k.michelle
#FridayRoundup: Luke James, K. Michelle, Terrace Martin i inni
Jak co tydzień w cyklu #FridayRoundup dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych. Po tygodniu posuchy kreatywne wody znów wezbrały i przyniosły nam nowe longplaye Luke’a Jamesa, K. Michelle, Ryana Beatty’ego, Syleeny Johnson, Son Little, DJ-a Fresha z Curren$y’m, Ayọ i Marca E. Bassy’ego, a do tego zapis występu na żywo grupy Gray Area Terrace’a Martina oraz instrumentalną wersję Bandany Madliba i Freddiego Gibbsa.
To Feel Love/d
Luke James
Culture Collective / Howling Nights
Raheemie Devaughnie, strzeż się, twój tron jest zagrożony! Przy okazji swojego drugiego longplaya, oczekiwanego od sześciu lat następcy debiutu z 2014 roku, Luke James przypuszcza zmasowany atak na koronę króla pościelówek. Wszystkie trzy single promujące krążek składały ukłony w stronę quiet-stormowego neo-soulu, a premiera całej płyty jedynie potwierdziła przypuszczenia. James czasem ucieka w oldschool, czasem w awangardę, bywa popowy i wycofany, ale z jego ust nie schodzą słowa miłości. Tym samym w kontekście wycofywania się najpopularniejszych piosenkarzy R&B na pozycje post-trapowe tytuł króla pościelówek jest dla Luke’a Jamesa jak najbardziej osiągalny! — Kurtek
All Monsters Are Human
K. Michelle
Chase Landin / No Color No Sounds
Kimberly Michelle Pate powraca po trzech latach muzycznego milczenia z (kolejną?) płytą manifestem. Na All Monsters Are Human wokalistka bierze na tapet odejście od wytwórni Atlantic i inne trudne zmagania życiowe. Na papierze brzmi to jak nowe otwarcie i nowe artystyczne możliwości. W praktyce jest całkiem przewidywalnie: K. Michelle koncentruje się na nostalgicznym i uduchowionym R&B, sięgającym strukturalnie do lat 80. Nie stroni też od wstrząsających wyznań a także od odczłowieczonego, wokoderowego wokalu, który tym razem zdaje się dominować o wiele bardziej niż na jakichkolwiek innych produkcjach sygnowanych marką K.Michelle. Być może to dlatego All Monsters Are Human z taką łatwością wtapia się w tło otoczenia, nie pozostawiając zbyt wiele treści dla słuchacza. — Maja
Live at the JammJam
Terrace Martin’s Gray Area
Sounds of Crenshaw / Jammcard / Empire
Przepis na najnowszy, koncertowy krążek kalifornijskiego multiinstrumentalisty — Terrace’a Martina był prosty. Zaprosił on kilku znakomitych muzyków, wśród których znaleźli się m.in. Kamasi Washington, czy też brat Thundercata — Ronald Bruner Jr. oraz liczącą 300 osób publiczność. Następnie w Studio A of United Recording mieszczącym się w Los Angeles, zagrali oni pełen werwy jazz, rejestrując jednocześnie żywiołowość bandu oraz niesamowitą wręcz interakcję i wymianę energii z zebranymi tam słuchaczami. Warto sprawdzić, chociażby dla genialnej reinterpretacji nagrania „For Free?” z repertuaru Kendricka Lamara. — Efdote
Dreaming of David
Ryan Beatty
Mad Love / Interscope
Ryan Beatty zaczynał przed trzema laty od chórków na trylogii Saturation Brockhampton, wkrótce można było usłyszeć go też — tym razem wymienionego pod własnym nazwiskiem na świątecznej epce Tylera, the Creatora i Arizona Baby Kevina Abstracta. I to właśnie u Abstracta należy szukać analogii stylistycznych dla autorskiej wizji akustycznego R&B Beatty’ego. Jego drugi solowy krążek Dreaming of David to naturalna kontynuacja przegapionego trochę przez media, krytyków i publikę debiutanckiego Boy in Jeans sprzed dwóch lat. Nowy album nawet bardziej niż do twórczości wymienionego Abstracta zbliża się jednak do kanonicznego Blonde Franka Oceana — Beatty przetwarza tę samą melodyczną przerwotność i surową emocjonalność, z którą oswoił słuchaczy R&B Ocean. — Kurtek
Woman
Syleena Johnson
SJ / eOne
Na fali wciąż wypływających doniesień o złym traktowaniu kobiet, Syleena Johnson wypuściła swój najnowszy album Woman. Aby wzmocnić przekaz i podkręcić promocję, wokalistka przeszła radykalna metamorfozę fizyczną i wystartowała w konkursie fitness Texas Cup, zdobywając jedną z głównych nagród. Zakończyła pewien etap swojego życia i swojej kariery, ogłaszając tym samym zaprzestanie wydawania kolejnych i tak już słabnących „chapterów”. Woman daje siłę artystce, motywację do dalszego działania i niesie wsparcie dla wszystkich kobiet, którym brakuje motywacji i siły do przeciwstawienia się trudnym sytuacjom. Jak można było się spodziewać, Johnson podchodzi do tematu w sposób niezwykle lamentacyjny, zasadniczo bardziej użalając się, niż dając wsparcie. Zapewne wiele kobiet utożsami się z płytą, a tytułowe „Woman” nie jedną kobietę wyciągnęło z emocjonalnego dołka, jednak w moim rozumieniu muzyka, której celem jest podtrzymywanie na duchu słabszych, powinna być bardziej pozytywna, niż sentymentalna i wpędzająca w jeszcze większe psychiczne tarapaty. Muzycznie Syleena radzi sobie całkiem nieźle. Na krążku znajdziemy podniosłe ballady, kawałki zarówno spod znaku współczesnego R&B, jak i nieco dynamicznego soulu. Wśród zaproszonych gości znalazły się takie nazwiska jak Raheem DeVaughn, czy Q Parker, którzy jednak nie ratują wydawnictwa przed wiejącą ze wszystkich stron nudą, pomimo poruszenia ważnej kwestii. Wykształcona muzycznie, jednak ciągle bez polotu Johnson, wciąż czeka na swój „hit song”. — Forrel
Aloha
Son Little
Anti
Aaron Earl Livingston to pochodzący z Filadelfii artysta znany pod pseudonimem Son Little. W swojej twórczości łączy typowe R&B z tak klasycznymi inspiracjami jak muzyka Paula McCartneya czy Grizzly Bears. Od wydania debiutanckiego albumu zatytułowanego Son Little współpracował między innymi z The Roots czy swoją ulubioną wokalistką — Mavis Staples. Następca New Magic to dwunastopiosenkowy aloha. Materiał podobno powstał w zaledwie osiem dni przy nieocenionym wsparciu Renauda Letanga, znanego między innymi z produkowania dla Manu Chao. Co ciekawe, to pierwszy raz, kiedy Livingston współpracował przy swoim materiale z innym producentem. aloha została nagrana w paryskim studiu Ferbel. Najnowszy album Son Little to podróż przez klasyczne R&B i indie, z niemniej istotnymi wspływami soulu. — Polazofia
Bandana Beats
Madlib
Keep Cool / RCA
Wzorem swojego poprzednika, zeszłoroczna Bandana doczekała się w końcu swojego wydania instrumentalnego. To 15 dobrze znanych fanom duetu MadGibbs podkładów, tym razem bez żadnych występów wokalnych, co pozwala na nowo odkryć bogactwo sampli i detali oryginału. Od relaksującego „Crime Pays”, przez pełne soulu „Palmolive”, po elektryzujące „Flat Tummy Tea” — Bandana Beats to podróż przez nietuzinkowe inspiracje Madliba, które dostarczają wręcz filmowych doznań. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników beat tape’ów. — Adrian
The Patience of the Saints
Diggs Duke
Following Is Leading
Jeżeli, podobnie jak niżej podpisany, trwacie w katorżniczych warunkach sesyjnych odbierających okruchy wolnego czasu potrzebne na pooddychanie nową muzyką, Diggs Duke ma propozycje dla was. The Patience of the Saints to bowiem 8-minutowy strzał neo-soulowego minimalizmu. Rozczulająca elegancja, ocierająca się chwilami nawet o zawadiacką jazzowość modernistycznych musicali (przerozkoszne „Eccentricity”) oraz klasyczne wokalne harmonizowanie (utwór tytułowy) koją zszargane nerwy, a minimalizm środków wyrazu (całość obiera się głównie o klawiszowe plumkanie podszyte drobnymi ozdobnikami i flirciarskimi dęciakami) wprowadza do całości specyficzną… przytulność. Dorzućmy do tego, że dwa z pięciu tracków to skity w formie raczej muzycznych żartów i dostajemy esencję antydepresyjnego, intymnego soulu, którego prawdopodobnie połowę bylibyście w stanie przesłuchać w trakcie, kiedy czytacie tą notkę, więc nie traćcie czasu i wrzućcie na głośnik tą rozkoszną miniaturę! — Wojtek
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
K. Michelle przywołuje klasyk R&B w nowym singlu
I właściwie przypominanie klasyków jest chyba jedyną zaletą, jaką możemy przypisać nowemu singlowi K. Michelle „The Rain”. Wokalistka obszernie wykorzystała tu przejmująca i wyciskającą łzy balladę w postaci „Can You Stand The Rain” New Edition — singla, który dotarł na szczyt Billboardu w 1989 roku. Nie jesteśmy zupełnie przekonani, czy ta niezbyt rewolucyjna reinterpretacja klasyka zapewni wokalistce rewolucyjną popularność (choć z rewolucją wokalistka nie ma przecież najmniejszego problemu). Spora część Internetu twierdzi, że jesteśmy w błędzie, zatem poniżej przedstawiamy K.Michelle i jej spojrzenie na R&B sprzed trzech dekad.
Nowy utwór: K. Michelle „Save Me”
Po zapowiedzianym w październiku FAB, piątym albumie studyjnym K. Michelle artystka daje nam jego przedsmak w postaci soulowej, miłosnej ballady. Wyprodukowana przez DJ Campera i utrzymana w melancholijnym nastroju piosenka jest bezpośrednim wyrazem złamanego serca. I just wanted you to save me / But you never did, all you did was / Play me — słyszymy w refrenie wzbogaconym o chórki. Utwór spaja niezmienny, spokojny rytm, którego tło stanowią plamy rozmytego pianina. Jest to także pierwszy singiel wydany przez artystkę niezależnie. Wcześniej związana była z wytwórnią Atlantic Records.
#FridayRoundup: Big Sean & Metro Boomin, Statik Selektah, K. Michelle i inni
Na tydzień przed wydawniczym armagedonem, dostajemy małą rozgrzewkę. Siedem dni oczekiwań pomogą wypełnić nam chociażby Big Sean & Metro Boomin, K. Michelle czy naszpikowany znanymi nazwiskami krążek od Statika Selektah. Sprawdźmy czy jest szansa, aby któreś z tych wydawnictw zostało z nami na dłużej.
Double or Nothing
Big Sean & Metro Boomin
UMG Recordings
2017 należał do wielu raperów, jednak tylko do jednego producenta. Można odnieść wrażenie, że Metro Boomin stoi za prawie każdym hitem, który wstrząsnął sceną ostatnimi czasy. Młody muzyk dorobił się też kilku naprawdę solidnych projektów, takich jak Droptopwop czy Without Warning. Teraz postanowił połączyć siły z Big Seanem, z którym już raz tego roku udało mu się podbić listy przebojów z utworem “Bounce Back”. Double or Nothing to nie lada niespodzianka dla fanów — 10 kawałków, na których usłyszymy m.in. Travisa Scotta, 2 Chainza, Swae Lee czy 21 Savage, który wystąpił na promującym wydawnictwo “Pull Up N Wreck”. Album to propozycja dla osób, które ufają solidnej marce jaką jest “If Young Metro Don’t Trust You I’m gonnna shoot you”. Liczę na ignoranckie, błyskotliwe bangery i cieszę się, że tym razem wśród gości nie figuruje Nav — Adrian
8
Statik Selektah
Showoff Records / Duck Down Music Inc.
Po Lucky 7 przyszła pora na 8, czyli ósmy album w karierze Statika. Na wyprodukowanym w całości przez niego projekcie znajdzie się niezliczona masa gości, od gwiazd pokroju 2Chainza i Wiza Khalify przez młode talenty – Joynera Lucasa, Cousina Stizza, po niekwestionowane legendy jak Raekwona, B-Reala czy The Lox. Przekrój stylistyczny jest naprawdę ogromny i niektóre z kolaboracji widniejących na trackliście z miejsca wywołują zainteresowanie. Jak gospodarzowi udało się zebrać tyle odmiennych osobistości na jednym albumie i co wyszło z tego połączenia? Odpowiedź znajdziecie poniżej. — Mateusz
Kimberly: The People I Used to Know
K. Michelle
Atlantic Records
Czas oczekiwania dobiegł końca. Następca More Issues Than Vogue, czyli trzeciego krążka K. Michelle ujrzał właśnie światło dzienne. Album Kimberly: The People I Used to Know jest według artystki najintymniejszym projektem jaki do tej pory stworzyła. Sumując tytuł oraz porażającą ilość utworów, która znajduje się na trackliście, możemy spodziewać się całkiem solidnego rozliczenia z przeszłością. Skromnie za to prezentuje się ilość gości. Kimberly towarzyszy tylko dwójka wokalistów – Jeremiah oraz Chris Brown, przy czym featuring z tym drugim już od jakiegoś czasu hula w internecie. Jak do tej pory poznaliśmy cztery single – bujający „Birthday”, do którego poswstał klip, utrzymany w slow tempo „Make This Song Cry”, wspomniany już duet z Brownem „Either Way” oraz „Kim K”, który poniekąd tyczy się reprezentantki klanu Kardashianów. Fani K. Michelle z pewnością będą zachwyceni. — Pat
Free Nights & Weekends
Kidz in the Hall
Kidz in the Hall
Zadebiutowali 11 lat temu nakładem wytwórni Rawkus, dla której wydali świetnie przyjęty album „School Was My Hustle”. Trzema kolejnymi krążkami, wypuszczonymi tym razem w barwach Duck Down Records, udowodnili, że nie są jedynie sensacją jednego sezonu, a rozwijającym się zespołem, świetnie wykorzystującym swój potencjał. Po wydanej sześć lat temu Wishful Drinking EP panowie jednak zniknęli, aby powrócić właśnie z krążkiem Free Nights & Weekends. Nie wielu pewnie o nich pamięta, gdyż na przestrzeni lat działo się sporo. Pierwsze single nie zapowiadają drastycznych zmian w stylówie chłopaków, którzy postanowili najwyraźniej nie wpisywać się w obecne trendy. Zapowiada się więc raczej miła wspominka dla starych fanów niż zawzięty atak na listy przebojów. I chwała im za to. — efdote
DAMN. Collectors Edition
Kendrick Lamar
Aftermath / Interscope
Pamiętacie jeszcze jak po premierze albumu DAMN, fani prześcigali się w snuciu teorii na temat kolejnego albumu, jaki ukazać miał się kilka dni później? Kendrick Lamar dosyć szybko zdementował te plotki, ale jak się jednak okazało, istnieje drugi album. Tracklista ostatniego krążka artysty, ułożona w odwrotną stronę, odwraca również historię opowiedzianą na wydawnictwie i jak powiedział sam Lamar, obydwie odzwierciedlają to, jakim jest człowiekiem. Kolekcjonerska edycja DAMN trafiła właśnie do sprzedaży i jak niektórzy twierdzą, odbiór albumu w tej formie jest jeszcze lepszy niż wersja zaprezentowana słuchaczom w kwietniu bieżącego roku. A Wy jaką kolejność preferujecie? — efdote
K. Michelle w trzech odsłonach
Nieco ponad rok od premiery More Issues Than Vogue, a tu już K. Michelle czeka gotowa z nowymi piosenkami i rozmaitymi pomysłami zwiastującymi kolejny krążek The People I Used to Know.
Najnowszy singiel wokalistki „Make This Song Cry” to nieskrywana inspiracja Jayem-Z i jego „Song Cry”. K. Michelle przeistacza klasyk Jiggi w balladę, którą można spokojnie wpisać w nurt Trap&B. Ale niech nikogo nie zmylą ckliwe smyki — tak jak w przypadku „Song Cry” muzyka jest zarówno ujściem dla emocji, jak i demonstracją siły.
Chwilę wcześniej mieliśmy szansę poznać dwa single z nadchodzącej płyty wokalistki. Na „Birthday” K. Michelle częstuje nas różnorodną paletą możliwości wokalnych — zaczynając łagodnym śpiewem, żeby zgrabnie przejść do rapu i zakończyć utwór popisem przywodzącym na myśl manierę Ariany Grande. Z kolei „Either Way”, nagrane do spółki z Chrisem Brownem, to rasowy banger — dynamiczny rapowo-śpiewany kawałek został napisany z myślą o hejterach. Oba utwory do odsłuchu poniżej. Data premiery The People I Used to Know nie jest jeszcze znana, ale na razie album zapowiada się całkiem nieźle.
Nowy teledysk: Trina feat. K. Michelle „If It Ain’t Me”
Jak przystało na Trinę, klip do singla „If It Ain’t Me” to ostre kino. Raperka i K. Michelle ogrywają w nim rolę kobiet, które dobrze wiedzą, czego chcą, a chcą odegrać się na niewiernym ex i dać mu nieźle popalić. Nie chciałbym znaleźć się na jego miejscu. Kompozycja oparta została na samplu kawałka Patti LaBelle „Somebody Loves You Baby” z 1991 roku. Który facet odważy się zadrzeć z tymi paniami?
Nowy teledysk: K. Michelle „Ain’t You”
K. Michelle zaprasza do swojej sypialni w najnowszym klipie do sensualnego kawałka „Ain’t You”. Wokalistka i jej partner bawią się w najlepsze, a my możemy podziwiać różne koronkowe stylizacje wokalistki. Piosenka pochodzi z ostatniego albumu K. Michelle, More Issues Than Vogue, o którym pisaliśmy więcej tutaj.
Nowy teledysk: K. Michelle „Got Em Like”
Pamiętacie jeszcze o tegorocznym wydawnictwie K. Michelle More Issues Than Vogue? Wokalistka wypuściła do tej pory dwa single promujące płytę, „Not a Little Bit” oraz „Ain’t You”, ale pora na kolejny teledysk. Tym razem obrazka doczekała się solidna produkcja „Got Em Like”. Zobaczcie, jak K. Michelle i koleżanki bawią się w najlepsze. Uwaga! Dużo golizny!
Recenzja: K. Michelle More Issues Than Vogue
K. Michelle
More Issues Than Vogue (2016)
Atlantic
Debiutanckiemu krążkowi K. Michelle nie oszczędziliśmy słów krytyki. Z kolejną płytą Anybody Wanna Buy a Heart było już o wiele lepiej, ale wydaje się, że dopiero teraz — przy premierze trzeciego krążka — wokalistka rozkwitła w pełni. W końcu pozbyła się przesadnej patetyczności znanej z pierwszego krążka, porzuciła również nazbyt smutną tonację z kontynuacji tej płyty. Tym sposobem powstało właśnie More Issues Than Vogue.
To oczywiście płyta, którą najprościej można opisać jako mieszankę współczesnego popu, R&B i soulu, podszytą tematyką romansu, jednak coś w podejściu K. Michelle zmieniło się na tyle, że w odróżnieniu od poprzedników, krążek płynie naturalnym i niewymuszonym biegiem. Wokalistka zaczyna mocnym uderzeniem w postaci zaczepnego „Mindful”, w którym próbuje nawet swoich sił jako raperka. To solidne wejście przeradza się w co raz to różne nastroje i emocje oparte głównie na historiach związanych z (nie)spełnioną miłością. Na tle ciepłych i przyjemnie bujających kompozycji wyróżniają się przede wszystkim romantyczne, narastające z każdą sekundą „If It Ain’t Love” oraz nieco szybsze, nagrane jakby wprost do radia, „Make the Bed” z gościnnym udziałem Jasona Derulo. Słychać tu wyraźnie inspiracje wielkimi divami pokroju Whitney Houston czy Marii Carey, ale szczęśliwie atmosfera lat 90. nie zdominowała krążka.
K. Michelle znalazła kompromis pomiędzy starym a nowym, plasując się obecnie obok przykładowo Tamar Braxton czy Jordin Sparks, które być może nie zaskakują niczym odkrywczym, ale również nie schodzą poniżej ustalonego poziomu. Oczywiście jest obawa, że ten krążek zniknie pośród innych bardziej innowacyjnych wydawnictw, jednak sam fakt, że artystka prezentuje lepszą wersję siebie, jest na tyle wystarczający, by od czasu do czasu sięgnąć po ten krążek przy kawie z najlepszą przyjaciółką.
Nowy utwór: K. Michelle „Mindful”
Informujemy Was o poczynaniach K. Michelle na bieżąco. Zachwycaliśmy się balladami „A Little Bit” oraz „Aint You”, ale wygląda na to, że na nadchodzącym albumie artystki, znajdą się także kompozycje w szybszym tempie. Nowy singiel K. Michelle, zatytułowany „Mindful”, utrzymany jest w funkowym klimacie, a sama wokalistka nie tylko śpiewa z werwą, ale także… rapuje! Złamane serce? Przejmowanie się eks chłopakami? K. Michelle ma to wszystko w nosie! Płyta More Issues Than Vogue ukaże się 25 marca.