raheem devaughn
Nowy utwór: The Roots feat. Raheem Devaughn „Tomorrow”

Zdaje się, że regularne przygrywanie u Jimmiego Fallona pozwoliło chłopakom z The Roots utrzymać wysoką formę, bo szykuje nam się naprawdę dobry materiał. Jeszcze wczoraj informowaliśmy o trackliście nowego albumu, w której notabene goście nie zostali uwzględnieni, a teraz dostajemy drugi po „When the People Cheer” singiel, z niespodziewanym gościnnym udziałem Raheema Devaughna. Ciekawe ile takich niespodzianek mają jeszcze w zanadrzu. Tajemniczy tytuł płyty, …And Then You Shoot Your Cousin, intrygująca okładka i przede wszystkim dwa pierwsze single wyraźnie sygnalizują, że jest na co czekać. My czekamy. Jedenasty studyjny album Black Thoughta, Questlove’a i spółki ukaże się już 19 maja.
Nowy mixtape: Raheem DeVaughn King of Loveland


Minęło około pół roku od premiery ostatniego albumu Raheema A Place Called Love Land, a wokalista znowu postanowił zrobić coś specjalnego dla swoich fanów. Tym razem udostępnił mixtape King of Loveland. Projekt to 12 utworów, w tym nowe piosenki oraz remiksy znanych już hitów np. „Primetime” Janelle Monáe i Miguela, czy “It Won’t Stop” Sevyn Streeter. Zapraszamy do odsłuchu.

Nowy teledysk: Raheem DeVaughn „Cry Baby”


Po lubianym przez fanów teledysku do „Pink Crush Velvet” oraz udziale w „Final Call” wraz z Kenny Dope i Rhymefest, Raheem DeVaughn udostępnia wideo do „Cry Baby”. Pochodzący z jego ostatniego albumu A Place Called Love Land „Cry Baby” to bardzo sensualny utwór, w którym artysta wyznaje uwielbienie swojej kobiecie, a obrazek zawiera dużą dawkę topless. Oprócz tego, Raheem wyda swój najnowszy mixtape King Of Loveland już 3 marca.
Recenzja: Raheem DeVaughn A Place Called Love Land

Raheem DeVaughn
A Place Called Love Land (2013)
Mass Appeal
Raheem DeVaughn, notoryczny drugoligowiec mainstreamowego R&B, w ramach swojego czwartego studyjnego albumu A Place Called Love Land, wydanego w barwach niezależnej wytwórni Mass Appeal, dostarcza równy, ale nieszczególnie natchniony materiał. Tytuł idealnie puentuje zawartość — w szesnastu tyle nastrojowych, co konwencjonalnych numerach piosenkarz jęczy, wzdycha i piszczy w toku sypialnianych uniesień. Próbując uchwycić klimat klasycznego „Bump n’ Grind” nad wyraz nieumiejętnie, plasuje się gdzieś między Usherem końcówki lat 90. a podstarzałym R. Kelly’m obnoszącym się ze swoim libido. Wyciąga z szafy wszystkie największe potwory lat 90. — od boysbandowej maniery wypełniającej niekończące się ballady, po smooth jazzowy saksofon w stylu Kenny’ego G w zamykającym płytę „Maker of Love”. Szkoda tylko, że za podstawową sferę swojego zainteresowania obrał sobie bezpieczną formę pościelówy, bo — jak już niejednokrotnie pokazał na wcześniejszych krążkach — zdecydowanie lepiej wypada w bardziej upbeatowym repertuarze („Love Connection”, „Make Em Like You”).
Nowy teledysk: Raheem DeVaughn „Ridiculous”

Permanentne przesuwanie premier albumów — to jest coś, za czym zdecydowanie nie przepadamy. Raheem DeVaugn miał wydać swój najnowszy album 20 sierpnia, a wyszło tak że na A Place Called Love Land poczekamy jeszcze do trzeciego września. W ramach pocieszenia (ta jasne) słuchaczy wokalista opublikował w sieci teledysk do singla nazywającego się tak, jak nazwałbym moje odczucia co do wspomnianych premierowych obsuw. You know the shit is / fucking „Ridiculous”!
Nowy mixtape: Raheem DeVaughn „A Road to a Place Called Loveland”

Dla tych, którzy z niecierpliwością oczekują na nadchodzący wielkimi krokami album Raheema DeVaughna, piosenkarz ma coś specjalnego. Na miesiąc przed premierą czwartego krążka „A Place Called Loveland” do sieci trafił 25-minutowy mixtape „A Road to a Place Called Loveland”, na którym znaleźć można próbki tego, co usłyszymy na nowym longplayu. Obok pierwszego, walentynkowego singla „Love Connection” mamy tu napisaną przez samego Ne-Yo piękną balladkę „Ridiculous”, oparte na beatboksowym podkładzie „Wrong Forever” czy nagranie w duecie z Boney Jamesem „Maker of Love”. A wszystko opatrzone komentarzami samego DeVaughna. Premiera „A Place Called Loveland” już 3 września, a potem… niespodzianka! Ale żeby się przekonać jaka, musicie uważnie wysłuchać całego mixtape’u.
Nowy album Raheema DeVaughna w sierpniu

Raheem DeVaughn dość często zasypuje nas luźnymi utworami, coverami, remiksami i mixtape’ami, przez co łatwo zapomnieć, ze od premiery jego ostatniego albumu (The Love & War MasterPeace) minęły aż trzy lata. 20 sierpnia dyskografia wokalisty wzbogaci się o czwartą oficjalną pozycję. A Place Called Loveland już od 14 lutego promowane jest całkiem ciepło przyjętym singlem „Love Connection” (który w międzyczasie doczekałs się teledysku, obejrzeć go możecie poniżej) i ma zawierać gościnne występy Ne-Yo i Mario Winansa. Z panem DeVaughnem słyszymy się za dwa miesiące, a tymczasem trzymajmy kciuki za to, żeby na płycie działo się tyle co na jej okładce.
Nowy utwór: Raheem DeVaugh „Don’t Say Goodbye”

Raheem DeVaughn nie przestaje udostępniać nowych utworów przed premierą swojego czwartego albumu A Place Called Loveland, która przewidziana jest w tegoroczne wakacje. Świetne „Love Connection” narobiło trochę zamieszania, nowiutkie „Don’t Say Goodbye” również trzyma poziom. Niezwykle delikatny głos wokalisty idealnie wpisuje się w coraz słoneczniejszą pogodę za oknem. Wiecie – wiosna, miłość w powietrzu, a do tego ładne dźwięki od Raheema w głośnikach. Posłuchajcie koniecznie!
Raheem DeVaughn częstuje piosenką nową, ale ładną.

Stary weteran r&b z Dnia Zakochanych zrobił sobie Dzień Premiery nowego singla z nadchodzącego albumu A Place Called Loveland, który to ukazać ma się latem tego roku. Pożyjemy, zobaczymy. Zupełnie odwrotnie do kolegi Uszatka, numer jest przyjemny, w sam raz do pobujania i myślenia o tym, że od takich postaci jak Raheem DeVaughn nie oczekuje się nawet już czegoś innego, bo im dobrze w swojej szufladzie sprzed lat. I nam również dobrze, że on z niej nie wychodzi.
Raheem DeVaughn coveruje „Fire We Make” Alicii Keys

Pisałem przedwczoraj o nowym utworze Raheema DeVaughna i informowałem, że coraz więcej dzieje się u samego artysty. Kolejny cover w jego wykonaniu tylko to potwierdza. Tym razem na warsztat trafił niezwykły duet Alicii Keys i Maxwella „Fire We Make” pochodzący z ostatniego albumu wokalistki Girl on Fire. Owoc współpracy tych dwóch artystów spotkał się ze świetnym przyjęciem, jak więc poradził sobie DeVaughn w pojedynkę? No właśnie, przede wszystkim brakuje mi podziału damsko-męskiego, który niebywale dodaje piosence zmysłowości. Pełen soulowego ciepła wokal Raheema też doskonale się tu sprawdza, ale oryginał dla mnie bezsprzecznie wygrywa. Dajcie oczywiście znać, co Wy sądzicie o tym wykonaniu.