pjus
#FridayRoundup: Amp Fiddler, Wiz Khalifa, Yung Lean, Pjus i inni

Jak co tydzień w piątek dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych tygodnia. Dziś poza standardową mocną dawką rapowych projektów (wśród nich m.in. Wiz Khalifa, Yung Lean, Pjus, Adi Nowak czy Kamaiyah) niezbyt eksponowane w mediach, ale warte sprawdzenia pozycje: ekologiczna epka od Project Mama Earth, którego wokalistką i motorem napędowym jest Joss Stone oraz powrót legendy muzycznej sceny Detroit i muzyki funk — Ampa Fiddlera. Więcej klasycznie poniżej.
Amp Dog Knights
Amp Fiddler
Mahogani Music
Prawdziwa legenda muzycznej sceny Detroit, znakomity wokalista, klawiszowiec oraz producent — Amp Fiddler powraca z nowym krążkiem, następcą wydanego w ubiegłym roku, nieco przespanego przez słuchaczy, udanego albumu Motor City Booty. Całość zatytułowana jest Amp Dog Knights wydana została przez label Mahogani Music należący do Moodymanna, który to również czuwał nad powstawaniem samej płyty. Usłyszymy na niej zresztą także kilka postaci równie mocno zasłużonych dla The Motor City, wśród których znaleźli się m.in. T3 ze Slum Village czy Waajeed. W dwóch utworach wykorzystano produkcje J Dilli, którego to właśnie Amp Fiddler zapoznał po raz pierwszy z MPC. Must listen dla fanów prawdziwego funku! — efdote
Laugh Now, Fly Later
Wiz Khalifa
Atlantic Recording Corporation
Od wydania albumu Blacc Hollywood minęły już trzy lata. Co prawda Wiz jest w ostatnim czasie dość hojny i raz na kilka miesięcy raczy fanów nowym mixtapem, ale wszyscy wiemy czego słuchacze pragną najbardziej. Danie główne w postaci Rolling Papers 2 majaczy już gdzieś na horyzoncie, a póki co w formie kolejnej przystawki na stół wjeżdża Laugh Now, Fly Later. Na ów projekt składa się dziesięć premierowych tracków. Jedynym gościem na krążku jest reprezentant Los Angeles — Casey Veggies. Jak będzie? Myślę, że bez większych niespodzianek. Wiz zrobi to, do czego zdążył nas już przyzwyczaić. — Mateusz
Stranger
Yung Lean
YEAR0001
Wciąż trudno uwierzyć w to, że ten sam artysta, który jeszcze kilka lat temu rapował o pokemonach i herbacie w puszkach, stworzył tak intrygujący i wartościowy album jak Warlord. Yung Lean udowodnił, że nie jest kolejnym viralowym raperem, lecz twórcą z prawdziwego zdarzenia; eksperymentuje z muzyką, zajmuje się branżą modową, a nawet produkuje filmy. Kierunek, w którym podąża każe mi wierzyć, że Stranger będzie wyśmienitym materiałem. Na pewno usłyszymy sporo melodii i śpiewania, zarówno w stylu singli “Red Bottom Sky” i “Hunting My Own Skin”, jak i dokonań z Psychopath Ballads, oraz mroczny, gotycki rap pokroju “Metallic Intuition”. Lista producentów wciąż stoi pod znakiem zapytania, jednak miejmy nadzieję, że nie zabraknie na niej Young Guda, Yung Shermana i White Armora. W każdym razie, Yung Lean przyznaje, że projekt będzie ewolucją w stosunku do jego ostatnich dokonań, w związku z czym można założyć, że przypadnie do gustu dotychczasowym fanom. Zapowiada się naprawdę smutny listopad — Adrian
Słowowtóry
Pjus
Alkopoligamia
Idea płyty producenckiej jest dobrze znana słuchaczom polskiego rapu. Pjus ową ideę postanowił odwrócić — jego najnowszy album opiera się na autorskich tekstach. Słowa rapera wykonują między innymi Ras, Włodi, Rosalie. czy Vienio. Do współpracy zaprosił także muzyków, którzy zajęli się produkcjami — Szoguna, Głośnego, Night Marks i wielu innych. Słowowtóry to dowód na to, że prawdziwa pasja i miłość do muzyki nie znają ograniczeń. Problemy ze słuchem znacznie utrudniają Pjusowi nagrywanie, ale między innymi dzięki namowom Łukasza Stasiaka oraz własnej determinacji, postanowił stworzyć ten niesamowity projekt. Album promował singiel „Z tłustymi w tłuszczy” — wyprodukowany przez Głośnego, a aranżacji tekstu podjął się Ras. — Polazofia
Before I Wake
Kamaiyah
(self-released)
Po dobrze przyjętym zeszłorocznym mikstejpie A Good Night in the Ghetto i szeregu obiecujących pojedynczych singli Kamaiyah, jedna z ciekawszych raperek młodego pokolenia, wraca z nowym krążkiem będącym czymś pomiędzy mikstejpem a epką. Before I Wake to 9 przebojowych numerów z pogranicza klasycznego rapu z zachodniego wybrzeża i tanecznych inspiracji new jack swingiem i złotą erą hip hopu. — Kurtek
Ćvir
Adi Nowak & Barvinsky
Asfalt Records
Adi Nowak — raper, którego ciężko zestawić z resztą polskiej sceny. Wreszcie nadszedł czas na kolejne wydawnictwo rapera. Nowym album zatytułowanym Ćvir został w całości wyprodukowany przez Barvinskiego. Album promowały cztery różnorodne single. Pierwszym z nich był opublikowany jeszcze w wakacje utwór „Drap, masuj, miziaj” — letniak, w którym gościnnie wystąpiła Zuzanna Niedzielska. Niedawno ukazał się „Zohan”, kontrastujący stylem ze swoim poprzednikiem. Mocny, nowoszkolny bit i zupełnie inna tematyka. Tekstem raper nawiązuje do filmu „Nie zadzieraj z fryzjerem”. Trzeci singiel to kolejny obrót o 180 stopni. Adi ponownie postawił na damski wokal i do kawałka zaprosił Diankę. Ostatnie „Kfuc kfuc” to głównie zabawne gry słowne. Po dotychczasowych dokonaniach Adiego trudno było przewidzieć, jak brzmieć będzie ta płyta. Ostatecznie to miks brzmień, które ani nie bazują na nowoszkolnych trendach, ani nie nawiązują bezpośrednio do staroszkolnych patentów. Wszystkie kawałki z pewnością łączy jedno – w tytule nawiązują do… ptactwa („Tweet jajko”, „Szpon won!” czy „Strach na wróble”). — Polazofia
Boomerang
Jidenna
Epic Records
Pół roku po premirze swojego debiutanckiego krążka The Chief, Jidenna powraca z nowym, choć tym razem krótszym, zawierającym 6 utworów wydawnictwem — Boomerang. Biorąc pod uwagę długość EP, znajdziemy tu sporo gości, od Quavo i Wale zaczynając, a na nigeryjskim artyście Tiwa Savage kończąc. Odniesienia do Afryki to w ogóle motyw przewodni twórczości Jidenny, który aspiruje do roli kogoś w rodzaju muzycznego ambasadora regionu, podkreślając potrzebę zjednoczenia Afrykańczyków oraz promocji kontynentu. Może nie jest to pierwsza premiera, do której zachęcamy sięgnąć w ten obfity pod tym względem piątek, lecz w najbliższej przyszłości niewątpliwe polecamy sprawdzenie materiału Jidenny.. — mmisiak
Mama Earth EP
Project Mama Earth
Stone’d Records
W dobie destrukcyjnej działalności człowieka w stosunku do naszej planety, w głowach sławnych muzyków zrodził się ciekawy projekt, będący hołdem dla Matki Ziemi. Joss Stone, Nitin Sawhney (gitara), Jonathan Joseph (bębny), Étienne M’Bappé (bitara basowa) oraz Jonathan Shorten (klawisze) powołali do życia Mama Earth i w ciągu dziesięciu dni stworzyli materiał na EP. W studio nagraniowym Joss powstało jedenaście kompozycji inspirowanych naturą i dynamicznymi rytmami Afryki. Dzięki burzy mózgów proces tworzenia był bardziej kreatywny, a umysły artystów otwarte. Mama Earth EP jest doskonałą propozycją dla sympatyków ostatnich egzotycznych zainteresowań Stone. — Forrel
A Brand New Me
Aretha Franklin with The Royal Philharmonic Orchestra
Rhino Enterteiment Company
Królowa Soulu Aretha Franklin, podobnie jak wcześniej Elvis Presley, odnajduje swoją młodość na nowo w orkiestrowych rearanżacjach jej największych przebojów. Te nagrane zostały przez Royal Philharmonic Orchestra w londyńskich Abbey Road Studios z towarzyszeniem Patti Austin, która odpowiada za nowe chórki do utworów. Usłyszymy więc „Think”, „I Say a Little Prayer” i oczywiście „Respect”. Jeśli nie mieliśćie pomysłu na gwiazdkowy prezent dla mamy, to już macie. — Kurtek
Rebirth of Soul
Syleena Johnson
Shanachie Ent. Corp.
Kwestią czasu było, kiedy kolejny artysta zdecyduje się odświeżyć popularne utwory z danych lat. Tym razem na warsztat znane kompozycje wzięła Syleena Johnson. Dziesięć utworów zostało wybranych i wyprodukowanych przez jej ojca, słynnego Syla Johnsona. Zebrał on również grupę weteranów soulu i bluesa, którzy wraz z Syleeną nagrali materiał na żywo na taśmie analogowej, przywołujący swoim klimatem lata 50. i 60. Dzięki oldskulowemu sposobowi rejestrowania, album Rebirth of Soul zachowuje czar dawnych czasów. Na krążku artystka siłuje się z takimi klasykami jak „Is It Because I’m Black?” Syla Johnsona, „Chain of Fools” Arethy Franklin, czy „I’d Rather Go Blind” Etty James. Czy to odrodzenie soulu? Zapewne nie, ale przyjemnie posłuchać soulowych hitów w nowych aranżacjach. — Forrel
Nowy utwór: Pjus feat. Ras „Z tłustymi w tłuszczy”


To idealny numer dla tych, którzy kochają mieszankę hip-hopu z jazzem. „Z tłustych w tłuszczy” jest drugim po „Coffee Paste” singlem promujący niezwykły krążek Słowowtóry. Podkładem, który stylem przypomina nowojorski rap lat 90-tych, zajął się Głośny. Dodatkowo w utworze „Z tłustych w tłuszczy” usłyszeć można trąbkę Radka Nowaka oraz skrecze dj-a Jana Maria. Najnowszy materiał Pjusa to album ghostwriterski i dowód na to, że nic nie jest w stanie przezwyciężyć pasji tworzenia. Mimo że problemy ze słuchem nie pozwalają mu rapować, Pjus zdecydował się na oryginalny projekt, którego podstawą są napisane przez niego słowa utworów. Poza Rasem, teksty wykonają między innymi Rosalie., Pelson, Vienio, Włodi czy Pablopavo. Album Słowowtóry ma ukazać się 10 listopada. Preorder jest już dostępny na stronie sklepu Alkopoligamii.
Ten Typ Mes, Pjus i Stasiak radzą: wyloguj się do życia!



„Wyloguj się do życia” to ogólnopolska akcja społeczna, mająca na celu zwrócenie uwagi na problem uzależnienia od internetu. Nie, to nie jest akcja, która nienawidzi postępu, cywilizacji i zabrania korzystania z Instagrama. To jest program, który pokazuje młodym ludziom (głównie w wieku 11-16 lat), że świat wirtualny może być idealnym dodatkiem do ŚWIATA REALNEGO.
Pierwszym ambasadorem tego przedsięwzięcia był Sokół — spot z jego udziałem możecie obejrzeć tutaj. Organizatorzy dalej stawiają na znane nazwiska ze środowiska hip hopowego i na drugą odsłonę akcji (oprócz piłkarzy) zaprosili Ten Typ Mesa, Pjusa i Stasiaka. Wczoraj, podczas konferencji, na której zaprezentowano nowe materiały video, Piotrek przyznał, że sam walczy z nadmiernym siedzeniem w sieci. Przykładowo, będąc w trasie ze Żbikami, podczas posiłku pierwsza osoba, która sięgnie po telefon, płaci cały rachunek. Stawiamy na rozmowy, komunikację międzyludzką, poznawanie siebie nawzajem. Proste? Proste. To teraz obejrzyj spot poniżej i podobnie jak koleżanka tam grająca, wyjdź na zewnątrz i zrób coś z dzisiejszym dniem. Powodzenia!
Alkopoligamia prezentuje: Lepsze Piątki vol.3

Alkopoligamia jest na naszym rodzimym rynku jedną z najbardziej cenionych marek. Uzasadniać nie trzeba, bo wszyscy dobrze znacie artystów w niej wydających, a także działania jakich ten brand się podejmuje. Bogata w talenty muzyczne, już jutro zaproponuje autorskie soundtracki podczas kolejnej, trzeciej już edycji Lepszych Piątków dzięki zaproszonym tam artystom. Co impreza, to inny ich zestaw. Co otrzymacie jutro?
WdoWA to ekspertk(a) od kobiecego rapu, Kuba Knap przygotuje selekcje brzmień southside’owych, Zetenwupe Ferajna wiedzą dużo o klasycznym Nowym Jorku, podobnie jak LJ Karwel, który puści pewnie Redmana i Wu Tang, a chłopaki z 2cztery7 (Pjus, Stasiak, Ten Typ Mes) i Flow dorzucą g-funk i funk. Dj Black Belt Greg oraz Dj Hubson natomiast zepną to wszystko w całość gwarantując jakość i doświadczenie. Pozostali artyści wytwórni tkwiąc przy barze lub na parkiecie udowodnią, że przedrostek Alko’ w nazwie oficyny nie wiąże się z piwem sączonym przed telewizorem.
Ten kolaż bodźców pomieści warszawski Klub 55 słynący z samych bezprzypałowych brzmień i świetnych imprez, no matter what.
Trzecia odsłona Lepszego Piątku już 31 stycznia, a prowadzić go będą Pjus i LJ Karwel oraz DJ-e Hubson i Black Belt Greg.
31.01.2014, Klub 55
Alkopoligamia: Lepsze Piątki vol.3
start: 22:00
start: 10 pln
Recenzja: Pjus – „Life After Deaf”
Pjus członek warszawskiego składu 2cztery7 wydał w końcówce 2009 roku swoją pierwszą solową płytę “Life After Deaf”. Płyta ta jeszcze przed ukazaniem się elektryzowała fanów hip-hopu. Historia Karola Nowakowskiego jest niezwykła, przeszedł bardzo ciężką chorobę, która powodowała stopniowy zanik słuchu, przebył kilka ciężkich operacji podczas których lekarze wszczepili mu implanty. Dzięki nim dzisiaj może słyszeć. Wspomagany od początku przez fanów otuchą i w formie słynnej już akcji “All4Pjus” postanowił udowodnić wszystkim, że niemożliwe jest możliwe. Przypadek taki po którym przeciętny człowiek mógłby się po prostu załamać. A on? Wszedł do studia, nagrał płytę i wszystko szczerze na niej opowiedział.