Wydarzenia

puff daddy

Blood Orange przynosi nadzieję

Info o tym, że Blood Orange pracuje nad nowym klipem, pojawiło się w mediach społecznościowych już ponad miesiąc temu. „Hope” pochodzi z zeszłorocznego longplaya Negro Swan. W powstałym do nagrania teledysku muzyk przenosi się z miejskich ulic do studia. Płomienie w tle, chodniki i taneczne konfiguracje, imitujące artystyczne instalacje doskonale ilustrują klimat Nowego Jorku, obecnego w muzyce Blood Orange’a niemal od początku istnienia projektu. Oprócz udzielających się gościnnie Tei Shi i Puff Daddy’ego, małe cameo zaliczają Tyler, the CreatorA$AP Rocky, wygłupiający się w studiu nagraniowym.

Nowy teledysk: Jeezy feat. Puff Daddy „Bottles Up”

Snowman podgrzewa atmosferę przed nadchodzącą premierą swojego 8 albumu studyjnego Pressure, publikując pierwszy teledysk promujący wydawnictwo. „Bottles Up” to klasyczny trapowy banger w wykonaniu rapera z Atlanty i giganta hip-hopu, Puff Daddy’ego, który po raz kolejny zamiast tradycyjnej zwrotki zdecydował się na rolę z pogranicza mentora i hypemana. Na klipie możemy zobaczyć ujęcia pełne splendoru, bogactwa, klubów i beztroskiego życia raperów. Nowy krążek Snowmana wbudził niemałe zainteresowanie wśród fanów, chociażby ze względu na listę gości, według której będzie nam dane usłyszeć wspólny utwór J. Cole’a i Kendricka Lamara. Poza tym, na płycie wystąpi Rick Ross, 2 Chainz, Tee Grizzley, Wizkid czy Tory Lanez. Brzmi jak marzenie? Pressure trafi do sklepów i serwisów streamingowych już 15 grudnia.

Sean Combs po raz kolejny zmienia pseudonim

Biznesmen/raper Sean Combs przez lata wielokrotnie zmieniał swoje pseudonimy artystyczne. Gdy już zaistniał jako Puff Daddy, by w nowym milenium przedstawić się fanom na nowo jako P. Diddy. W 2005 roku Diddy pozbył się P., ale 2010 dosztukował do niego żeński duet wokalny Dirty Money. Przed dwoma laty zaprezentował światu mikstejp MMM (Money Making Mitch) pod pierwszym pseudonimem Puff Daddy. W weekend natomiast poinformował fanów na Twitterze, że zmienia pseudonim po raz kolejny. „Nie jestem już tym, kim byłem wcześniej. Jestem kimś innym.” — uzasadnił. Jego nowy pseudonim to Love lub Brother Love. „Nie będę odpowiadał na Puffy, Diddy, Puff Daddy, ani żadne inne określenie, pod którym byłem znany wcześniej.” — dodał. Powodzenia, Bracie!

Nowy teledysk: Puff Daddy & The Family „You Could Be My Lover”

Przechwytywanie

Jak imprezować to tylko z Puff Daddym i spółką. Raper zaprosił do wspólnej zabawy Ty Dolla $ign oraz Gizzle, którzy gościnnie pojawili się w kawałku, a teraz także w teledysku, „You Could Be My Lover”. Ta ekipa zapewni wam dobry feeling na piątkowy wieczór. Piosenka pochodzi z ostatniego albumu Daddy’ego, MMM.

Przypomnijmy, że Ty Dolla $ign zagra w Polsce już 20 kwietnia. Kto się wybiera na koncert w Proximie?

Nowy teledysk: Puff Daddy & The Family „Auction”

Przechwytywanie

Nie wiem czy pamiętacie jeszcze, że Puff Daddy powrócił z płytą w listopadzie zeszłego roku. MMM zagościła w moich głośnikach nie więcej niż dwa razy, ale być może dzięki premierze nowego teledysku Seana, ta liczba się zmieni. Puff Daddy czasy świetności ma już dawno za sobą, ale przyznam, że miło zobaczyć go w towarzystwie Lil’ Kim. Czarno-biały obrazek to klasyczna produkcja, po której nie należy spodziewać się za wiele. Plotkuje się także o tym, że legendarna ekipa Bad Boy ruszy niedługo ponownie w trasę… z radością zapraszam na jakiś koncert w Europie.

Nowy teledysk: Puff Daddy & The Family „Facts”

puff-daddy-the-family-facts-video

Już teraz można spokojnie powiedzieć, że MMM jest jednym z lepszych albumów w dyskografii Puffa Daddiego, ale nie ma się też co oszukiwać — duża w tym zasługa w reaktywowanej ostatnio grupie producenckiej The Hitmen, z którą Puff święcił największe triumfy w latach dziewięćdziesiątych. W ramach promocji płyty ukazał się niedawno teledysk do otwierającego ją numeru „Facts”. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że kawałek ma zaledwie minutę i czterdzieści dziewięć sekund i jest intrem, w którym nie ma ani krzty rapu, bo jest w całości mówione. Puffy oprowadza syna po swoim imperium i obdarza go mądrością opowiadając mu, co dokładnie oznacza tytuł płyty. Kojarzy mi się to trochę z przemówieniem Franka Lucasa do rodziny w filmie American Gangster, ale w sumie to chyba nie jest aż takie dziwne bo ojciec szefa Bad Boy w rzeczywistości pracował w mafii prawdziwego Lucasa. Właściwie nie wiem po co zrobiono do tego klip. Bardziej pasowałoby nakręcić video do żywiołowego, bangerowego „Auction”, ale jak ktoś chce to może obejrzeć. MMM jest przedostatnim albumem w karierze Diddiego. Ostatni krążek ma być drugą częścią No Way Out. Niestety nie ma jeszcze oficjalnej daty premiery, zatem pozostaje czekać.

 

 

 

 

 

 

 

 

Nowy album: Puff Daddy MMM

Music Puff Daddy

Dobre ucho do talentów, łeb na karku do interesów, ruchy lepsze niż u Drake’a w klipie do „Hotline Bling” i szczere „nie przejmujcie się, że nie pisze tekstów — ja wypisuje czeki”. Tak w pigułce można przedstawić postać Puffa Daddy’ego, później znanego jako P. Diddy i po prostu Diddy. Dzisiaj raper/producent powraca do swojej pierwotnej ksywki i wypuszcza za darmo (!) swój kolejny solowy album. Od czasu wydanego w 1997 roku No Way Out żaden twór muzyczny sygnowany imieniem i nazwiskiem Seana Combsa nie zbliżył się nawet kilka metrów do tytułu klasyka i nie ma co się łudzić, że MMM (skrót od Money Makin’ Mitch) miałby coś tutaj zmienić. Z ciekawości (jak i z faktu, że płacić nie trzeba) chętnie posłucham, co tam założyciel Bad Boy Records ma nam do zaoferowania w 2015 roku oprócz przypomnienia nam swojej sesji zdjęciowej z Kate Moss z 1999. Oferta ta uatrakcyjniona została przez gościnne występy Wiza Khalify, Ty Dolla $ignaFrencha Montany, a także bardziej kojarzących się z bedbojowymi klimatami JadakissaStylesa PLil Kim.

Nowy teledysk: Puff Daddy feat. Meek Mill „I Want the Love”

Image2

Wiedzieliście, że Diddy to znowu Puff Daddy? Sean Combs od jakiegoś czasu wydaje się budować swoją karierę na ciągłych zmianach scenicznych pseudonimów i ostatecznie wraca do swojego pierwszego aliasu. „I Want the Love” to ponoć już drugi singiel z jego nadchodzącego krążka MMM. Poprzedni, „Big Homie” z Rickiem Rossem i French Montaną, można od dwóch miesięcy znaleźć na VEVO Daddy’ego. Oba numery brzmią zresztą jak połączenie południowego gangsta rapu z popowym vibe’m sprzed dekady. Dziwaczne.

Rapowy klasyk Lil’ Kim Hardcore piętnaście lat po premierze

Zaledwie po dwudziestce, a więc młodziutka Kimberly Jones po owocnej współpracy z grupą Junior M.A.F.I.A. postanowiła nagrać solową płytę. Już podczas jej udziału na Conspiracy raperka dość mocno akcentowała swoją seksualność i zażenowanie dominacją mężczyzn w hip hopie.

Producentami płyty zostali przede wszystkim Jermaine Dupri, Ski i odkrywcy KimNotorious B.I.G. oraz Puff Daddy. Pierwszy singiel na featuringu z tym ostatnim, zatytułowany „No Time” rozszedł się w nakładzie pół miliona. Kolejnym dużym hitem okazał się numer „Crush On You” w którym swoich głosów użyczyli Biggie oraz Lil’ Cease. Tego pierwszego słyszymy także w „Drugs” (swoją drogą, to moja ulubiona piosenka z płyty). Jak wiemy w połowie lat 90. na scenie pojawił się także Jay-Z i również dołożył swoje pięć groszy do Hardcoru. Powinniście zwrócić uwagę także na utwór „Not Tonight”, gdyż na reedycji z 1997 roku pojawił się remiks w którym udzieliła się ówczesna śmietanka kobieca: Lisa Lopes, Angie Martinez, Missy Elliott oraz Da Brat. Ogólnie album zebrał pozytywne recenzje i przez wielu nazywany jest już ‚klasykiem’. Magazyn Rolling Stone ocenił Hardcore bardzo wysoko, przyznając mu 4.5/5 gwiazdek. Bardzo dobre, ‚namiętne’ kompozycje plus charakterystyczne wersy Lil’ Kim (momentami wulgarne) zrobiły wrażenie i po części rozpoczęły nową erę dla kobiecego rapu.

Dziś mija dokładnie 15. rocznica od wydania albumu. Wiele pozmieniało się u Kimberly, począwszy od śmierci Notorious’a do ostatniego singla i nieustających nieudanych powrotów. Choć bardzo bym tego chciała, Queen Bee raczej do poziomu debiutanckiego krążka raczej już się nie zbliży. Mimo to, warto go znać i o nim pamiętać.

Summer bangers of the decade wg VIBE, czyli zbiorowy throwback

umbrella.jpg

Amerykański magazyn VIBE pokusił się o zamieszczenie w jednym z wakacyjnych nrów listy dziesięciu „summer bangerów” – hitów, które każdego roku nakręcały wakacje. Mnie umieszczenie takiej listy wydaje się bardziej odpowiednie PO wakacjach (wiem, wiem – część z Was na pewno rozpacza), bo oto mamy okazję wybrać swojego bangera ’08. (więcej…)