game
The Game ponownie zagra w Polsce!


Game wraca do Polski
To było do przewidzenia. The Game ostatnio odwołał część europejskiej trasy (gdzie miał mieć 2 przystanki w Polsce – we Wrocławiu i w Poznaniu), więc musiał się zrewanżować polskiej publiczności. Wraca do nas! Dotychczasowe występy rapera z Compton w naszym kraju były świetne, więc możemy tylko sobie wyobrazić jak będzie i tym razem. Reprezentant zachodniego wybrzeża ponownie odwiedzi warszawską Progresję już 28 lutego 2020 promując swój ostatni album Born 2 Rap. Kolejna zima i kolejny powiew ciepłego powietrza prosto z zachodniego wybrzeża. Let’s Ride!
Bilety będą dostępne w sprzedaży od czwartku 12 grudnia od godziny 10:00 tutaj, tutaj, tutaj oraz w salonach Empik na terenie całego kraju.
Tymczasem chłońcie singiel Stainless, z nieocenionym .Paakiem na doskonałym samplu z Kool & The Gang:
The Game wraca do Polski!

To było do przewidzenia. The Game wraca po raz kolejny do Polski! Możemy czuć się naprawdę wyjątkowo, bo Game zdecydował po wielu latach nieobecności, że zacznie nas odwiedzać regularnie! Oba występy rapera z Compton były świetne, więc możemy tylko sobie wyobrazić jak będzie i tym razem. Game tym razem odwiedzi nie stolicę, a Wrocław i Poznań. 21 marca zagra w centrum koncertowym A2, a dzień później w poznańskim klubie B17 przy Bułgarskiej. Kolejna zima i kolejny powiew ciepłego powietrza prosto z zachodniego wybrzeża. Let’s Ride!
Bilety na wrocławski koncert będą dostępne w sprzedaży od piątku 8 lutego tutaj, tutaj oraz w salonach sprzedaży na terenie całego kraju. Ceny biletów będą się wahać między 120 a 150 PLN. Zapewniamy, że warto!
Wymarzona setlista koncertu The Game’a


Game wraca na 2 ostatnie koncerty w Polsce. Z tej okazji przygotowaliśmy dla Was listę najlepszych i najbardziej nadających się na koncert kawałków, które Game powinien zagrać! Jeśli ważna jest dla Was kolejność, myślimy, że nie zawiedliśmy!
18.
The Game
Aftermath/G-Unit/Interscope/Universal
Ta klasyczna boom bapowa produkcja Just Blaze’a pochodzi z debiutanckiego albumu Game’a, a klasyczna jest na tyle, że autorzy gry Sleeping Dogs postanowili do niej wrócić 7 lat później, przy okazji tworzenia ścieżki dźwiękowej do strzelanki. Jeśli zatem w 2012 roku kręcony jest klip do numeru z 2005 roku, wiedzcie, że to musi być dobre!
17.
The Game
Aftermath/G-Unit/Interscope/Universal
Typowe braggadocio w iście zachodnim wydaniu. Game gra „Higher” na każdym koncercie, bo to idealna pozycja do skakania w rytm uderzeń palców Dr. Dre w klawisze fortepianu.
16.
The Game feat. Kendrick Lamar
DGC/Interscope/Universal
Pierwszy wspólny numer Chucka z K.Dot’em, pochodzący z wydanego w 2011 roku The R.E.D. Album, prywatnie mojego ulubionego krążka z całej dyskografii Jayceona. To też moment, w którym Game pokazał światu Kendricka, a sam gość udowodnił swoją kończącą utwór zwrotką, że jest utalentowanym MC i ma przed sobą świetlaną przyszłość. Tu wsparcie Game’a było nieocenione, co potwierdzały ich późniejsze kolejne kolaboracje.
15.
The Game feat. Kanye West
Geffen
Ten banger wyprodukowany przez Kanyego raczej nie jest wykonywany na żywo przez Game’a, natomiast uważam, że idealnie byłoby wrócić do czasów szerokich ciuchów w hip hopie i trwale zapadającego w pamięć prztyczka w nos dla kobiet, które robią karierę przez łóżko.
14.
The Game
Geffen
W tym kawałku czuć Compton i ogólnie rzecz biorąc west coast już od pierwszych taktów przez charakterystyczne piano west coast rapu, którym niegdyś tak sprawnie operował Scott Storch w latach swojej świetności.
The Game chciał odwołać europejską trasę


Kilka tygodni temu Game doświadczył rodzinnej tragedii — zmarł jego ojciec. Raper przyznał wczoraj na instagramie, że z tego powodu planował odwołanie europejskiej trasy, jednak za namową mamy oraz dzięki niezliczonej liczbie prywatnych wiadomości od fanów zdecydował się jednak na wyruszenie w tournee zgodnie z planem. Chuck stwierdził, że tego właśnie chciałby jego tata. W związku z powyższym występy w Polsce oczywiście się odbędą, czego nie możemy się doczekać! Jeżeli jeszcze nie kupiliście biletów — śpieszcie się, bo na pewno będzie sold out w obu miastach! 2 marca widzimy się w krakowskim klubie Studio, a dzień później wracamy do warszawskiej Progresji, w której reprezentant Compton gościł już w grudniu 2016 roku! Wejściówki są do nabycia TUTAJ i TUTAJ. W dniu koncertu cena wzrośnie do 140 PLN. Swoją drogą to ciekawe, że tyle razy nie udało się przenieść kalifornijskiego klimatu do Polski w zimie, a teraz odbędzie się już drugi i trzeci koncert podczas tej właśnie pory roku :)
The Game wróci do Polski i to aż na dwa koncerty


Game wróci do Polski! Raper po pierwszym koncercie w naszym kraju stwierdził, że była to najlepsza publika, jaką kiedykolwiek miał przed sobą i całkiem możliwe, że miał to na myśli, bo po występie jeszcze przez kilka dni wracał myślami do Warszawy poprzez posty i filmy na kontach social media. Tym razem Game w ramach promocji nowego albumu Westside Story odwiedzi aż dwa miasta nad Wisłą! 2 marca wystąpi w krakowskim klubie Studio, a dzień później wróci do warszawskiej Progresji! Cena biletów w przedsprzedaży to 120 PLN, w dniu koncertu będzie natomiast możliwość kupna wejściówki o 20 PLN droższej. Kupno biletów możliwe jest TUTAJ i TUTAJ. Za organizację koncertu ponownie odpowiada agencja BIG Idea oraz Knock Out Productions i Live2Listen. Let the Game begin!
The Game zagra w Warszawie!


To się dzieje naprawdę! Game w końcu dojedzie do Polski. Po kilku odwołanych koncertach w naszym kraju nadszedł czas na rzeczywistą realizację chociaż jednego. Już 12 grudnia w warszawskiej Progresji będziemy mieli możliwość przeniesienia się do słonecznej Kalifornii. Występ odbędzie się w ramach europejskiej trasy koncertowej promującej nowy krążek rapera, 1992. Bilety są już dostępne:
119 zł (I limitowana pula),
129 zł (II pula),
149 zł (III pula)
Bilety można nabyć on-line na Biletomat.pl, Going oraz w sieci TicketPro w salonach Empik, Saturn i MediaMarkt na terenie całego kraju. Uwaga: bilety zakupione w 2014 roku zachowują ważność i upoważniają do wejścia na koncert! Ukłon w stronę agencji Big Idea, ruchu Black Wall Street Poland oraz Live2Listen.
Do zobaczenia w Warszawie 12 grudnia!
Nowy teledysk: The Game feat. Problem & Biggie „Roped Off”


The Game zaprezentował światu dokument „Streets of Compton”, a co za tym idzie, do dyskografii rapera wpadło kilka nowych numerów. Jednym z nich jest „Roped Off”, do którego nakręcono także teledysk. Niby nic odkrywczego, ot, kolejny klip kręcony na dzielni, ale ogląda się to z przyjemnością. Gościnnie, zarówno w piosence, jak i w nagraniu, wystąpili Problem oraz Biggie.
Nowy utwór: The Game feat. Trey Songz „Do It To You”


W październiku pojawił się sequel The Documentary. 22 stycznia na półkach sklepowych pojawi się edycja kolekcjonerska The Documentary 2, która jest dwupłytowym wydawnictwem, które wzbogacone zostanie o 4 premierowe utwory: „Ride Solo”, „The Soundtrack” z gościnnym udziałem Meek Milla, znane El Chapo ze Skrillexem oraz… „Do It To You”, w którym śpiewa Trey Songz. Ten ostatni kawałek właśnie trafił do sieci. Za produkcję tego pościelowego bangera odpowiadają Cool & Dre. O czym mówią obaj panowie, posłuchajcie sami.
Do edycji kolekcjonerskiej dodana zostanie również 20-stronicowa książeczka z niepublikowanymi dotąd fotografiami z oryginalnej sesji do debiutanckiego krążka rapera oraz kilkoma nowymi zdjęciami.
PS Przypominam, że już 26 stycznia Game wystąpi w Berlinie!
Recenzja: The Game The Documentary 2 & 2.5

The Game
The Documentary 2 & 2.5 (2015)
Blood Money/Universal
Dziesięć lat temu świat usłyszał debiutancki krążek 26-letniego wówczas The Game’a, The Documentary. Raper z Compton wszedł „na salony” i wbił się w grono najpopularniejszych raperów bardzo szybko, ze względu na ówczesną siłę przebicia labelu 50 Centa, G-Unit. Płyta sprzedała się w ilości ponad pół miliona w ciągu pierwszego tygodnia i stała się klasykiem west coast rapu. Od tamtej pory Game miał swoje wzloty i upadki: beef z 50, sprzeczki z Dr. Dre, nagranie wielu szlagierów hip-hopowych czy świetne sprawdzenie się w roli ojca. Swój sukces Jayceon Taylor zawdzięcza, w dużej mierze, również gościom na swoich albumach, bowiem jest to raper, u którego na tracklistach znajdują się największe nazwiska muzyki rozrywkowej. Czy sequel debiutu, który pojawia się po dziesięciu latach, dorównuje pierwowzorowi? A może go przebija?
Tak na dobrą sprawę, kolosalnie istotnym faktem jest to, że The Documentary 2 okazało się być wydawnictwem dwupłytowym, gdzie druga część swoją premierę miała tydzień po jedynce. Na obu dyskach znajduje się razem 36 kawałków, co daje grubo ponad dwie godziny czystego gangsta rapu i solidnego, soczystego miejscami g-funku. Warto wspomnieć także o tym, jak płyty te wyglądają (razem z bookletami). Dysk pierwszy jest koloru czerwonego, we wzory bandany. Dysk drugi natomiast jest niebieski, co łącząc symbolizuje barwy legendarnych gangów Bloods & Crips (powszechnie wiadomym jest, że Game należał do Cedar Block Piru Bloods). Dlaczego o tym wspominam? Między innymi dlatego, że w tekstach utworów na obu płytach, słowa takie jak Blood czy Compton padają w dziesiątkach, jeśli nie setkach razy. Uspokajam jednak — to nie jedyne wyrażenia, jakie idzie usłyszeć. Jak, i w ogóle, czy udało się w tych okolicznościach zachować spoistość materiału? Otóż… biorąc pod uwagę tegoroczne To Pimp A Butterfly Kendricka, trzeba powiedzieć sobie szczerze — Lamar chciał przekazać konkretną wiadomość. Jego materiał wbrew pozorom jest skupiony na stronie lirycznej, a sam Duckworth miał specjalną agendę. Żałuję, że K.Dot nie ma takiego ucha do bitów, jakie posiada Game. Wybory autora „How We Do” są najczęściej trafne, a nierzadko wyśmienite. Wśród producentów pojawiły się gdzieniegdzie identyczne nazwiska, jak w przypadku pierwszego albumu: Cool & Dre, Dr. Dre, Kanye, a także wiele innych, ważnych osobistości, wśród których są między innymi: DJ Premier, Boi-1-da, will.i.am, czy Hit-Boy. Pomimo tak wielu różnych postaci, muzycznie jest w miarę jednolicie — podobnie jak w pierwowzorze, dużo jest fortepianu, ciężkich bębnów, ale także lekkich, świeżych syntezatorów i wyświechtanych werbli. Agresywne kawałki przeplatają się z numerami o seksie. Nie brakuje też wzmianek o rodzinie Jayceona — o Tiffney, która nie może znieść ojca swoich dzieci, o dzieciakach, które są dla Game’a całym światem i fakt, że ten jest twardzielem, momentami przygasa, powodując uśmiech na twarzy słuchacza.
Mój ulubiony Blood na swój wielki album miał opracowany koncept — od początku do końca ważna jest historia z west side. Tam, wśród pistoletów, cracku i czerwonych bandan, znalazło się też miejsce na puszysty g-funk („Quiks Groove”) oraz refleksyjny, spokojny, zachodni rap („Life”) — tu pokłony za bit i dobór sampla dla Tone’a Masona — ten numer jest idealny na outro. Nie sposób nie otworzyć szeroko szczęki słysząc „Don’t Trip” z Ice Cube’em i Dr. Dre w gościnnych zwrotkach. Pomiędzy piosenkami, jak to zwykle w rapie bywa, znajdują się skity. I jak zwykle ich nie znoszę, tak w przypadku Documentary 2 są to ciekawe przerywniki. W jednym można usłyszeć genezę beefu z G-Unit (w formie wywiadu — dziennikarzem jest Sway!), stosunek Game’a z jedną z dziewczyn z dzielnicy, czy, uwaga, spotkanie z Felicią, znaną ćpunką z filmu Friday, która wszystko pożycza i oddaje się za crack! Spotkanie to ma miejsce na końcu utworu „Mula” z Yeezusem. Wracając do muzyki, na wyróżnienie zasługuje bezapelacyjnie bezbłędnie dobrany singiel „100”, na którym Compton spotyka się z Toronto. To w tym kawałku Drake zaliczył jedną z najciekawszych i najlepszych swoich zwrotek w roku 2015.
Game’a trzeba, powtarzam, trzeba, szanować. Chociażby za to, że rapując potrafi wylać z siebie siódme poty. Jest to jeden z graczy najbardziej kochających kulturę hip hopu. Ciągle wierzę w bezustanny progres i zajawkę Taylora, a udowodnił to w kolaboracjach z raperami TopDawgEntertainment — „Gang Bang Anyway” z Jay Rockiem i Schoolboyem, a także w utworze „On Me” — współpracy z Kendrickiem, gdzie pomiędzy raperami z Compton wibruje ta sama chemia, którą kocham od „The City”. W tle sampla Eryki „On & On”, niższy z raperów oznajmia, że za Game’em „pójdzie w ogień”, a sam gospodarz utworu w swojej drugiej zwrotce udowadnia to, o czym wspomniałem na początku tego akapitu — kilkukrotna zmiana flow w trakcie robi nie-sa-mo-wi-te wrażenie! Jeżeli słuchacz nie jest w stanie tego poczuć za pierwszym razem, polecam dokładnie i kilkakrotnie przesłuchać, co i w jaki sposób Game ma do powiedzenia.
Na The Documentary 2 znajduje się dosłownie stos piosenek, które produkcyjnie stoją na wysokim poziomie. Wśród gości (solowych numerów jest mało, ale mówimy o raperze specjalizującym się w kolaboracjach, co wychodzi mu doskonale) znajdują się najważniejsze obecnie nazwiska, a za produkcję odpowiadają najgorętsi teraz i dawniej muzycy. Cały album został zatwierdzony przez Dr. Dre, legendę z Compton. Autor Dokumentu nie wstydzi się opowiadać o swoich uczuciach, rodzinie, historii życia, wspomina zmarłych przyjaciół, oddaje cześć największym raperom, którzy przedwcześnie nas opuścili i twardo używa słów, aby agresywnie przekazać myśli — taka zasada gangsta rapu. The Game to według mnie jeden z najlepszych raperów i osoba ze sporym dorobkiem artystycznym (oczywiście w zakresie west coast rapu i gangsta rapu), a także ze sprawnie pracującym uchem. Porównując sequel do „oryginału”, stwierdzam, że znaleźć można trochę podobieństw, ale dzisiaj, 36-letni Jayceon Taylor to naturalnie już nie ten sam dwudziestosześcioletni świeżak, który nigdy miał nie rapować, a jego kariera zaczęła się od… śpiączki. W 2015 roku dzieli się z fanami swoim bagażem doświadczeń, dekadę temu dopiero raczkował. Game’owi trzeba przyznać, że dał z siebie wszystko. Jeśli „dwójka” nie jest lepsza od poprzednika, to przynajmniej mu dorównuje. So, what it do, Blood?
The Documentary 2 coraz bliżej

