phlo finister
Nowy mixtape: Phlo Finister Postergirl


Zgodnie z obietnicą, Phlo zamieściła w sieci nowy mixtape – cóż, gwiazda jest bardziej słowna od Majów. Projekt Postergirl to pierwsze autorskie wydawnictwo po genialnych mash upach Grown Cold. Materiał jest niezwykle wyrafinowany, przepełniony dramatyzmem i psychodelicznym klimatem. Za wyszukaną produkcję w głównej mierze odpowiada Benny Cassette, ale wśród nazwisk pojawiają się także takie jak Big A oraz King David. Całość została dopełniona przez niezwykłe zdjęcie-okładkę, na którym Phlo bardzo przypomina mi Aaliyah. Posłuchajcie:
Nowy teledysk: Phlo Finister „Hotel Miami”


Od dawna zapowiadany przez Phlo Finister projekt Postergirl ujrzy w końcu światło 21. grudnia (no chyba, że będzie koniec świata). Wydawnictwo zapowiada enigmatyczna piosenka i psychodeliczny klip „Hotel Miami”. Czarno-biały obrazek został nakręcony przez artystę o skomplikowanej nazwie FXRBES. Przypominam także, że Phlo udzieliła nam wywiadu we wrześniu. Kto jeszcze nie zajrzał do lektury musi czym prędzej kliknąć w TEN link.
„Muzyka jest moją terapią” – Phlo Finister dla soulbowl.pl


Ma dopiero dwadzieścia lat, a już od pięciu związana jest z wytwórnią Def Jam. Jako stylistka pracowała z grupą Electrik Red, ale moda nie jest jedynym obszarem jej zainteresowań. Phlo kocha także muzykę, o czym mogliśmy się przekonać podczas premiery darmowego albumu Crown Gold. Kobieta-orkiestra. Tylko nam Finister opowiada o swoich inspiracjach, rodzinnym mieście Los Angeles, pracą nad mixtapem i najbliższych planach. Zapraszamy do lektury.
Jakie doświadczenia życiowe ukształtowały Cię jako wokalistkę?
Życie jest wydarzeniem. Powiedziałabym, że „rozkloszowane” sukienki (określane za granicą jako „mod” – przyp. red.) ukształtowały mnie jako artystkę. Do tej pory.
Jaki wpływ na muzyków wywiera Twoje rodzinne miasto Los Angeles?
Los Angeles jest miejscem farsy… jest całkiem wymarzonym miejscem… Jest stworzone z myślą o rozrywce. Na wiele sposobów jest niczym przedstawienie. Hej, czy to nie Marylin Manson powiedział Wszyscy jesteśmy teraz gwiazdami w niesamowitym show? Myślę, że to świetny przykład wpływu Los Angeles.
Skąd pomysł na mash upy z Crown Gold? Możesz opowiedzieć trochę o procesie powstawania tej płyty?
Pomysł pochodzi od mojego przyjaciela Daniela Lutrella. Jest interesującym kompozytorem. To on wyprodukował „Silver Hill” (zaginione nagranie). Przeszliśmy do nagrania „Riders on the Storm” oraz „Explosive”. Wybrałam zarówno piosenkę jak i oba beaty, a sam pomysł zmieszania utworów był całkiem naturalny. Mój manager, David, zasugerował beat Mobb Deepa, a ja od zawsze uwielbiałam „Bang Bang”, ponieważ kiedyś też zostałam zastrzelona miłością, więc mogłam się utożsamić.
Co do „#1 Crush” Garbage, moja przyjaciółka – Camille Bennet, zasugerowała, gdy byłam w Londynie ubiegłego lata, bym zaśpiewała tę piosenkę. Powiedziała, że mój głos pasuje do brzmienia Shirley Mansons. Od zawsze byłam fanką Tupaca, a teledysk do „Hail Mary” miał ten klimatu horroru, pomyślałam, że będzie dobrze pasował do mrocznej modlitwy do mojego ukochanego. Coś w rodzaju przysięgi, gdy bierzesz ślub.
Czy uważasz, że nastolatka odważnie wypowiadająca się we własnych tekstach o uczuciach – nie do końca łatwych – może być w tym wszystkim autentyczna?
Myślę, że to zależy od tego, jakiego rodzaju artystą chcesz być. Mój manager zawsze mi to powtarza, więc wydaje mi się, że to wybór. Wybór pomiędzy byciem prawdziwym a fałszywym.
Stajesz się coraz bardziej popularna. Nie przeraża Cię myśl, że pewnego dnia pochłonie Cię niebezpieczny wir show biznesu?
Nigdy nie będę pochłonięta przez show biznes sam w sobie. Myślę, że moja rola jako artysty jest czymś w rodzaju przetrwania. Nie potrafiłabym wyobrazić sobie życia bez muzyki. Pośród wielu innych rzeczy jest moją pasją. Fotografia i film są również dla mnie źródłem inspiracji. Tworzenie jest dla mnie normalnością, bez żadnego wpływu przemysłu. Niemniej jestem podekscytowana byciem w „biznesie nagraniowym”.
Intensywnie angażujesz się w dwie dziedziny: muzykę i modę. Potrafisz wybrać która jest dla Ciebie ważniejsza?
Nie potrafiłabym myśleć o tym w ten sposób. Muzyka jest moją terapią, a moda jest moim życiem, więc bez tych dwóch rzeczy prawdopodobnie nie byłabym zdrowa na umyśle.
W jednym z wywiadów wspomniałaś, że rodzicami chrzestnymi Twojej przyjaciółki Raven Diggs byli Bobby Brown i Whitney Houston. Czy kiedykolwiek udało Ci się z nimi spotkać? Jeśli tak to czy możesz przybliżyć szczegóły tego spotkania?
W ostatnie Święto Dziękczynienia spotkałam Bobbiego, ale nie Whitney Houston – niech spoczywa w pokoju.
Teena Marie porównała Twój głos do Jima Morrisona. To przesada czy komplement? Czy w związku z tym czujesz na sobie jakąś odpowiedzialność?
Potraktowałam to jako komplement, ponieważ ona znała mnie i mój styl. Nawet dla profesjonalistów zawsze będzie istniała presja, ale można ją wykorzystać, by dać z siebie jak najwięcej.
Czy istnieją artyści z którymi chciałabyś w przyszłości podjąć współpracę?
Jasne – The Raider Klan, Mike G, Blue Sky Black Death, Drake oraz uhhhh Marina and the Diamonds.
Jakie są Twoje najbliższe plany związane z muzyką?
Obecnie pracuję nad kilkoma kolaboracjami z producentami hip hopowymi, których możecie się nie spodziewać. Postergirl, być może singiel, jeszcze nie wiem. Nie mogę za wiele o tym mówić, ale powiem, że moja nowa muzyka nadejdzie wkrótce.
Dziękujemy za rozmowę.
Nowe wideo: Phlo Finister ‚Wrong#’

Kto z uwagą śledzi treści pojawiające się na Misce i nie zerka jedynie do wpisów tyczących topowych artystów, ten zapewne skojarzy samo nazwisko jak i twarz młodej Phlo Finister. Nastoletnia wokalistka z Los Angeles, która pod koniec zeszłego roku wydała całkiem ciekawą EPkę, pokazuje że muzyką planuje zająć się bardziej serio, w związku z czym udostępnia nam kolejny teledysk do utworu pochodzącego z jej debiutanckiego materiału. Wrong#, podobnie jak klip do Bang Bang, to kolejny czarno-biały obraz prezentujący samą Phlo w rozważaniach damsko-męskich. Na temat poniższego wideoklipu nie ma się co zbytnio rozpisywać, gdyż nie wybija się on niczym szczególnym. Pokazuje postać przechodzącą rozterki emocjonalne, w szablonowych sceneriach towarzyszących przytoczonej tematyce. Ja przede wszystkim zapamiętałem bujne brwi i świecące tipsy wokalistki, a Wy?
Nowy teledysk: Phlo Finister „Bang Bang”
Ostatnia EP-ka tej Pani zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Zwłaszcza piosenka na beacie Tupaca „Hair Mary” oraz mash up chyba najbardziej znanego podkładu w rapie „Shook Ones Part II” Mobb Deep’a, połączonego ze słowami równie hitowego „Bang Bang”. Dziś dostajemy teledysk do drugiego wyżej wymienionego kawałka. Phlo jest piękna kobietą, a w czarno-białym obrazku podkreśla swój alternatywny styl.
Debiutancka EPka 19-latki z LA

Wygląda zadziornie, ale śpiewa słodko. Dziewiętnastoletnia Phlo Finister jest nową postacią na ‚czarnej scenie’ w Los Angeles. Start umożliwił jej Label 3|4, wcześniej wydał on materiał składu Odd Future, którego liderem jest Tyler The Creator. Crown Gold to szcześciotrackowa EPka. Można ją podzielić na dwie części. Pierwsza składa z numerów, na których Phlo śpiewa wykorzystując bardzo znane podkłady: i tak w otwierającym EPkę Raiders on the Storm możemy usłyszeć mush-up Xxplosive Dr.Dre oraz utworu The Doors, do którego wokalistka nawiązuje. W kolejnych numerach usłyszymy także Bang Bang (My Baby Shot Me Down) Nancy Sinatry oraz hiphopowy podkład z Hail Mary 2Paca. Prawdziwą siłę tego wydawnictwa stanowią jednak piosenki, do których podkłady wykonali mniej znani producenci z Kalifornii. Pewniakiem jest dla mnie No More, w trakcie którego Phlo pokazuje zakres swoich zdolności i możliwości wokalnych. Niewątpliwie materiał godna polecenia!
Crown Gold by 3qtr