje, czy przeprogramowuje się na język jazzu rapowe przeboje, czy ma się 75, czy 20 lat — w jazzie ponad wszystko liczy się ekspresja. Natchnienie i życie powinny tętnić w każdym pojedynczym dźwięku, by eksplodować w zachodzącej między muzykami synergii. O to chodzi w jazzie.

Tymczasem na swojej trzeciej płycie młodzi muzycy z Toronto jakby powoli zaczęli się wycofywać z realizacji freakowych nu-jazzowych pomysłów, które przecież na tym krążku dopiero miały się objawić w pełnej krasie. III wypełnia solidna, ale przytłaczająco zachowawcza fuzja jazzu i downtempo na hip-hopowych bitach. BBNG tym razem postawili wyłącznie na autorskie kompozycje, które, warto dodać, w większości przypadków oparte są na niejazzowych wzorcach kompozycyjnych, gdzie zwrotki przeplatają się z refrenami. Temu zresztą nie można się dziwić, bo trio od samego początku reprezentowało zupełnie inne podejście, niż wymagałyby od nich tego akademickie standardy, co było i nadal jest ich największym kapitałem. Jeśli ktoś ma naprawdę wprowadzić jazz w XXI wiek, tzn. zainteresować nim pokolenie uzależnionych od aplikacji w swoich iPhone’ach nastolatków, to właśnie BadBadNotGood.

III jest płytą niesamowicie frapującą, bo z jednej strony nie da się odsądzić chłopaków od kunsztu, wrażliwości czy prawdziwie jazzowego zacięcia, a z drugiej krążek zdają się wypełniać jazzowe hiciorki — nie piosenki, a numery, które ze swoją młodzieżową rytmiką i strukturą mogłyby bez przeszkód wypełnić playlisty bardziej liberalnych stacji radiowych dla młodych. Tylko posłuchajcie pędzącego przez stylistyczne zakręty, nieprzyzwoicie przebojowego „Since You Asked Kindly” czy następującego po nim dudniącego, wręcz trapowego, a przy tym awangardowo połamanego „CS60”. To wcale nie zaskakujące, ale jednak wciąż zupełnie nietuzinkowe w jazzowym świecie, podejście do materiału na III zostaje jednak skonfrontowane z odczuwalną (a obecną już w jakimś stopniu na poprzednich płytach grupy) dozą dystansu rozumianego jako kurczowe trzymanie się ścisłej determinacji programowej wykonywanej muzyki. I właśnie z uwagi na to jakże istotne zahamowanie w ekspresji, pomimo oczywistych atutów, nie ma ani rewelacji, ani rewolucji.

Nowe video: BADBADNOTGOOD „Can’t Leave The Night”

BadBadNotGood_CantLeaveTheNight_450x300

Cynizm i obnażanie głupoty wytykanie błędów zastanemu systemowi zarezerwowane są dla jeszcze niezepsutych młodzieńców z jasno wytyczonym celem i sposobem jego realizacji. Bed bojów. W dobie tematyzacji wszystkich możliwych zachowań i reakcji teledysk chłopaków z BADBADNOTGOOD (mający stanowić manifest? deklarację? wyśmianie machin rządzących promocją medialną?) nie przypomina jednak niczego więcej jak paradokumentu zrealizowanego na potrzeby VICE’a. Takie czasy. Oldschool i nagrywanie teledysku kamerą VHS to tylko wpisanie się do pewnego, coraz bardziej eksploatowanego nurtu.
No, ale kawałek kawałek chłopaki zrobili kozacki. Znajdzie się on na płycie III mającej się ukazać 6 maja.

Nowy utwór: BadBadNotGood „Can’t Leave the Night”

bbng

Pewnie już wiecie, że jedna z naszych ulubionych nu-jazzowych ekip, BadBadNotGood, zapowiedziała na 6 maja premierę swojego trzeciego studyjnego krążka zatytułowanego po prostu III. Album ukaże się nakładem tej samej oficyny, która dwa tygodnie temu wypuściła nowy album Nicka Waterhouse’a, czyli Innovative Leisure, a na potwierdzenie daty premiery, grupa już wypuściła do sieci swój nowy singiel „Can’t Leave the Night”, dość zachowawczy i kompromisowy, ale w gruncie rzeczy całkiem udany. W skład itunesowego singla wchodzi jeszcze b-side „Sustain”.

Nowy utwór: BadBadNotGood „CS60”

cs60-600x600

Chociaż jazz zdecydowanie nie jest konikiem naszej redakcji jako całości, czasem zdarzają się projekty, które zachwycą sporą część naszego personelu. Do takich zaliczyć możemy między innymi dwa albumy BadBadNotGood — kanadyjskiego tria uprawiającego nowoczesny jazz z wyraźnymi inspiracjami hip hopem i współczesną elektroniką. Już wkrótce (obstawiam, ze tradycyjnie znienacka) powinna mieć miejsce premiera ich trzeciego albumu, noszącego robocze tytuły III albo BBNG3. Już w samym trwającym prawie siedem minut singlu „CS60” dzieje się tyle, że już zacieram ręcę na myśl o całości nowego materiału. Naturalnie liczę, że oprócz autorskich kompozycji nie zabraknie standardowego elementu poprzednich albumów — rewelacyjnych coverów hiphopowych (i nie tylko!) piosenek.

Nowy album: Badbadnotgood BBNG2


W całym tym przedświątecznym zamieszaniu jakoś tak wyszło, że nie zauważyliśmy pewnej bardzo interesującej premiery. Badbadnotgood, czyli jazz band znany z nagrywania odważnych coverów i ze współpracy z ekipą Odd Future, wydał ostatnio swój drugi album. BBNG2 można za darmo ściągnąć z oficjalnej strony zespołu, a biorąc pod uwagę poziom materiału – trzeba wręcz. Żliżliniedobrzy zinterpretowali (mocno wykazując się przy tym własną inwencją) utwory między innymi Tylera The Creatora, Jamesa Blake’aKanye Westa, ale nie zabrakło też kilku w pełni autorskich kompozycji.

ściągnij BBNG2