robert glasper
Terrace Martin łączy siły z Glasperem i Fauntleroyem
Spotkało się takich trzech i nagrało utwór. Pierwszego z nich – Roberta Glaspera – nikomu interesującemu się współczesnym soulem i jazzem przedstawiać nie trzeba. Drugiego, czyli Jamesa Fauntleroya można by przedstawić, chociaż trzeba przyznać, że wokalista/producent coraz pewniej wychodzi spod cienia No I.D., Timbalanda i Justina Timberlake’a. Po trzecie gospodarz. Terrace Martin to utalentowany producent (i raper) młodego pokolenia kalifornijskiego hip hopu, odważnie łączący g-funkowe motywy z elementami jazzu. Najnowszy mixtape Terrace’a ujrzy światło dzienne już 17 sierpnia, tymczasem wsłuchajcie się uważnie w “No Wrong, No Right”. Takich dwóch jak ich trzech to nie ma ani jednego.
Coverownia #4: Robert Glasper „Packt Like Sardines In A Crushd Tin Box”
Dzisiejszy odcinek Coverowni sponsorują dwie literki: R i G. R jak Radiohead i Robert, G jak Glasper i geniusz. Dorzucamy do tego jeszcze basistę Derricka Hodge’a oraz beatboxera Taylora McFerrina i otrzymujemy wyjątkową wersję kawałka „Packt Like Sardines In A Crushd Tin Box”, nagraną w ramach 1 Mic 1 Take.
Dla tych, którzy nie znają oryginału, słów o nim kilka – prosto od pewnego przezacnego, znanego mi wielbiciela Radioheadowej twórczości, Dominika S.: „Generalnie kawałek ten otwiera płytę Amnesiac, która obok Kid A była oficjalnym wejściem Radiohead w nowy nurt. Odważne, mocno elektroniczne granie. Ten muzyczny rozdział w ich twórczości był nieśmiało zapowiedziany przez piosenki obecne na OK Computer„.
Wokal zastępujemy innymi dźwiękami wydobywanymi z ust McFerrina, powierzamy klawisze w ręce Glaspera, zestaw uzupełniamy kontrabasem poskramianym przez Hodge’a i z tego połączenia wychodzi niezwykła aranżacja w sam raz na leniwe, sobotnie popołudnie. Nie pozbawiając go pierwotnego charakteru, Robert nadaje utworowi swój dobrze znany jazzowy sznyt.
Trafia w Wasze gusta? Słoneczne peace!
Recenzja: José James No Beginning, No End
José James
No Beginning, No End (2013)
Blue Note
Syn saksofonisty z Minneapolis ciężko pracował na swój debiut w Blue Note. Odkryty przez Gillesa Petersona muzyk miał za sobą trzy dobrze przyjęte albumy. Zamysł czwartego szkicował będąc już w pełni świadomy, że wyda go legendarna oficyna.
Pierwsze sygnały dotyczące brzmienia No Beginning, No End pojawiły się na długo przed oficjalną premierą krążka. Zyskały kilka pochwał, obyło się jednak bez zbędnego szumu. Słusznie — „Trouble” nie jest przebojowe jak „I Need Dollar” Aloe Blacca, a ”It’s All Over (Your Body)” nie podkręca temperatury w sypialni jak „Climbing” Bilala. Odpowiednie znaczenie zyskały dopiero wtedy, gdy odbiorcy zrozumieli, że singiel może być jedynie pewnym zwiastunem nadchodzącego materiału, niekoniecznie przebojem, który ma ciągnąć za sobą resztę płyty. Niełatwe jest wyprodukowanie albumu, będącego w całości odbiciem wnętrza artysty. Jamesowi bez wątpienia się to udało.
No Beginning, No End jest płytą po brzegi wypełnioną jazzem. Na albumie znajdziemy świetnie zaaranżowane ballady, bujający neo-soul a’la koniec lat 90. czy oszczędne, downtempowo-soulowe kompozycje. Wokalista skorzystał tu zresztą z pomocy najlepszych instrumentalistów poruszających się w obrębie gatunku. Po raz kolejny mogliśmy się przekonać o fantastycznych efektach współpracy Roberta Glaspera i Chrisa Dave’a. Swój wkład wniósł także Pino Palladino — basista współtworzący Voodoo D’Angelo czy Mama’s Gun Eryki Badu, a także wokalistki: Hindi Zahra i Emily King.
Niepowtarzalne umiejętności wokalne José Jamesa ubarwione bogatą paletą akordów jazzowych i neo-soulowych naleciałości, stawiają album w trudnym do zanegowania położeniu. No Beginning, No End to solidna płyta z niezawodnym gospodarzem w towarzystwie najlepszych muzyków. James nie wykorzystuje jednak do końca potencjału, jakim dysponuje. Jest dobrze, byłoby jednak lepiej, gdyby wokalista zaserwował nam album nieco bardziej różnorodny i wyważony brzmieniowo, jak było chociażby na Blackmagic LP.
Robert Glasper przepytuje Jose Jamesa
22 stycznia przyszłego roku będzie miała miejsce premiera najnowszego albumu Jose Jamesa. Wydawcą płyty będzie Blue Note – najbardziej wpływowa wytwórnia jazzowa. Poniżej znajdziecie kilkominutowy zapis z rozmowy Jamesa z Robertem Glasperem, w którym Jose opisuje m.in. prace nad No Beginning No End. Wrześniowy singiel „It’s All Over Your Body” zebrał bardzo dobre opinie i wyraźnie podsycił apetyty. Czekamy niecierpliwie.
Nowy utwór: Robert Glasper „Twice” (?uestlove’s Twice Baked Remix feat. Solange Knowles & The Roots)
Premiera Black Radio Recovered: The Remix EP tuż tuż, a my mamy okazję odsłuchać jednego z utworów, który znajdzie się na tej EP-ce. Padło na cover zespołu Little Dragon Twice. Kawałek został nagrany w trakcie sesji do Black Radio, jednak to remix ?uestlove’a i The Roots został zawarty na nadchodzącym wydawnictwie. Warto dodać, że swojego wokalu użyczyła Solange Knowles. Oprócz zgrabnego wkomponowania się wokalistki w melodię, uwagę przykuwają również aranżacyjne zabiegi ?uestlove’a i jego kompanów: drgania basu niczym spod ziemi, uderzające dzwoneczki i smyczek na dobre zakończenie utworu.
Poniżej przypominamy tracklistę Black Radio Recovered: The Remix EP:
01. „Afro Blue” feat. Erykah Badu „(9th Wonder’s Blue Light Basement Remix feat. Phonte)
02. „Black Radio feat. Yasiin Bey” (Pete Rock Remix)
03. „The Consequences of Jealousy” feat. Meshell Ndegeocello (Georgia Anne Muldrow’s Sassy Geemix)
04. „Twice” (?uestlove’s Twice Baked Remix feat. Solange Knowles & The Roots)
05. „Letter to Hermione” feat. Bilal (Robert Glasper and Jewels Remix feat. Black Milk)
06. „Dillatude”
Video: Koncert Roberta Glaspera na iTunes Festival
Macie może dzisiaj trzy godziny wolnego czasu i nie wiecie co ze sobą zrobić? Zawsze możecie je poświęcić na sprawdzenie występu Roberta Glaspera z tegorocznego iTunes Festival. Zarejestrowany 23 września występ pozwala nam zobaczyć „w akcji” nie tylko Roberta z zespołem, ale także gromadę imponujących gości – między innymi Bilala, Lalah Hathaway, Alana Hamptona, Phonte i MF DOOMa. Podzielone na cztery (nierówne) części nagranie z całości koncertu znajdziecie poniżej:
Recenzja: Robert Glasper Experiment Black Radio
Robert Glasper Experiment
Black Radio (2012)
Blue Note Records
Miłośnicy smakowania muzycznych detali mają dzięki ostatniej płycie projektu Roberta Glaspera zapewnioną rozrywkę na wiele godzin. Niełatwo docenić ten album po jednym odsłuchu, a Glasper tytułując go Black Radio wiedział co robi, bo jak na dobre radio przystało oferta muzyczna jest tu bardzo różnorodna.
Wspólnym mianownikiem przedsięwzięcia są jazzowe aranżacje. Ale nawet pomimo tego amerykański pianista udowadnia, że swobodnie porusza się wśród wielu gatunków, głównie brzmień zakorzenionych w hip-hopie i R&B. Obok Eryki Badu wykonującej jazzowy standard „Afro Blue”, w surowszym od oryginału „Cherish the Day” (Sade) pojawia się pierwsza córka soulu Lalah Hathaway. Z kolei Lupe Fiasco i Bilal łączą siły w chillującym „Always Shine”, a sekcja rytmiczna współtworzy z rymami Mos Defa pulsujący utwór tytułowy. Nie zabrakło też miejsca dla wpływów mocniejszego brzmienia – „Letter to Hermione” w wykonaniu Bilala czy zamykające całość „Smells Like Teen Spirit” stanowią potwierdzenie wszechstronności twórcy.
Ze względu na perfekcjonizm wykonania, niemalże każdy utwór mógłby stanowić temat oddzielnej recenzji. Klamrą zgrabnie spinającą całość okazują się muzycy: basista – Derrick Hodge, perkusista – Chris Dave i saksofonista – Casey Benjamin do perfekcji opanowali tajniki gry na swoich instrumentach, co uzupełniają niesamowitym wyczuciem. Jednak największe ukłony należą się oczywiście samemu Glasperowi, który dzięki klawiszowym solówkom nadaje charakter każdemu kawałkowi z osobna i albumowi jako całości.
W muzycznym świecie, w którym coraz rzadziej możemy mówić o czystości gatunków muzycznych, Robert Glasper odnajduje się wspaniale. Nie tylko udowadnia, że jazz może być przystępny i wcale nie trzeba do niego dorastać, to do dość szczelnie zamkniętego światka jazzowych melomanów umiejętnie wprowadza czarne brzmienia.
Dj Czarny/Tas vs Robert Glasper
Poznański duet udostępnił dwa niepublikowane dotąd remiksy „Move Love” z lutowej płyty Roberta Glaspera. Nowa aranżacja może zaskoczyć – Panowie zagrali dobrze rozbudowaną elektroniczną bombę z drum&bassowymi wpływami. Poniżej wspomniane dwie wersje, szczerze polecamy. Fantastisch, jakby rzekł Wojciech Pawłowski!
Robert Glasper z nową epką
Po niezwykle udanym albumie Black Radio, Robert Glasper Experiment nie zwalnia tempa. 9 października ukaże się nowy materiał Black Radio Recovered: The Remix EP . Na płycie znajdą się remiksy kilku utworów z tegorocznego wydawnictwa. (więcej…)
Mr Krime & Soulbowl: Press Play #8
Ósme wydanie Press Play postanowiliśmy urozmaicić gościnnym udziałem Mr Krime’a, którego talent i gust muzyczny niejednokrotnie sprawdził się przy setkach okazji. W oczekiwaniu na kolejne produkcje/mixtape’y/imprezy przeczytajcie jaka płyta nie schodzi z jego głośników w ostatnich dniach. Propozycje redakcji też niczego sobie, zapraszamy!