Wydarzenia

leh

UNDADASEA prezentuje wielce oczekiwany Da Groovement

Ruch społeczny o nazwie UNDA wraca z nowym wydawnictwem

Gdyńska ekipa UNDADASEA od dłuższego czasu śmiało przebijała się do świadomości słuchaczy w całym kraju, w wielu kręgach zyskując wręcz kultowy status. Jeżeli choć raz smyknęliście się z ich wyluzowaną twórczością, nie powinno Was to ani trochę dziwić, gdyż serwują najluźniejszą i bujającą dawkę hip-hopu, jaką jesteście w stanie to sobie wyobrazić, co udowodnili, chociażby podczas tegorocznej edycji #hot16challenge, powodując falę uśmiechniętych twarzy od Bałtyku po Tatry. No właśnie. Duży wpływ ma na to z pewnością miejsce, gdzie na co dzień przebywają, gdyż słuchając ich nagrań, gdziekolwiek byście akurat nie byli, czuć morską bryzę i klimat beztroskich wakacji. Drugą sprawą jest olbrzymia przyjaźń, jaką darzą się członkowie ekipy, co przekłada się na niezwykłą spójność wypuszczanych rzeczy. Ich najnowszy, ogromnie wyczekiwany mixtape zatytułowany Da Groovement to aż 18 premierowych nagrań, na których gościnnie pojawiają się związani na co dzień z grupą: Kuba Knap oraz Gruby Mielzki, ale usłyszymy tu również nieodżałowanego Leha oraz wersy od Kosiego z JWP. Wygląda na to, że wakacje w tym jakże dziwnym roku, będą trwały kilka miesięcy dłużej i my szanujemy taką rekompensatę.

Pościg za pizzą w nowym klipie Alkopoligamii

Monika Borzym jako znudzona kelnerka, RAU jako lekarz czy Holak jako złodziej pizzy to tylko niektóre powody, dla których warto obejrzeć klip do „Pizzy sport”. Co prawda kawałek od premiery Molzy, która miała miejsce w zeszłym roku, zdążył się już osłuchać, ale obrazek jest na tyle humorystyczny, że nie ma co narzekać. Klip ma być również elementem promocji nowej odsłony ubrań Alkopoligamii Pizza Sport.

LEP, czyli nowa epka od Leha

Jedni sądzą, że brzmi jak Mes z czasów Zamachu na przeciętność, inni uważają go za jednego z najlepszych przedstawicieli młodej sceny w Polsce. Leh powraca z nową epką LEP, której finalizacja zajęła raperowi trochę czasu. Pierwszy singiel ukazał się w czerwcu 2016 roku, więc wykończenie materiału zajęło Lehowi około półtora roku. To, że jest on trudny jeśli chodzi o współpracę wiadomo nie od dziś. Z drugiej strony nie sposób odmówić mu talentu i wszechstronności. Odnajduje się zarówno na nowoszkolnych, zbliżających się do cloud rapu brzmieniach, jak i doskonale siedzi w starej szkole. Na płycie pojawił się między innymi Otsochodzi czy gitarzysta Kieras. Nowa epka to przede wszystkim spokojne kawałki, chociaż charakteru nadają jej również takie numery jak „Czasem jebnę sobie” czy „Jak stąd pójdę”. Kawał dobrego rapu, różnorodne brzmienia oraz liczne gry słowne sprawiają, że LEP słucha się z przyjemnością. Pozostaje tylko mieć nadzieję, iż takich przyjemności ze strony gdynianina będziemy mogli doświadczać częściej.

Nowy teledysk: Leh „Loty”

leh

Debiut Leha był jednym z ciekawszych wydarzeń powoli mijającego roku w Alkopoligamii. Premiera udanego krążka Podwórka Pytają, Kiedy Płyta wypromowała zdolnego rapera. Nic dziwnego zatem, że kolejny utwór z płyty doczekał się teledysku. Wideo, tak jak w przypadku „Warto Kupować Szlugi”, jest w większości animowane. Jednak treść samej piosenki jest zgoła odmienna, bowiem porusza znacznie cięższe tematy. Jeżeli jeszcze nie znacie, sprawdzajcie!

Alkopoligamia odkrywa karty na 9 urodziny!

alko

Rano podaliśmy Wam info w sprawie 10 urodzin audycji Hip-Hop Kampus, a teraz przyszła kolej na Alkopoligamię. Z okazji 9 jubileuszu na imprezie będzie można zobaczyć koncerty wszystkich artystów, którzy wydali w tym roku płyty spod szyldu ludzika z flaszką. Leh, Małe Miasta, Kuba Knap, Zetenwupe oraz premierowy warszawski koncert Tego Typ Mesa z live bandem. Jak zapowiada sama wytwórnia, do odkrycia zostały jeszcze dwa jokery z talii niespodzianek. Domyślacie się kto się pod nimi ukrywa? Rozwiązanie zagadki po weekendzie.

WYDARZENIE FB

 

Nowy teledysk: Leh „Warto kupować szlugi”

leh_-_warto_kupowac_szlugiLeh coraz odważniej poczyna sobie w szeregach Alkopoligamii, czego dowodem jest kolejny singiel, zatytułowany „Warto kupować szlugi”. Jest to krótka, żartobliwa opowieść okraszona chilloutowym bitem. Mi osobiście najbardziej przypadł do gustu dźwięk basu, z lekka przypominający dawne utwory A Tribe Called Quest. Animowany, kolorowy teledysk jest pomysłowy i świetnie pasuje do piosenki. Jest to kolejny utwór z nadchodzącej płyty Podwórka pytają, kiedy płyta, która w całości ukaże się 19. sierpnia. Zapowiada się nieźle, dlatego koniecznie zapiszcie sobie tą datę.