Wydarzenia

simon on the moon

Simon on the Moon ze szwedzką odpowiedzią na Jai’a Paula

I cóż że ze Szwecji? — chciałoby się spytać, bo istotnie Simon on the Moon jest proweniencji szwedzkiej, ale ta wschodząca gwiazda funkującego R&B operuje standardami jak najbardziej zrozumiałymi dla globalnego słuchacza z istotą ulokowaną oczywiście po drugiej stronie Atlantyku. Simon zresztą przygotowuje się do wydania debiutanckiej epki Milk, której premierę zapowiedziano bez konkretów na marzec, także w studiu nagraniowym z Los Angeles, gdzie nad jego brzmieniem czuwa Jarami, producent ostatnich singli Franka Oceana. Ale brzmienie materiału Simona wyraźniej przywodzi jednak na myśl nieodżałowanego Jai’a Paula, który zrewolucjonizował alt R&B, by zapaść się pod ziemię, być może na zawsze tracąc szansę, jeśli nie na wielką karierę, to przynajmniej na sukces artystyczny. Lata mijają, a to w dalszym ciągu lukratywna luka stylistyczna do zagospodarowania — nie udało się w zeszłym roku Benowi Khanowi. Czy Simon nadejdzie z odsieczą? Poczekamy z werdyktem do marca.