destiny’s child
Beyoncé zdominowała festiwal Coachella


Zdjęcie Larry Busacca/Getty Images for Coachella
All Hail the Queen! Ciężko było mi podnieść szczekę z podłogi po tym co usłyszałam i zobaczyłam podczas koncertu Beyoncé na tegorocznym festiwalu Coachella w Indio, Kalifornia. Zabrzmi to jak czcze słowa, ale wokalistka po raz kolejny podniosła sobie poprzeczkę i udowodniła, że jest tytanem występów live. Śmiem też podejrzewać, że zrekompensowała z nawiązka brak obecności na zeszłorocznej Coachelli.
Pięciokrotna zmiana kreacji (w tym nawet manikiuru!), ponad stu tancerzy, orkiestra, zmodyfikowany aranż utworów, genialnie stworzone przejścia i wstawki i ta kondycja Bey. Podczas prawie dwugodzinnego setu nie zabrakło też „niespodziewanych” gości. W trakcie „Deja Vu” do artystki dołączył Jay-Z, byliśmy świadkami ponownego reunionu Destiny’s Child (aczkolwiek poczułam lekki zawód z powodu braku LaTavi oraz LeToyi, a były ku temu przesłanki). Dodatkowo „Get Me Bodied” uświetnił taneczny układ sióstr Knowles. Wszystko jak za starych dobrych czasów.
Trio Glamour z nową wersją The Writing’s on the Wall


Dzień, w którym Destiny’s Child zakończyły działalność, został zapamiętany przez fanów zespołu, jako jeden z najsmutniejszych. Co chwilę ktoś puszcza plotkę, że grupa wraca, że nagrywa nowy materiał albo rusza w trasę. To jednak tylko plotki. Tymczasem trio z Atlanty postanowiło wypełnić niszę i nieco zaspokoić prawdopodobnie próżne oczekiwania fanów, wydając swoją wersję kultowej płyty The Writing’s on the Wall. Glamour, bo tak nazywa się girlsband, słynie z kowerów i ma na swoim koncie utwory takich artystów, jak Beyoncé, Bryson Tiller, czy Rihanna. Tym razem dziewczyny postanowiły wziąć na warsztat album jednej z najsłuszniejszych kobiecych grup i nagrać wspomnianą płytę po swojemu. Powstał więc mixtape (slaytape) The Writing’s on the Gram. Trzeba przyznać, że „Say My Name”, „No, No, No”, czy „Bills, Bills, Bills” dostały nowe życie. Amerykanki oddały cześć słynnemu zespołowi w sposób niezwykle pomysłowy i oryginalny, przyczyniając się przy tym, oczywiście świadomie, do wzrostu własnej popularności. Sprawdźcie poniżej odświeżone hity Destiny’s Child.
Nowy utwór: LeToya Luckett „I’m Ready”


Nowy utwór: Aretha Franklin „I Will Survive (The Aretha Version)”

Królowa soulu prezentuje kolejną pozycję z nadchodzącego albumu Aretha Franklin Sings The Greatest Diva Classics. Tym razem wokalistka wzięła na warsztat „I Will Survive” Glorii Gaynor. I zdziwi się ten kto przesłucha kawałek w całości, bowiem Aretha pod koniec utworu dodała fragment z „Survivor” Destiny’s Child. Rozumiem, że tym zabiegiem chciała urozmaicić i odświeżyć kompozycję, ale czy tylko ja mam wrażenie, że nowe single (i być może całe wydawnictwo) są tworzone trochę na siłę? Z całym szacunkiem dla legendy, ale jakoś do mnie te covery (wcześniejszy „Rolling In The Deep”) nie przemawiają. Posłuchajcie i oceńcie sami.
Nowy teledysk: Michelle Williams feat. Beyoncé, Kelly Rowland „Say Yes”



Destiny’s Child nagrały nową piosenkę


James Blake remiksuje Destiny’s Child

„Bills, Bills, Bills” to jeden z wielkich hitów 1999 roku. Singiel wyprodukowany przez Erica Phillipsa promował drugi, przełomowy album Destiny’s Child The Writing’s on the Wall. Dziś wielu wykonawców powraca do tego utworu nie tylko jako do niezawodnego źródła wszelkiej inspiracji. James Blake pod pseudonimem Harmonimix zaprezentował swój nietuzinkowy remix tego kawałka już jakiś czas temu. W „Bills” na znacznie podkręcone wokale pań z Houston nakłada się jego własny, odpowiednio przestrojony głos. Nagranie zostało opublikowane w 2010 roku na płycie winylowej wydanej w bardzo niewielkim nakładzie. Na szczęście teraz już każdy może słuchać wersji Blake’a bez ograniczeń, ale ostrzegam — może przyprawić o lekki zawroty głowy.
„Puszek-okruszek” w innym wydaniu, czyli Dzień Dziecka 2013


Zanim pójdziecie świętować Dzień Dziecka po dorosłemu czy też organizować celebrowanie tego dnia własnych pociechom, przyjmijcie najszczersze życzenia pomyślności od całej redakcji Miski. (więcej…)
Zobacz show Beyoncé na Super Bowl

Można śmiało powiedzieć „co to była za noc!” Beyoncé dała prawdziwy popis podczas 47. finału futbolu amerykańskiego w Nowym Orleanie. Do tego stopnia, że według niektórych to jakiś mecz przerwał jej koncert. Wczorajsze Halftime Show obejrzało 100 milionów widzów przed telewizorami i 2 miliony w Internecie. Wedle wszelkich plotek na scenie do Bey dołączyły Michelle Williams i Kelly Rowland. W tym składzie wykonały dwa wielkie przeboje Destiny’s Child – „Bootylicious” i „Independent Woman” oraz towarzyszyły Knowles podczas jej „Single Ladies”. Ponadto setlista zawierała medley takich hitów jak „Crazy Love”, „End Of Time”, „Baby Boy” czy „Halo”. Na scenie zabrakło za to Jay’a-Z. Trochę dziwne, bo na pewno stał obok i dopingował żonę. Opinie w zasadzie sa różne. Jedni uważają, że Bey dała widowisko nie z tej ziemi. Inni psioczą, że nie wymyśliła nic nowego i nie dała tak spektakularnego występu jak Madonna rok temu. Wniosek? Koniecznie trzeba zobaczyć to jeszcze raz.
W razie usunięcia wideo alternatywny link tutaj. Nie macie wrażenia, że powróciła sroga Sasha?
Posłuchaj miłosnych piosenek od Destiny’s Child

13 dni do Walentynek, święta zakochanych. Miłosna kompilacja dziewczyn z Destiny’s Child ujrzy światło dzienne za parę chwil, a już dzisiaj możecie wysłuchać całości on-line. (więcej…)