Wydarzenia

leela james

Nowy teledysk: Leela James „Don’t Want You Back”

leela_james_dont_want_you_back_soulbowlpl

Jeśli Leela James mówi, że nie chce cię znać, to lepiej jej uwierzyć i z nią nie zadzierać. Facet z teledysku myślał inaczej i gdzie skończył? Związany na środku ulicy. A tak na poważnie, Amerykanka wypuściła właśnie klip do singla zapowiadającego jej kolejny album. W obrazku do „Don’t Want You Back” artystka wraz ze swoimi przyjaciółkami dają popalić byłemu (jak się później okazuje). Muszę przyznać, że mam ogromną słabość do muzyki Leeli i jej afro. Wokalistka nie musi tworzyć hitów, ponieważ jej klasyczny repertuar i charakterystyczny głos urzekają mnie i rozpuszczają mój obiektywizm. Czy Wy też tak macie?

Nowy utwór: Leela James „Don’t Want You Back”

leela-james-dont-want-you-back

Leela James chyba wraca z kolejnym albumem, bo właśnie wypuściła nowy singiel. W „Don’t Want You Back” wyraźnie daje znać swojemu byłemu, że już raczej nie ma u niej czego szukać. Całkiem przyjemny kawałek, ale brzmieniowo dość standardowy, niewychylający się ponad przeciętność. Niemniej jednak, dla wszystkich pań zamierzających rozstać się ze swoją drugą połówką — idealny.

Nowy utwór: Leela James „Music” (Cok Remix)

artworks-000121822944-u7ec9x-t500x500
Doskonale pamiętam te czasy, kiedy jak szalona zachwycałam się przeróbką „Not Today” Mary J. Blige (na featuringu Eve) autorstwa Coka. Szukałam nawet ostatniej tej perełki w otchłani internetu, niestety bez skutku, ALE nie ma co płakać, niedawno producent wrzucił do sieci kolejną nowość. Jak pisze sam zainteresowany, reinterpretacja „Music” Leeli James to pewnego rodzaju wprowadzenie słuchaczy w nowe inspiracje i koncepcje autora. Wewnętrzne przemiany zawsze spoko! Gorąco polecamy ten delikatny i gładki remiks, chociażby dlatego, że miły kawałek dziewczyny w afro odszedł nieco w zapomnienie. Miłego!

Recenzja: Leela James Fall for You

Leela James

Fall for You (2014)

J&T

Fall For You to doskonale dopracowany zestaw dziesięciu kompozycji zbudowanych wokół tematu miłosnych wzlotów i komplikacji. Nienagannie wyprodukowany, uczuciowy materiał został skrojony na miarę mocnego wokalu James, który krąży w głowie jeszcze długo po zakończeniu ostatniego utworu. Dojrzałe, osobiste teksty zostały otoczone klasycznym soulem, R&B przesiąkniętym klimatem lat 90-tych i wspaniałymi balladami. W nowych nagraniach niezmiennie pobrzmiewają echa wielkich muzycznych inspiracji Leeli — od Ala Greena po Ettę James. Niemniej jest to najbardziej wyróżniający się z dotychczasowych albumów wokalistki z Los Angeles, przedstawiający ją jako niezależną, kreatywną i pewną siebie kobietę oraz artystkę.

Płyta powinna zadowolić zarówno tradycjonalistów, jak i miłośników klasyki dostosowanej do aktualnych trendów. Nie zabrakło tu gości, którzy pomogli stworzyć zapadające w pamięć muzyczne dialogi — w nagraniu „Say That” do James dołączył Anthony Hamilton, z kolei w zamykającym całość „Save Me” zaśpiewał z nią Joe Ryan. Wspominając o najlepszych momentach tego wydawnictwa nie mogę pominąć zdecydowanego „Do Me Right”, świeżego i współcześnie brzmiącego „So Good” oraz tytułowego „Fall For You”, które w dużej mierze przyczyniło się do udanej promocji krążka.

Album aż się prosi o ponowne odtworzenia, jednak czegoś tu zabrakło. Fall For You przyciąga uwagę świetnym dopasowaniem wszystkich elementów, ale nieszczególnie zaskakuje. Leela James brzmi niesamowicie i nie pozostawia wątpliwości, że konkurencja nie powinna jej ignorować, bo jest wyjątkowo mocną zawodniczką. Z drugiej strony, nie mogę pozbyć się wrażenia, że stać ją na jeszcze więcej. Może pora na mniej poukładane zagranie?

Nowy utwór: Leela James feat. Joe Ryan „Save Me”

457339_459426140764535_600607258_o

Leela James zdecydowała się na wydanie kolejnego singla. Po bardzo dobrze przyjętym i całkiem nieźle radzącym sobie na listach „Fall For You”, przyszedł czas na „Save Me”. Partneruje jej piosenkarz, a także producent tej piosenki Joe Ryan. Postanowili wspólnie opowiedzieć kolejną historię o miłości. Ich głosy współbrzmią znakomicie. Oprócz tego, Leela dołączyła do obsady „R&B Divas LA”. Odcinek z jej udziałem rusza juz dzisiaj.

Nowy teledysk: Leela James „Fall For You”

leela
Leela James powraca! Wokalistka wypuściła właśnie nowy, piękny singiel „Fall For You”. Tej dziewczynie wystarczy tylko fortepian i czarno-biały obrazek, by rozbudzić nasze zmysły. Ach, dobrze ją znowu widzieć i słyszeć. Płyta Fall For You pojawi się w sklepach 8 lipca, poniżej do obejrzenia okładka albumu.

dj.lbalifbd

Nowy utwór: Leela James feat. Anthony Hamilton „Say That”

artworks-000060868071-lcela1-t500x500
W zeszłym roku Leela James zmierzyła się z repertuarem Etty James i choć odbiór krążka był różny, chętnie śledzimy dalsze poczynania wokalistki. Słuchając pierwszego singla „Say That” z niezatytułowanej jeszcze płyty (premiera na początku 2014 roku) możemy was zapewnić, że zdecydowanie jest za czym podążać i na co czekać. Do LeeliAnthony’ego, żeby nie było wątpliwości: chcemy Was, potrzebujemy Was i kochamy Was.

Recenzja: Leela James Loving You More…In the Spirit of Etta James

Leela James

Loving You More…In the Spirit of Etta James (2012)

Aktora powinno się oglądać, nie słuchać! – wykrzykuje Jean Dujardin w czarno-białym filmie The Artist. I nie sposób się z tym nie zgodzić. W muzyce wszystko wygląda zupełnie odwrotnie, ta dziedzina sztuki zarezerwowała sobie głos. Niestety w wyuzdanym, plastikowym świecie coraz częściej zapomina się o tym, kto owy głos ma, a kto tylko doskonale się maskuje, kręcąc do kamery pupcią! Leela James postawiła na głos. Nagrywając Loving You More z piosenkami Etty James, piosenkarka przeniosła się w czasie o kilka dekad wstecz i przypomniała na czym kiedyś polegała muzyka.

„Dusza nigdy nie umiera” – tak rozpoczyna się Loving You More, niejako przekrój najważniejszych, a przynajmniej najpopularniejszych, piosenek Etty James. Wśród nich m.in. soulowe „Nobody Loves You Like Me”, spokojne „Sunday Kind of Love” czy lekko funkujące „I’m Loving You More Every Day”. Ale prócz standardów znajdziemy tu też dwie nowe kompozycje, które niestety naruszają spójność całej płyty. Nowe aranżacje, znacznie odbiegające od bluesowych standardów Etty, ujmują utworom charakteru i sprawiają, że te, choć urokliwe, wypadają tylko poprawnie. To wszystko jednak tylko tło, dla tego co w soulu najważniejsze – głosu.

W nawale miernych muzycznych reinterpretacji soulowych standardów (Seal, Macy Gray), można by błędnie pomyśleć, że również i Leela wpadła w artystyczną niemoc sięgając po klasykę. Vertigo! Nic bardziej mylnego – to sprawnie i solidnie odrobiona lekcja z historii muzyki, nie o dziejowym znaczeniu (jak bogaty dorobek Etty), ale bez wątpienia miła dla ucha młodego pokolenia słuchaczy.

Nowy Album: Leela James Loving You More… In the Spirit of Etta James

Klasyk „At Last” Etty James zna prawie każdy miłośnik zakurzonego, starego soulu. Przypomniany kilka lat temu przez Beyonce, dziś zyskał ponownie kolejne życie. Tym razem z legendą blues i soul zmierzyła się Leela James wydając album Loving You More… In the Spirit of Etta James , na którym oddaje hołd zmarłej niedawno wokalistce. Wydawnictwo promowane jest przez teledysk do utworu „Something’s Got a Hold On Me” i nawiązuje zarówno do lat sześćdziesiątych jak i współczesnych czasów.

Album składa się z dziewięciu świeżych, współczesnych interpretacji młodej wokalistki. Oczywiście nie mogło zabraknąć wspomnianego „At Last”, „I’d Rather Go Blind” czy „Sunday Kind of Love”. Całość została doprawiona dwoma nowymi utworami utrzymanymi w duchy Etty James. Co ciekawe album miał premierę 31. lipca i nieco niesłusznie został pominięty przez zagraniczną prasę. Bo choć zadanie jakie postawiła sobie Leela nie należało do najprostszych, to trzeba przyznać, iż wyszła z tego obronną ręką.

Brandy vs…, czyli o niewydanych utworach słów kilka

Brandy jest mistrzynią w nagrywaniu demówek i królową niewydanych utworów. Gdyby jej wszystkie nieoficjalne piosenki dałoby się nagrać na płyty spokojnie podwoiłaby swoją dyskografię. Przygotowałam dla Was listę numerów, które Norwood ‚oddała’ innym artystom. Taka mała rozgrzewka i rekompensata przed (przeniesioną) premierą 2/11. Zobaczcie jakie hity B-Rocka miała w zasięgu ręki. Porównajcie jej wersje z wydaniami m.in. Beyoncé, Leeli James, Rihanny czy Jennifer Lopez.

#1. „Betcha Didn’t Know”

Numer ten z początku należał do Megan Rochell, niedoszłej gwiazdy Def Jam Records. Produkcja Stargate została nagrana na jej niewydany album You, Me and the Radio z 2006 roku. Wersja Brandy jest niemal identyczna.

#2. „Between Me & You”
Kawałek ten jest wyjątkowo pechowy. Nie dość, że Brandy wypuściła go z rąk, to na dobitkę zespół Blue, który miał ponownie złączyć siły, nie wydał w 2011 wcześniej zapowiadanego albumu. Wersja grupy jest bardziej pop-rockowa.

#3. „Decisions” ft. Ne-Yo


Druga produkcja Stargate, która znalazła się w sieci w 2009 roku. Numer ten został nagrany wspólnie z piosenkarzem Ne-Yo. Moim zdaniem dobrze się stało, że ostatecznie powędrował do Rich Girl. Dziewczyny wiedziały co z nim zrobić. Rok temu znalazł się na ich mixtapie Fall in Love with RichGirl.

#4. „Escape”
To jeden ze starszych i naprawdę rzadkich numerów Norwood. Ubolewam nad faktem, że nie znalazł się na żadnym z jej albumów. Nie doczekał się nawet wydania na płycie Kiley Dean, która nagrywała Simple Girl w 2004 roku.

#5. „Fear of Flying”
Kolejny utwór, który zasługuje na Waszą uwagę. Ballada „Fear of Flying” została nagrana dwukrotnie. Wersja Brandy, jak to zwykle u niej bywa, jest patetyczna i podniosła. Ta harmonia została zburzona przez Alexandrę Burke.

#6. „Good Night Good Morning” ft. Ne-Yo


Zwyciężczyni X-Factora skorzystała z jeszcze jednej demówki Brandy. Jej album Overcome został wzbogacony o piosenkę „Good Night Good Morning”. Szybki numer wyprodukowany przez Stargate i Ne-Yo mógłby być szansą dla Brandy.

#7. „I Know Now”
Nagranie to pochodzi z ery Never Say Never, co zresztą doskonale słychać. Piosenka miała trafić także do grupy Bad Boy na album Thank You w 2001, jednak do wydania krążka nigdy nie doszło. Niestety wersja chłopaków nie jest dostępna w internecie.

#8. „I’m Right Here”
Ne-Yo, znów Ne-Yo! Norwood nagrała ten numer, jednak piosenkarz szybko odwzajemnił się własną interpretacją. Obie bardzo ładne.

#9. „Louboutins”


Oddanie tego numeru Jennifer Lopez przysporzyło Brandy więcej pożytku niż szkody. To kawałek zupełnie nie w jej stylu. Była to jedna z piosenek, która pozwoliła J.Lo wrócić na pierwsze listy miejsc przebojów.

#10. „Ryde or Die”


Drugi numer, który trafił w ręce Jenny. Nagrała go na album Rebirth w 2005 roku, natomiast wersja Brandy trafiła do sieci dopiero trzy lata później. Pasuje do każdej z nich, ciężko wybrać lepsze wydanie.

#11. „Slow Love”
Jak dla mnie to największe zaskoczenie. Brandy nagrała kawałek, który trafił w ręce Beyoncé. W tym wypadku Knowles wypadła o niebo lepiej.

#12. „So Cold”


Ten utwór został wydany na albumie Leeli James My Soul w 2010. Wersja Norwood pojawiła się rok później. Moim zdaniem zdecydowanie lepiej słuchać wersji tej drugiej.

#13. „Stand Back”
To utwór, który został nagrany przez Norwood, a także Jamesa Fauntleroya. Tyle wiemy. Oba numery są mdłe i przeciętne.

#14. „Stupid In Love”


Tutaj mamy pierwotną wersję piosenki, która trafiła na album Rihanny Rated R z 2009 roku. To jeden z dobrych numerów, które Brandy straciła. Zarówno jej wykonanie, jak i wykonanie RiRi (na featuringu Ne-Yo), są mocne i bardzo emocjonalne.

#15. „Supreme”
Po ten numer sięgnęła Brandy, kiedy demówkę nagrała Jogntá Austin. Najwyraźniej nie pasował do żadnej z płyt i został w gronie niewydanych utworów.

#16. „Take Me Away”


Tę piosenkę możecie posłuchać w wykonaniu Tarralyn Ramsey. Znalazła ona swoje miejsce na jej albumie Tarralyn z 2004 roku.

#17. „Too Little Too Late”
Ostatni kawałek tria: Brandy, Ne-YoStargate. Nie znalazł swojego miejsca na żadnej płycie. Szkoda.

#18. „Who’s the Loser Now?”
Drugi numer nagrany przez wokalistkę i Jamesa Fauntleroya. Za produkcję odpowiada Timbaland.