jennifer hudson
J-Hud dla Boba Marleya
To już 30 lat odkąd zmarł Bob Marley. Z tej okazji w programie „Late Night With Jimmy Fallon” urządzony jest właśnie tydzień poświęcony jego pamięci – i jedną z wokalistek, która wystąpiła na cześć artysty była Jennifer Hudson, która razem z zespołem The Roots wykonała jeden z jego największych przebojów „No Woman, No Cry„.
Biorąc pod uwagę, że reggae nie jest najbardziej komfortowym stylem muzycznym dla wokalistki, trzeba przyznać, że jak najbardziej udźwignęła ten kawałek, niemniej wciąż jednak mam w głowie z jak wielką swobodą wcześniej ten numer wykonywały chociażby Rihanna czy Melanie Fiona.
Okładka płyty: Jennifer Hudson „I Remember Me”
Jennifer Hudson wydaje podobno swój album już 22 marca więc najwyższy czas, żeby pokazać światu jego okładkę. Prezentacja obrazka powyżej. Z całym szacunkiem dla cudotwórczej diety, ale me oko dostrzega tu również działanie wszechmocnego Photoshopa . Niemniej jednak zaliczam ją do udanych. Co do samego krążka – pierwszy singiel „Where You At” został już puszczony w eter. Płyta zawierała będzie 12 kawałków, znajdziemy na niej kolaboracje z Alą Kluczykową, Ne-Yo oraz zabawę muzyką gospel. Czy są na sali osoby, które wyczekują z zapartym tchem albumu Jennifer? Wiem na pewno, że jest jedna i bynajmniej nie jestem nią ja.
Przyszłość funku według Jacka Splasha
Po dwóch świetnych krążkach w ramach grupy Plantlife, wielu numerach wyprodukowanych dla innych artystów i autorskich mixtape’ach Jack Splash miał w zeszłym roku wydać swój solowy projekt zatytułowany „Technology And Love Might Save Us All”. Ostatecznie jednak premiera krążka nigdy nie doszła do skutku. Niedawno pojawiła się wreszcie jakaś informacja o planach wydawniczych utalentowanego producenta/wokalisty. Jest nią zapowiadany pierwszą połowę roku album „Future Of The Funk”. Wśród gości zaproszonych na płytę znaleźli się między innymi: Cee-Lo, B.O.B., Jennifer Hudson, Estelle, Plantlife, Anthony Hamilton, Raheem DeVaughn, Goapele, Lemar! Pierwszym buzz singlem jest utwór „2010” z wokalnym udziałem Martina Luthera. Nie jest to z pewnością najlepszy kawałek jaki wyszedł spod jego ręki i nie wiem czy tak będzie wyglądać przyszłość funku, ale Jack to na tyle wszechstronny i utalentowany muzyk, że z pewnością warto czekać na nowy album. Ja obiecuję sobie po nim wiele.
Artyści dla Michaela
Pewnie większość z Was oglądała wczorajsze uroczystości pogrzebowe Michaela Jacksona, jako że były transmitowane także przez polskie stacje telewizyjne. Nie da się ukryć, że było dość pompatycznie, po amerykańsku i czasami padało wiele słów, które chyba nie były do końca zrozumiane, przez wypowiadających je; ale wśród tego wszystkiego można było dostrzec szczere wzruszenie i łzy. To była dziwna uroczystość, wielu nie wiedziało, czego się spodziewać. Ciężko określić co ostatecznie wypadało powiedzieć czy zaśpiewać, nie mniej jednak całość jawiła się jako godne pożegnanie Króla Popu i wielkiego człowieka.
Robin Thicke i Jennifer Hudson ruszają w trasę
Zarówno Jennifer Hudson jak i Robin Thicke wydali swoje ostatnie albumy na jesieni. Teraz przyszedł czas, aby zaprezentować je na żywo szerszej publiczności. Artyści zdecydowali, że wyruszą we wspólną trasę koncertową, podczas której odwiedzą prawie 20 amerykańskich miast. Ich koncertowanie potrwa 6 tygodni. Dobrze wiedzieć, że Jennifer wracają siły. Praca to całkiem niezła terapia. Czy poprzednim razem Robin nie towarzyszył na trasie Beyoncé? Tak właśnie myślałam. Dokładne daty i miejsca, które nawiedzi to znakomite duo można prześledzić na oficjalnej stronie J-Hud.
Nowy teledysk: Jennifer Hudson
Jennifer Hudson odsłania przed nami drugi teledysk ze swojej najnowzej płyty i jesteśmy zachwyceni. „If This Isn’t Love” to piękna piosenka i przemawia sama za siebie, co podkreślono niezwykle prostym teledyskiem. Nie będę się czepiać bo uważam, że po tym co przeszła Jenny nagranie klipu i promocja związana z wydawaniem płyty; całe to stanie na świeczniku musi być bardzo trudne. Szczerze ją podziwiam za to jak silną jest osobą. Wokalistka jest ubrana na czarno i wygląda przepięknie, na jej twarzy rysują się żywe emocje i to chyba mówi samo za siebie. Jak głosi stara prawda: trzeba iść do przodu. A jak zauważyli redaktorzy soulbounce.com – czyż jest na to lepszy sposób niż zaśpiewanie piosenki o miłości?
Kolejnym singlem Jennifer Hudson jest…
„Pocketbook” z gościnnym udziałem Ludacrisa. Według strony AllAccess piosenka trafi do rozgłośni radiowych już 17-go lutego, więc możemy przypuszczać, że wytwórnia Jennifer stawia na dwa równorzędne single podążające za sukcesem „Spotlight„. Jestem bardzo ciekawy teledysku do tego kawałka, bo jakoś nie wyobrażam sobie J-Hud w klimatach up-tempo. Piosenka do odsłuchu poniżej.
Jennifer Hudson feat. Ludacris – Pocketbook
Grammy po raz 51
Zdanie wstępne – wczoraj w Los Angeles odbyła się 51 ceremonia rozdania nagród Grammy. Zwycięzców w interesujących nas kategoriach poznacie po skoku. Bo czy oni naprawdę liczą się, gdy wokół Grammy działo się tyle ciekawych rzeczy ? Choć może powinnam użyć przymiotnika ,,smutnych” … Jednak o tym za chwilę! Zwycięzcy jak zwycięzcy … i nic dla Jazmine Sullivan! Sama gala także mało podniecająca. M.I.A. nawet nie urodziła na scenie. Jestem rozczarowana. Gdzie Sasza F. ? Wiecie, uwielbiam pojechać sobie po niej de temps en temps, ale show bez Saszy jest niepełny niczym Jessica Biel bez Justina Timberlake’a. Plus dla KanYe za porzucenie auto-tune’a, przynajmniej na te kilkadziesiąt sekund, to musiało być poświęcenie. Jennifer Hudson – pięknie, dostojnie i z klasą. J-Hud ma już Oscara I Grammy. Beyoncé ma TYLKO Grammy. Jak to zniesie Beyoncé ? Sasza będzie musiała sporo się nagimnastykować. Sasza szybko nie spocznie. ,,Czworokąt” Smokey Robinsona, Ne-Yo, Jamie Foxx’a, Duke’a Fakira przekonał mnie najbardziej. Swaga Like Us również do rzeczy, ale sami przyznajcie, że nic by się nie stało, gdyby M.I.A. naprawdę powiła swe dziecię na tej scenie. Chcemy igrzysk ! Tylko o to przecież chodzi przy takich imprezach. W zamian mieliśmy za to Uszatko-Temekową aferę rozgrywającą się gdzieś w Brazylii. Usher miał wystąpić na poprzedzającej rozdanie Grammy imprezie u Clive Daviesa i najprawdopodobniej pojawić się także na gali. Zamiast tego musiał spieszyć do mekki medicos brasileiros plastycznych, gdzie jego żona nabawiła się komplikacji po przebytych zabiegach upiększających. Grammy byłoby może bardziej kolorowe, gdyby księżniczka z Barbadosu Rihanna i jej książę Chris Brown nie … no właśnie, co tam się stało ? To małe księstwo chyli się ku upadkowi. Albo już po nim. Smutne. Czy chłopak, który śpiewa z Elmo byłby zdolny do takich rzeczy ? Wychodzi na to, że niestety tak. Ale po plotki i inne teorie spiskowe zapraszamy Was na nasze soulbowlowe forum. Po skoku znajdziecie występy i listę zwycięzców w czarnej konwencji. (więcej…)
Jennifer Hudson na planie nowego klipu
Po dłuższej przerwie związanej z brutalnym morderstwem brata i matki, Jennifer Hudson wraca do pracy. Kilka dni temu wokalistka nakręciła teledysk do drugiego singla z krążka „Jennifer Hudson„, czyli wyprodukowanej przez Briana Kennedy’ego ballady „If This Isn’t Love„. Wydanie singla planowano na listopad poprzedniego, niestety wydarzenia, które miały miejsce w październiku, znacząco opóźniły jego wydanie. Dobrze widzieć J-Hud znowu gotową, by dzielić się swoim talentem z publicznością – z niecierpliwością czekamy przede wszystkim na teledysk, ale również na nadchodzący występ na rozdaniu tegorocznych nagród Grammy. Dwie fotki więcej z planu po skoku.
J-Hud wraca do gry
Podczas gdy mogłoby się wydawać, że promocja pierwszego studyjnego albumu Jennifer Hudson stanęła w martwym punkcie i powoli umiera śmiercią naturalną z oczywistych powodów – kilka dni po ogłoszeniu nominacji do nagród Grammy pojawiła się informacja, że artystka nie poddaje się i próbuje dalej promować swoje muzyczne „dziecko”. W poniedziałek J-Hud nakręciła teledysk do drugiego singla z krążka, a tym jest utwór „If This Isn’t Love” wyprodukowany przez Briana Kennedy’ego. Reżyserem klipu został Syndrome, który na swoim koncie ma takie teledyski jak „Damaged” Danity Kane czy „Got Me Going” Day26.
Dobrze widzieć, że wokalistka próbuje stanąć na nogi po tragedii rodzinnej. Strasznie się cieszę, że udało się pójść za ciosem – pierwszy singiel z lp, „Spotlight„, wciąż po pół roku od wydania znajduje się w Top 40 listy najpopularniejszych singli w USA. Dodatkową motywacją z pewnością dla wokalistki były otrzymane niedawno cztery nominacje do nagrody Grammy. A „Jennifer Hudson” to naprawdę dobry album i szkoda byłoby skończyć jego promocję na etapie singla, który tak naprawdę przedstawiał Jennifer jako samodzielną artystkę wykonującą swoje własne piosenki.
Najnowsze wieści donoszą, że jednak Jennifer czuła, że jest zbyt wcześnie na powrót do pracy i jednak nie dostaniemy nowego teledysku.