c. tangana
C. Tangana w tkliwej nuevo bossa novie

C. Tangana uderza w czułe struny
Jeżeli wierzyć zapowiedziom, premiera najnowszego albumu C. Tangany El Madrileño jest tuż tuż, bo w lutym. Muzyk tymczasowo porzuca rapowe korzenie i odnosi się do korzeni narodowych, podążając tym samym ścieżką nakreśloną przez Rosalíę, Gabriela Garzóna-Montano czy Kali Uchis. W najnowszej zapowiedzi albumu, „Comerte Entera”, C. Tangana skutecznie uderza w nasze czułe struny, ale nie robi tego sam. Z pomocą przychodzi mu tu legenda MPB, Toquinho. Rezultatem jest tkliwa bossa nova, skrojona na syntetycznym, vocoderowo-beatowym podszyciu. Trudno się nie rozpłynąć!
Przy okazji poprzedniego singla C. Tangany wspomnieliśmy o filmowych inspiracjach w teledyskach C. Tangany. „Comerte Entera” pod tym względem również nie zawodzi, a nawet zdaje się łamać Almodóvarową kolorystykę, idąc w full Sorrentino. Zobaczcie sami!
C. Tangana porzucony przez ukochaną

C. Tangana nowym utworem podbija serca hiszpańskich słuchaczy
Pochodzący z Madrytu C. Tangana wie, jak przypodobać się swoim rodakom – jego nowy singiel pobił rekord odtworzeń w ciągu pierwszej doby na Spotify w Hiszpanii. Nic dziwnego, skoro „Tú Me Dejaste de Querer” stanowi esencję kultury tego kraju podaną w świeżym wydaniu. Antón, bo tak naprawdę się nazywa, tymczasowo porzucił rapowe korzenie, by skłonić się w stronę tradycyjnych brzmień i połączyć je pod samodzielnie wymyślonym szyldem rumbachata. Do współpracy zaprosił wokalistkę flamenco La Húngarę i przygrywającego na gitarze Niña de Elche. Pokusił się również o sampel z „Son Ilusiones” zespołu Los Chichos założonego w latach 70. przez trzech gitanos, czyli hiszpańskich Romów. Artysta ogłosił, że jest to najważniejszy utwór w jego karierze. Wraz z przewodnim singlem „Demasiadas Mujeres” znajdzie się on na albumie zatytułowanym El Madrileño.
Przerwane objęcia
Odwołania do dziedzictwa kulturowego Hiszpanii pojawiają się także w warstwie wizualnej. Czyż te wypełnione intensywnymi kolorami kadry nie wyglądają jakby żywcem wycięte z filmów Pedro Almodóvara? Wbrew pozorom ani to Przerwane objęcia (2009), ani Przelotni kochankowie (2013), a teledyskowe dzieło kolektywu Little Spain, z reżyserem Santosem Bacaną na czele. O tym, że jego akcja rozgrywa się w 2020 roku, przypominają ujęcia opustoszałego Madrytu i maseczki na twarzach turystów.
Podczas samotnego lotu samolotem i pobytu w hotelu Tangana wspomina kobietę, która niespodziewanie przestała go kochać wtedy, kiedy najbardziej jej potrzebował. Teorie spiskowe na temat adresatki jego słów sprowokowało zaangażowanie do klipu aktorki łudząco podobnej do Rosalíi – katalońskiej piosenkarki i zarazem byłej partnerki madrytczyka. Jedyne, co możemy potwierdzić po przesłuchaniu „Tú Me…” to to, że pod jego wizerunkiem twardziela w skórzanej kurtce skrywa się wrażliwa dusza.
C. Tangana uchyla rąbka z gangsterskiego życia na Kubie

Havana, ooh na na — C. Tangana nie mógł już znieść tej dziwnej melodii w głowie, więc ruszył na Kubę w poszukiwaniu własnej historii. A tam wrażeń bez liku. „Pożyczone” motocykle, poważne granie w domino z legendą z Buena Vista Social Club, Eliadesem Ochoą, szalone pościgi, chicas guapas… Aż chciałoby się wsiąść do samolotu, wznieść con altura i wylądować w Hawanie. Wszystko to za sprawą fantastycznego teledysku do „Para Repartir” w reżyserii Santosa Bacany. Z samym C. Tanganą mamy skomplikowaną relację, ale trzeba mu przyznać, że jego chuligańska postawa na tle miksu trap rapowych wpływów z tymi kubańskimi (tu ukłony dla producenta Alizza) błyszczy niczym Giraldilla zawieszona na jego szyi. O takie nuevo latino tańczyliśmy.