missy elliott
Bree Runway opływa w diamenty i luksusy

Bree Runway jako tancerka burleski
Solidne zaplecze ciekawych gwiazd, które pojawiło się na debiutanckim mikstejpie 2000and4eva, zapewniło Bree Runway rozgłos i to zasłużony. Oprócz Maliibu Miitch, Rico Nasty, czy Yung Baby Tate, projekt wsparła Missy Elliott. Dwudziestominutowe mini wydawnictwo jest jedną z ciekawszych premier 2020 roku, a do jednego z lepszych i mocno zakręconych singli „ATM”, powstał barwny teledysk. Artystka przedstawiona w scenerii burleski bryluje na scenie wraz z innymi tancerkami, skupiając się na tym, jak wyciągnąć ze spersonifikowanego bankomatu jak najwięcej kasy. Faceci, przedstawieni tutaj jako bankomaty, wydają na kobiety i ich zaścianki niebagatelne sumy. Klip z klasą, a stylizacje pierwsza klasa! No i Missy w wyśmienitej formie. Check it out!
Odsłuch: Bree Runway 2000and4eva

Bree Runway wchodzi na pełnej na debiutanckim mikstejpie
To dobry czas dla kobiecego rapu. Nie tylko popularne raperki trafią na szczyty listy przebojów, ale rośnie im sroga konkurencja na scenie alternatywnej. Czuć też w brzmieniu kobiecego hip hopu 2020 roku rosnącą fascynację stylistyką początku XXI wieku, na czele z wybuchowymi krążkami nieśmiertelnej Missy Elliott, które bezsprzecznie zainspirowały tegoroczne płyty Tkay Maidzy i Nathy Peluso, a teraz dały wydały kolejny owoc w postaci 20-minutowego debiutanckiego mikstejpu Bree Runway. Elliott pojawia się u Runaway zresztą nie tylko duchem, ale także ciałem, bo raperka bryluje w wypuszczonym zaraz przed premierą krążka singlu „ATM”. Poza tym na tym kolorowym i melodyjnym albumie zbierającym w całość plejadę znakomitych singli Runway usłyszymy także Rico Nasty, Maliibu Miitch i Yung Baby Tate — solidny kobiecy rapowy skład. Nie ma co owijać w bawełnę — wśród dzisiejszych (skromnych) premier wydawniczych nie usłyszycie niczego lepszego!
Missy Elliott apgrejduje „Do It” Toni Braxton

„Do It” Toni Braxton w upbeatowym remiksie z Missy Elliott
Wielu narzekało, że ostatni singiel Toni Braxton „Do It” to kolejna pozbawiona werwy ballada, ale w powtarzalnym refrenie i zaangażowanych zwrotkach kryje się dobra melodia dorównująca standardem największym przebojom piosenkarki. Numer całkiem nieźle radzi sobie w amerykańskim radiu R&B. Nic dziwnego więc, że piosenkarka postanowiła zaprosić Missy Elliott do rozruszania kawałka. Przy okazji metamorfozie ulegała warstwa muzyczna — ballada zmieniła się w bujające mid-tempo, a nawet quietstormowy banger doskonale rezonujący z jednej strony z R&B lat 90., z drugiej z brzmieniem współczesnego R&B. Posłuchajcie nowej wersji poniżej
Missy Elliott radzi, by ochłonąć

Missy Elliott wizualizuje „Cool Off”
Co ta Missy! W zeszłym tygodniu raperka wypuściła czwarty klip promujący jej zeszłoroczną czteroutworową epkę „Iconology”. W nowym klipie do numeru „Cool Off” raperka w szalony, typowy dla siebie sposób zabiera widzów po raz kolejny do przestrzeni muzealnej, gdzie eksponatem jest oczywiście ona sama. Towarzyszą jej szczudlarze i akrobaci, a po galerii oprowadza nas znów ekscentryczna Teyana Taylor. Wcześniej artystka zwizualizowała już w podobny sposób „Throw It Back”, „DripDemeanor” i „Why I Still Love You”. Sprawdźcie nowy obrazek poniżej. Po raz kolejny zapewniam, że warto!
Missy Elliott jako soulowa diwa z lat 60.

Missy Elliott prezentuje trzeci klip z ostatniej epki
Choć zeszłoroczna epka Missy Elliott Iconology zebrała raczej mieszane recenzje, raperka intensywnie promuje projekt kolejnymi teledyskami. Niektóre rzeczy się nie zmieniają i to właśnie w wizualizacjach swoich singli artystka prezentuje się najlepiej. Po efektownych klipach do „Throw It Back” i „Dripdemeanor” Elliott wypuściła właśnie obrazek do autotune’owego soulowego post-doo-wopowego jamu „Why I Still Love You”. Nie są to szczyty jej możliwości artystycznych, ale cieszymy się, że Missy jest aktywna i nie daje o sobie zapomnieć — mamy nadzieję na kolejne muzyczne premiery z jej strony w tym roku!
Nowy teledysk: Missy Elliott feat. Sum1 „DripDemeanor”

Missy Elliott kapitalizuje to, co potrafi najlepiej, czyli teledyski! Światło dzienne ujrzał kolejny po „Throw It Back” klip promujący tegoroczną epkę raperki Iconology. Tym razem wizualizacji doczekał się wzorowy slow jam „DripDemeanor”, w którym wokalnie, jak niegdyś Aaliyah, Tweet czy Nicole Wray, wspomaga szerzej nieznana Sum1. Efektem jest pierwszorzędny throwback, w którym panie przywodzą na myśl stylistykę i brzmienie przełomu milenialnego. Jest kolorowo, ale rzecz ma stonowaną, sensualną, a może nawet refleksyjną wymowę. Obejrzyjcie i posłuchajcie poniżej.
Missy Elliott z MTV Video Vanguard Award i fenomenalnym siedmiominutowym show!

Wczoraj już po raz 36. wręczono statuetki MTV Video Music Awards — ponoć honorujące najlepsze teledyski minionego roku, w rzeczywistości celebrujące amerykański mainstream. Niemniej część kategorii faktycznie skupia się na wciąż mającej się świetnie sztuce klipu muzycznego. I tak najlepszym wideo roku okrzyknięto kolorowe „You Need to Calm Down” Taylor Swift, najlepszym teledyskiem R&B zostało „Waves” Normani, a latynoskim — „Con altura” Rosalíi (tu można było wybrać znacznie lepiej). „Con altura” nagrodzono też za najlepszą choreografię. Pełna lista nagrodzonych i nominowanych na Wikipedii. Solange mimo trzech nominacji niestety została z niczym. Dużo ciekawiej wyglądała część sceniczno-artystyczna widowiska. Missy Elliott, która w piątek powróciła nową epką, została uhonorowana statuetką Michael Jackson Video Vanguard Award za całokształt twórczości. Z tej okazji w fenomenalnym siedmiominutowym show odtworzyła na scenie fragmenty swoich klasycznych teledysków: „The Rain (Supa Dupa Fly)”, „Hot Boyz”, „Get Ur Freak On”, „Work It”, „Pass That Dutch” czy „Lose Control”. Koniecznie musicie to zobaczyć!
Poza tym na gali wystąpili m.in. wspomniane już Normani i Rosalía (z Ozuną), a także Lizzo, H.E.R., Big Sean i A$AP Ferg, a Queen Latifah, Naughty by Nature, Redman, Fetty Wap i Wyclef Jean zaprezentowali niezwykły medley swoich największych przebojów.
#FridayRoundup: Raphael Saadiq, Missy Elliott, Brockhampton, Rapsody i inni

Niewiarygodnie zasypał nas premierowymi wydawnictwami ostatni weekend sierpnia. Nie tylko po latach nowe wydawnictwa wypuścili Raphael Saadiq i Missy Elliott, ale ukazały się wypatrywane przez nas płyty Brockhampton, Rapsody i Olivii Nelson. Ponadto epka od Toro y Moi, kolejny krążek Jazzmei Horn, nieoczekiwany afrobeatowy album Jidenny i pożegnalna płyta Jeezy’ego. Słowem — jest czego słuchać!
Jimmy Lee
Raphael Saadiq
Columbia
Choć Raphael Saadiq nie zasypiał gruszek w popiele od wydania Stone Rollin’ w 2011 roku, osiem długich lat zajęło mu wypuszczenie nowego kolejnego krążka. W międzyczasie zawitał do Polski na koncert, zapowiedział drugą część kultowego Ray Ray, której premiera nie doszła finalnie do skutku, czy otrzymał nominację do Oscara. Dziś w internecie pojawiła się jednak nareszcie wyczekiwana od dawna nowa płyta Jimmy Lee, na której 53-letni już artysta przepracowuje rozmaite traumy, których nie miał okazji poruszyć na wcześniejszych krążkach i patrzy z dystansem na swoją karierę sceniczną, jednocześnie gotów stawić czoła przyszłości. To być może najbardziej osobista płyta w dyskografii Saadiqa. Muzycznie prym wiedzie oczywiście neo-soul, ale umiejętnie przyprawiony progresywnymi inklinacjami od trip hopu, przez rock, muzykę taneczną, aż po bluesa. To płyta, nad którą zdecydowanie trzeba pochylić się w nadchodzącym tygodniu! — Kurtek
Iconology
Missy Elliott
Atlantic
Missy Elliott wzięła nas wszystkich z zaskoczenia! Gdy w lipcu pisaliśmy, że raperka wygląda i czuje się znakomicie i jest gotowa, by wypuścić nową muzykę, nie przypuszczaliśmy, że stanie się to przed końcem wakacji. Epka Iconology to co prawda zaledwie cztery nowe tracki, ale to wciąż najbardziej obszerne wydawnictwo w karierze artystki od krążka The Cookbook z 2005 roku. Jednocześnie rozpoczynający wydawnictwo numer „Throw It Back” zrealizowano kolorowym teledyskiem przywodzącym na myśl klasyczne klipy Misdemeanor. Niestety, nie jest aż tak różowo — wielu może odstręczyć surowe brzmienie wydawnictwa i powtarzalność fraz zapożyczona z trapu. Nie są to produkcje ze złotej ery Timbalanda, z jakimi kojarzyliśmy Missy i które w dużej mierze zbudowały jej barwną legendę. Brakuje earwormowych refrenów i charyzmatycznych, quirkyrapowych zwrotek. Niemniej, na pewno damy nowej inkarnacji Elliott szansę i wam radzimy zrobić to samo! — Kurtek
Ginger
Brockhampton
Question Everything / RCA
Nie ma wątpliwości, że Brockhampton to jeden z najmocniejszych składów hip-hopowych. Przy okazji Iridescence pisaliśmy, że pomimo zmian w zespole i bardziej eksperymentalnego brzmienia niż tego znanego z trylogii, Brockhampton wciąż pozostają sobą. Wydaje się, że tym razem wśród szorstkich bitów znajduje się więcej przestrzeni, a na albumie zdecydowanie więcej miejsca zajmują piosenkowe, lżejsze momenty. Jak zapowiadał Kevin Abstract, Ginger nastrojem porównać można do „Hey Ya” OutKast – chłopaki tematy depresji, miłości czy trudnej przeszłości wykładają w pozornie weselszy, lecz wciąż poruszający sposób. — Klementyna
Eve
Rapsody
Jamla / Roc Nation
Kiedy w 2017 roku wyszedł numer „Power”, na którym obok Rapsody pojawił się Kendrick Lamar , będący wówczas w swojej szczytowej kondycji, raperka nie tylko nie przygasła przy gościu, ale charyzmą i surowością linijek zdarzało jej się dominować. Już wtedy czułem, że w artystce tkwi olbrzymi potencjał, ale to najnowszy krążek, zatytułowany Eve, pozwala jej jak nigdy wcześniej rozwinąć skrzydła i popisać się wszechstronnością. Z jednej strony zatem „Cleo” atakuje nas z zaskoczenia wściekłymi, chłodnymi linijkami położonymi pod instrumental samplujący „In the Air Tonight” Phila Collinsa, z drugiej „Ibithaj” to próba ożenienia Wutangowego olschoolu ze smukłym R’nB (za które na tracku odpowiada sam D’Angelo), zaś „Ryena’s Interlude” to miniatura w klimacie poezji spoken word. Tropów brzmieniowych jest jeszcze więcej, ale w tym wszystkim esencją dalej pozostają przesycone afroamerykańskim feminizmem teksty, które sięgają zarówno po bigbootypraising i radosne body positive, jak i (znacznie częściej) po bardzo bezpośrednie, agresywne próby rozliczenia się z Ameryką za krzywdy wyrządzone czarnoskórym kobietom. Nie bez powodu nazwy tracków na albumie to kobiece imiona. Rapsody celuje nie tylko w solidnie skonstruowany rapowy krążek, ale przede wszystkim w wyraźny manifest. — Wojtek
Back to You
Olivia Nelson
Hear This
Autorka jednej z naszych ulubionych epek z zeszłego roku wypuszcza kolejny minialbum (tym razem bardziej zbliżony do standardowego rozmiaru). Back to You po raz kolejny zgrabnie łączy R&B z popem. Połączenie to poddaje tym razem dominacji minimalistycznych bassowych aranży przywodzących na myśl Kelelę. Olivia Nelson nadal jednak stawia na klasyczne, można by rzec — staromodne, piosenki. Brak aranżacyjnych plot twistów może zniechęcić. Jeżeli jednak przedkładacie ładne melodie nad fajerwerki, to na nowym wydawnictwie Olivii z pewnością kilka takich melodii znajdziecie. — Maja Danilenko
Smartbeats
Toro y Moi
Toro y Moi
Toro Y Moi zaprezentował nowe EP zatytułowane Smartbeats. Projekt został wydany we współpracy z firmą Smartwater i zawiera kolaboracje z Nosaj Thing, Empress Of, Washed Out i Madeline Kenney. Wszystkie utwory inspirowane są zasadą „smartwater” i zostały napisane jako uzupełnienie aktywności fizycznej, do których lubisz się spocić. Artyści zaangażowani w projekt, to podobno głęboko wierzący bio zwolennicy, szukający alternatywnych sposobów odnowy biologicznej. Temat od długiego czasu na topie, ale ja jednak wolę poćwiczyć przy swojej playliście, a nie do wodno-elektrycznych dźwięków napisanych na potrzeby konkretnej firmy, która próbuje zwiększyć swoją popularność poprzez uruchomienie nowego programu kulturalnego, mającego na celu połączenie muzyki popularnej z najnowszymi osiągnięciami w nauce i technologii. — Forrel
Love and Liberation
Jazzmeia Horn
Concord Jazz
Debiutancki album Jazzmei A Social Call zapewnił jej w ubiegłym roku nominację do Grammy. Wokalistka z Teksasu dołączyła tym samym do grona najbardziej wyróżniających się jazzowych głosów młodego pokolenia. Jednocześnie wsłuchując się w jej najnowsze dzieło – Love and Liberation, słychać dojrzałość i świadomość kierunku, w jakim chce ona podążać. Na krążku znajdziemy zarówno autorskie utwory, jak i covery, wśród których są m.in. „No More” Jona Hendricka i „Green Eyes” Erykhi Badu. Macie ochotę na trochę jazzu w tradycyjnym wydaniu? Odpalcie album Jazzmei Horn. W końcu takie imię zobowiązuje. — Mateusz
85 to Africa
Jidenna
Epic
Jidenna, wokalista, producent, gentleman o afrykańskich korzeniach wraca z drugim albumem w swojej karierze. Po bardzo umiarkowanym sukcesie krążka The Chief muzyk zdecydował się zamienić R&B w radiowym wydaniu na soczysty afrobeat. Jego nowe wydawnictwo to 11 utworów promowanych takimi singlami jak „Tribe” czy „Sufi Woman”. Wśród gości pojawili się m.in. GodlLink czy Seun Kuti. Czy muzyczna podróż do Afryki to aby dobry pomysł na wskrzeszenie kariery? Nie mówię nie — Adrian
TM104: The Legend of the Snowman
Jeezy
YJ / Def Jam
Ostatnia część serii Thug Motivation może być zarazem ostatnią płytą Jeezy’ego. To już jedenasty krążek w jego dyskografii i jeżeli rzeczywiście miałby być tym pożegnalnym, to lepszego momentu nie mógł sobie wybrać. Dziś jest tylu młodych raperów z Atlanty, którzy wyznaczają trendy w amerykańskim i światowym hip-hopie, że właśnie teraz jest czas na zawieszenie mikrofonu na kołku i ostateczne przekazanie im pałeczki. Być może Jeezy właśnie tak sobie pomyślał, tego nie wiem. Wiadomo tyle, że dostajemy osiemnaście tracków, gościnnie między innymi CeeLo Green, Meek Mill i John Legend, a produkcyjnie gospodarza wspierają np. Lex Luger i J.U.S.T.I.C.E. League. — Dill
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
Missy Elliott asystuje gospelowej artystce Kiki Sheard

Kierra Sheard, prominentna gospelowa artystka, do swojego najnowszego singla zaprosiła legendarną Missy Elliott. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nieco taneczny kawałek nie bardzo pasuje do muzycznego stylu Elliott. Jednak jeśli przyjrzymy się bardziej singlowi „Don’t Judge Me”, łatwo można zorientować się dlaczego Melissa wzięła udział w projekcie. Kiki w piosence „Don’t Judge Me” żartobliwie podkreśla wrażliwe momenty w oczach opinii publicznej i opowiada o innych osądzających, aby jej nie osądzali, ponieważ tylko Bóg może sądzić.
Do utworu powstał również teledysk, w którym niestety zabrakło Missy Elliott. Nie zrażajcie się jednak, bo wideo jest zabawne i kolorowe.
Missy Elliott wypuszcza nową epkę i teledysk

Wow, wow, wow! Missy Elliott wzięła nas wszystkich z zaskoczenia! Gdy w lipcu pisaliśmy, że raperka wygląda i czuje się znakomicie i jest gotowa, by wypuścić nową muzykę, nie przypuszczaliśmy, że stanie się to przed końcem wakacji. Epka Iconology to co prawda zaledwie cztery nowe tracki, ale to wciąż najbardziej obszerne wydawnictwo w karierze artystki od krążka The Cookbook z 2005 roku. Jednocześnie rozpoczynający wydawnictwo numer „Throw It Back” zrealizowano kolorowym teledyskiem przywodzącym na myśl klasyczne klipy Misdemeanor. Niestety, nie jest aż tak różowo — wielu może odstręczyć surowe brzmienie wydawnictwa i powtarzalność fraz zapożyczona z trapu. Nie są to produkcje ze złotej ery Timbalanda, z jakimi kojarzyliśmy Missy i które w dużej mierze zbudowały jej barwną legendę. Brakuje earwormowych refrenów i charyzmatycznych, quirkyrapowych zwrotek. Niemniej, na pewno damy nowej inkarnacji Elliott szansę i Wam radzimy zrobić to samo!