chante moore
Chanté Moore w objęciach świeżej miłości

Jesteśmy w połowie wakacyjnego okresu, podczas którego co roku artyści prześcigają się w prezentowaniu letnich utworów. Nie inaczej jest w przypadku Chanté Moore, która w gorącej scenerii, wśród pięknych widoków El Matador State Beach informuje wszem i wobec, że znalazła się w objęciach świeżej miłości. Przyjemny singiel „Fresh Love”, okraszony delikatnym wokalem Moore, jest zapowiedzią drugiej z czterech części serii epek. W kwietniu 2018 roku premierę miała pierwsza część serii pod niewymagającym tytułem 1 of 4 EP. Znane są podobne pomysły na wydawanie wydawnictw, które niestety nie przyniosły spodziewanego efektu. R.O.S.E. Jessie J przeszło niezauważone, a trzecia część EP Jones o nazwie Paris do dzisiaj nie ujrzała światła dziennego. Chanté najwyraźniej nie przejmuje się sprzedażą i swobodnie zajmuje się muzyką.
#ChristmasRoundup: DRAM, Fantasia, Chanté Moore, Dru Hill i inni

Co piątek w rubryce #FridayRoundup podsumowujemy świeże premiery wydawnicze i zbieramy w całość ich odsłuchy. W przeciągu minionych dwóch miesięcy na nasze plejlisty zawitały dzięki temu także okolicznościowe albumy i epki bożonarodzeniowe, które na reszcie przy okazji Mikołajek mamy możliwość zaprezentować wam w sprzyjających okolicznościach. Niniejszy sezon świąteczny uważamy za otwarty!
#1HappyHoliday
DRAM
Empire / Atlantic
Sezon świąteczny można więc już oficjalnie uznać za otwarty. Dotyczy to oczywiście również branży muzycznej i oznacza wysyp specjalnych utworów nagranych z tej okazji. Tego typu projekty nigdy nie były powszechnym zjawiskiem na rapowej scenie, ale ewidentnie zaczyna się to zmieniać. W ubiegłym roku Chance The Rapper i Jeremih zaskoczyli wszystkich mixtapem Merry Christmas Lil’ Mama, a teraz podobnym prezentem swoich fanów obdarował Dram. #1HappyHoliday to krótka, bo składająca się z zaledwie trzech utworów epka, na której u boku artysty pojawia się… jego mama. Big Baby odwalił kawał dobrej roboty i trochę szkoda, że nie słychać tego tak bardzo w ostatnich singlach. „The Christmas Song” można bez wahania dodać do wigilijnej playlisty. — Mateusz
Christmas After Midnight
Fantasia
Concord
Jeśli ktoś myśli, że początek października to za wcześnie na wydawanie świątecznych piosenek, ten nie zna życia. Życia rozumianego rzecz jasna jako ciągłego biegania między Zarą a H&M po wielopiętrowym centrum handlowym, bo to na plejlisty takich pasaży już od ponad miesiąca zasiedalają nowe interepretacje starych świątecznych przebojów. Poza Fantasią życie znają także m.in. Gwen Stefani oraz grupa Alabama, bo oni wszyscy czy właściwie ich wytwórnie zdecydowały, że 6 października to najwyższy czas na celebrację Bożego Narodzenia. Pomijając marketingowy aspekt wydawnictwa, Fantasia z braku wyrazistej konkurencji i tak błyszczy najjaśniej wśród tegorocznych gwiazdkowych premier, ale sięga raczej po sprawdzowny w tym kontekście repertuar, rozpoczynając od najbardziej soulowych spośród świątecznych standardów „This Christmas” Hathawaya i „Santa Claus Go Straight to the Ghetto” Browna. Piosenkarka do wspólnego wykonania sztandarowego „Baby, It’s Cold Outside” zaprosiła CeeLo Greena. I tak wszystko zostaje w rodzinie. — Kurtek
Christmas Back to You
Chanté Moore
CM7
Pierwszy w karierze Chanté Moore świąteczny album zawiera jedenaście kompozycji, w tym pięć bożonarodzeniowych klasyków oraz sześć premierowych kompozycji. Oprócz „Have Yourself a Merry Little Christmas” i „Silent Night”, znalazł się m.in. utwór „Cover Me In Snow”, który bardziej odzwierciedla atmosferę Świąt po północy, gdy już wszyscy goście i rodzina rozejdą się do swoich domów na zasłużony odpoczynek. Tym samym na płycie Christmas Back to You, obok dobrze znanych pieśni, artystka zawarła piosenki bardziej intymne, które w klimacie Świąt, sprawdzą się w sypialni w towarzystwie ukochanej osoby. — Forrel
Christmas in Baltimore
Dru Hill
Empire
Panowie z legendarnej grupy r&b Dru Hill dają o sobie znać w iście świątecznym stylu. Sisqo i spółka wydali EPkę zawierającą 9 świątecznych klasyków, przerobionych w ich charakterystycznym stylu. Mamy zatem mieszankę męskich wokali, mid-tempo i pościelowe klimaty. Tytuł wydawnictwa nawiązuje do rodzinnego miasta zespołu. Warto również wspomnieć, iż jest to pierwszy projekt grupy od czasu albumu InDRUpendence Day, który ujrzał światło dzienne 7 lat temu. Dla fanów zatem będzie to prawdziwie gwiazdkowy prezent. — Pat
Christmas Time on the Black Hand Side
Timothy Bloom
Beyond the Sky Music
Christmas Time on the Black Hand Side to zbiór starannie wyselekcjonowanych oryginalnych kawałków i coverów utrzymanych w luźnej stylistyce r&b i soulu, doprawionych szczyptą rocka. Dla tych, którzy lubią klasykę (Chopin, Czajkowski) i dla koneserów R&B i soulu. To będą funkowe święta! — Ibinks
Everyday Is Christmas
Sia
Monkey Puzzle Music
Święta w rytmie pop to już nie tylko Mariah Carey. Biorąc pod uwagę dotychczasowe dokonania Sii, niekoniecznie słyszelibyśmy jej balladowy, emocjonalny głos podczas ubierania choinki czy odpakowywania mikołajkowych prezentów. Tymczasem, wokalistka zaskoczyła fanów i na miesiąc przed Bożym Narodzeniem, wydała Everyday Is Christmas. Album stworzyła wraz z Gregiem Kurstinem, kompozytorem znanym ze współpracy z Adele czy Ellie Goulding. Płyta to dziesięć utworów, w których energiczny pop przeplata się z nastrojowymi balladami. Może niekoniecznie nadaje się na wigilijny wieczór, ale pomoże przy sprzątaniu mieszkania. — Polazofia
The Star
Original Motion Picture Soundtrack
Epic
Jeśli nie wyobrażacie sobie Gwiazdki bez Marii Carey, ale znacie jej świąteczny katalog na pamięć, być może olśni was „The Star” — tytułowy utwór z soundtracku do nowej bożonarodzeniowej animacji Sony Pictures. Poza tym wśród 12 utworów na ścieżce dźwiękowej moc mniej lub bardziej oczywistych świątecznych standardów w wykonaniu gwiazd gospel (Kirk Franklin, Yolanda Adams), urban popu (Fifth Harmony, Zara Larsson), chrześcijańskiego rocka czy country. — Kurtek
Nowy teledysk: Chanté Moore „Something to Remember”


Wszyscy, którzy po pierwszym singlu promocyjnym pomyśleli, że Chanté Moore poszła bardziej w pop, niech lepiej zweryfikują swoje opinie. Artystka zaprezentowała nowy teledysk do kawałka „Something to Remember” i zapewniam, że nie jest on w stylu wspomnianego gatunku. Kawałek jest w typowym stylu R&B, a klip do niego… ahhh. Jest duszny i seksowny, a Chanté obiecuje swojemu mężczyźnie, że da mu coś, co zapamięta na zawsze. Dla żeńskiej części widzów temperatura wzrośnie, jeśli przypatrzą się filmowemu partnerowi Moore, a sama wokalistka powinna również wzbudzić niemałe zainteresowanie męskiej części. „Something to Remember” jest drugim singlem promującym nadchodzące wydawnictwo The Rise of the Phoenix, którego premiera odbędzie się za miesiąc, czyli 15 września.
Szczegóły nowego albumu Chanté Moore


Chanté Moore jest jedną z tych gwiazd muzyki R&B, której nie łatwo jest wydać nowy album. O The Rise of the Phoenix wspominałem, pisząc o singlu „Real One”, a sam krążek pierwotnie miał ujrzeć światło dzienne w lutym. Płyta została jednak przełożona i wszystko wskazuje na to, że premierowe utwory artystki usłyszmy 15 września. Jak wskazuje tytuł wydanictwa, będzie ono zażegnaniem negatywnych emocji z przeszłości Moore i próbą życia swoim życiem na nowo. Powyżej zapoznajcie się z okładką, a poniżej z tracklistą. Amerykanka zaprezentowała fanom również krótkie promo albumu. Pozostaje tylko cierpliwie czekać na The Rise of the Phoenix, a przed samą premierą — zapewne na nową piosenkę.
Spis utworów The Rise of the Phoenix:

Nowy teledysk: Chanté Moore „Real One”


Pierwszy dzień wiosny mamy już za sobą, a na lotniskach powoli zaczyna się sezon wakacyjnych wyjazdów, dlatego nie dziwi sceneria nowego teledysku Chanté Moore do utworu „Real One”. Piękny krajobraz, błękitna woda, luksus i seksowna Amerykanka zakochana w umięśnionym partnerze. Wszystko wydaje się być idealne i wręcz przesłodzone, ale czyż nie przyjemnie patrzy się na to wszystko, słuchając przy tym aksamitnego wokalu Moore? Pierwotnie siódmy krążek artystki The Rise of the Phoenix miał pojawić się 17 lutego, jednak najnowsze doniesienia mówią o czerwcu tego roku.
Nowy utwór: Chanté Moore „Real One”


Chanté Moore, amerykańska artystka R&B, znana z takich hitów, jak „Chante’s Got a Man”, „Straight Up”, czy „Love’s Taken Over”, zapowiada najnowszy siódmy album. Promuje go singiel „Real One”, czyli typowa miłosna kompozycja R&B, z mocnym bitem i delikatnym wokalem Amerykanki. Ballada znajdzie się na krążku zatytułowanym The Rise of the Phoenix, który ukaże się 17 lutego. Szczęśliwie Moore uwolniła się już od wytwórni Schanachie, która zmienia wizerunki artystów, niestety na ich niekorzyść.