Wydarzenia

spoek mathambo

#FridayRoundup: Spoek Mathambo, Caribou, Princess Nokia i inni

#FridayRoundup

Jak co tydzień w cyklu #FridayRoundup dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych. W tym tygodniu zestaw premier wydaje się naprawdę intrygujący, choć na pierwszy rzut oka nie ma w nim ewidentnego kilera. Są za to Spoek Mathambo, Caribou, Terrace Martin, Princess Nokia z podwójnym longplayem, Young Nudy, RZA, Bartek Królik, Alfa Mist i eklektyczna Angelica Garcia, a na deser nowa epka od Disclosure.


Tales From the Lost Cities

Spoek Mathambo

Teka

Spoek Mathambo zachwycił nas w 2017 roku ekspresyjnym krążkiem Mzansi Beat Code. W międzyczasie pochodzący z Południowej Afryki muzyk nie zasypiał gruszek w popiele — w zeszłym roku ogarnął ścieżkę dźwiękową do filmu Burkinabe, ale dopiero teraz wrócił z prawilnym następcą Mzansi. Album zatytułowany Tales From the Lost Cities podobnie jak poprzednik jest mocno osadzony w afrykańskim kwaito łączącym rap z house’m i dance. Dobrze słychać to w promującym płytę singlu „Bumaye”, który dodatkowo wciąga w gatunkowy miks organiczny truschoolowy hip hop. Nowa odsłona Mathambo jest nieco bardziej zachowawcza rytmicznie, ale nie brakuje tu też ekstremalnych bangerów jak post-Timbalandowe „Jimmy Comes to Jozi”. — Kurtek


Suddenly

Caribou

City Slang

Wtem! Dan Snaith a.k.a. Caribou prezentuje album, którego wcale nie oczekiwaliśmy. Po wydanych singlach, na czele z ultratanecznym „Never Come Back”, wielu spodziewało się pewnie powrotu do szczytowej formy Caribou z microhouse’owego Swim. Tymczasem na Suddenly Dan Snaith cofa się w przeszłość o wiele dalej. Nie jest być może tak psychodeliczny jak w początkach kariery, ale z pewnością jest coś patynowego w songwritingu na jego najnowszej płycie. Jednocześnie Suddenly to gatunkowy miszmasz, w którym swoje miejsce ma jak rap, tak i soul czy transowy 2-step w „Ravi”. Odpowiednią przestrzeń dostały też partie wokalne samego Snaitha, mocno na Suddenly wyeksponowane. Bez względu na to, jakie miejsce Caribou zajmuje w waszych serduszkach, warto ten krążek sprawdzić. — Maja


Sinthesize

Terrace Martin

Sounds of Crenshaw / Empire

Terrace Martin po miesiącu wraca do naszego cyklu Friday Roundup – tym razem z solowym projektem zatytułowanym Sinthesize. Producent i multiinstrumentalista, znany m.in. ze współpracy z Kendrickiem Lamarem, Kamasi Washingtonem czy Thundercatem, postanowił wypuścić krążek osadzony w g-funkowej stylistyce. Bujający bas, automaty perkusyjne i syntezatory rodem z lat 80., krótko mówiąc wszystko, co kojarzy się ze z funkowym brzmieniem z LA. W skład projektu wchodzi 9 intrumentalnych kompozycji, w tym singlowe „Lies”. Jeśli już teraz chcecie przenieść się do słonecznej Kalifornii, ta propozycja z pewnością sprawdzi się na początek. — Mateusz


Everything is Beautiful / Everything Sucks

Princess Nokia

Princess Nokia

Ekspertka od blendowania gatunków Princess Nokia tym razem przygotowała nie jeden, ale aż dwa krążki na różne nastroje. Autoironiczny Everything Sucks to typowo trapowe wydawnictwo zamknięte w 10 kompozycjach, inspirowane Wschodnim Wybrzeżem i postacią z komiksu z uniwersum DC Comics Harley Quinn. Optymistyczne Everything Is Beautiful to jego zupełne przeciwieństwo. W 12 nagraniach Princess Nokia porzuca popowy rap i przestawia się na R&B i neo-soul z zaskakująco dobrym skutkiem. Poza singlowymi „Sugar Honey Iced Tea…” i „Green Eggs & Ham” pojawia się klasyczne „Happy Place” i manifest współczesnej czarownicy „Sunday Best” z OSHUN na featuringu. 4 lata od singla-bomby „Tomboy” Princess Nokia wciąż jest w grze. — Ibinks


Anyways

Young Nudy

RCA

Protegowany 21 Savage’a powraca z kolejnym luźnym projektem — tym razem jednak bez wsparcia Pi’erre’a Bourne’a i żadnych gości. Anyways to kolekcja 16 utworów utrzymanych w konwencji dynamicznego, kreskówkowego trapu wyprodukowanego przez COUPE’a, 20Rocketa, jak i również… Jake One’a. Jeśli efekt jest chociaż częściowo tak dobry, jak zeszłoroczne Sli’mmere, zapowiada się jedno z najciekawszych wydawnictw na scenie Atlanty w tym roku (sorry Lil Baby!). — Adrian


Ecstasy

Disclosure

Island / Universal

Nadszedł ten czas, gdy bracia Lawrence się obudzili ze snu zimowego. Przed weekendem wydali house’ową epkę Ecstasy, która jest silnie inspirowana afro-beatem. Wśród pięciu utworów, które znalazły się na krótkim wydawnictwie, wart uwagi jest z pewnością kawałek “Etran”, w którym chłopaki wykorzystały sampel zespołu Etran Finatawa. Wśród wykorzystanych sampli usłyszymy też m.in. kameruńskiego artystę Eko Roosevelta i Boza Scaggsa. Ogólnie rzecz biorąc, Disclosure zabiera nas w erę Settle, i częstuje nas porcją solidnego garage’u, który tak bardzo kochamy. — Kuba


Guided Explorations

RZA

RZA

Odniesienia do kultury Dalekiego Wschodu są u chłopaków z Wu-Tang Clanu na porządku dziennym. Nie powinno zatem dziwić, że RZA postanowił wydać epkę przeznaczoną do medytacji. Aż dziwne, że zrobił to dopiero teraz. Guided Explorations powstało przy współpracy z firmą TAZO Tea zajmującą się produkcją herbat. Na samym początku materiału RZA mówi, aby znaleźć „relaksacyjną przestrzeń” zanim staniemy twarzą w twarz z przeszkodami blokującymi nasz duchowy spokój. Głos gospodarza potrafi mocno zahipnotyzować, więc jeśli ktoś lubi medytację albo po prostu chce się zrelaksować, powinien znaleźć tu coś dla siebie. — Dill


Pan od muzyki

Bartek Królik

Agora / Bear Music

Tydzień temu cieszyliśmy się z kolejnej płyty Pauliny Przybysz, a teraz dostajemy następny album od członka nieistniejącego już zespołu Sistars, czyli pierwszy solowy krążek Bartka Królika. Pan od muzyki to przede wszystkim bogata mieszanka stylistyk. Mieszają się tu ze sobą funk, soul, pop, hip-hop czy jazz. Znakomici muzycy, wokalistki odpowiedzialne za chórki oraz przede wszystkim świetny zmysł kompozycyjny, doświadczenie i olbrzymi talent głównego bohatera, połączyły to wszystko w jedną całość, tworząc pełen radości (chociaż nie uciekający też od poważniejszych tematów) album, który nie raz porwie Was do tańca i poprawi Wam humor. — Efdote


Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.

Psychodeliczna Afryka Spoeka Mathambo w nowym teledysku

Słowo „nowy” z tytułu koniecznie włóżcie w cudzysłów. Mzansi Beat Code, piąty longplay południowoafrykańskiego producenta i rapera Spoeka Mathambo ukazał się dwa tygodnie temu (tego samego dnia co DAMN. Lamara), a promujący go teledysk kilka dni wcześniej. O samej płycie już pisaliśmy w cyklu #FridayRoundup, ale klip wówczas umknął naszej uwadze — zupełnie niesłusznie. Pulsujący psychodelicznie obraz do nagrania „I Found You”, w którym gościnnie pojawiają się zaprzyjaźnieni z artystą Kajama i grupa Fantasma (którą Mathambo zresztą współtworzy). Numer może nie jest najlepszych odzwierciedleniem potencjału, jakim dysponuje łączące regionalną odmianę afrohouse’u zwaną kwaito z elektropopem i rapem Mzansi Beat Code, ale wierzymy, że ma moc, by zachęcić Was do sięgnięcia po ten album. A zrobić to zdecydowanie warto!

#FridayRoundup: Kendrick Lamar, Talib Kweli & Styles P, Little Dragon i inni

FridayRoundUp with Tinashe and schafter

Spokojnie, ie zostawimy Was samych sobie w te święta. Jak co piątek mamy klasycznie garść nowych wydawnictw, które z pewnością umilą Wam weekend wielkanocny. O Kendricku pewnie już słyszeliście i czytaliście bardzo wiele przez ostatni tydzień — w razie czego zaległość możecie nadrobić poniżej — ale dzisiaj odbyło się także kilka innych ciekawych premier — także hiphopowych. Wspólny album wydali właśnie Talib Kweli i Styles P., do 37 Komnaty powracają w soulowym sosie El Michels Affair, na legalu debiutuje Playboi Carti, a Spoek Mathambo zapewnia nietuzinkową fuzję rapu, elektroniki i afrykańskich brzmień. Z muzyką elektroniczną po drodze także Little Dragon i Actress, a tym, którzy łakną trapu w spektakularnej gwiazdorskiej odsłonie, polecamy soundtrack do najnowszej części Szybkich i wściekłych.


DAMN.

Kendrick Lamar

Top Dawg Entertainment

CHOLERA. Król powraca. Po lekko gorzkawej do przełknięcia tygodniowej obsuwie doczekaliśmy się premiery następcy wybitnego To Pimp a Butterfly. Celowo to podkreślam, gdyż Kendrick Lamar jakby drażni się z miłośnikami albumu z 2015 roku. Bo singiel zupełnie w innym stylu. Bo Rihanna i jakieś leśne dziady z Irlandii na gościnnych występach zamiast Bilala i Thundercata. Bo okładka przypomina nam o tej gorszej stronie hip hopu lat dziewięćdziesiątych. Ja tymczasem jestem spokojny, to w końcu K-Dot moi drodzy. Tak w ogóle to LeBron już słuchał i wyglądał na ukontentowanego. — Chojny


The Seven

Talib Kweli & Styles P

Javotti Media / 3D

Wiadomo nie od dziś, że Talib Kweli i Styles P lubią ze sobą współpracować. Wystarczy tylko wspomnieć „Thrill Is Gone” z płyty Statik Selektah i od razu wiadomo o co chodzi. Wspólny materiał obydwu panów wydawał się tylko kwestią czasu, a już od co najmniej dwóch miesięcy zapowiadana była nagrana przez nich epka. Seven, jak sam tytuł wskazuje, składa się z siedmiu numerów, a gościnnie udzielają się między innymi Jadakiss, Sheek Louch, Common czy Rapsody, ale też podopieczny Kweliego NIKO IS. Obawiam się tylko bitów i to nawet nie ze względu na gust Kweliego, ale dlatego, że Styles nigdy nie miał do nich szczęścia i to właśnie produkcja była zawsze słabą stroną jego płyt. W każdym razie lirycznie nigdy nie zawodzili, więc na pewno warto sprawdzić, co przygotowali. — Dill


Return to the 37th Chamber

El Michels Affair

Big Crown Records

Dawno temu, a dokładnie to 12 lat temu nowojorski zespół El Michels Affair wydał Sounding Out The City — album potwierdzający że na muzycznej mapie XXI wieku wciąż znajduje się miejsce dla dostojnego, instrumentalnego soulu. O wiele głośniej o chłopakach zrobiło się jednak kilka lat później wraz z premierą Enter The 37th Chamber, konceptualnego projektu złożonego z coverów piosenek Wu Tang Clanu i wywodzących się z niego solistów. Album, który chcielibyśmy dziś polecić, to właśnie bezpośrednia kontynuacja tego shaolińskiego materiału. W trakcie powrotu do Trzydziestej Siódmej Komnaty będą wam towarzyszyć również goście specjalni — Lee Fields oraz Lady Wray. — Chojny


Season High

Little Dragon

Loma Vista Recordings

Szwedzki zespół Little Dragon już od kilku lat dostarcza nam znakomitą mieszankę popu, elektroniki oraz downtempo. Na swoim piątym albumie zatytułowanym Season High, którego produkcją zajął się James Ford, znany ze współpracy z Arctic Monkeys, Florence and the Machine czy ostatnio Depeche Mode, eksplorują kilka różych muzycznych kliamtów, które w założeniu albumu mają być ucieczką od ich szarego i deszczowego miasta, jakim opisują swój rodzinny Göteborg. Wyglądamy przez okno i jest całkiem podobnie. Pora więc odpalić album i oddalić się gdzieś dalej. — efdote


The Fate of the Furious: The Album

Various Artists

Artist Partner Group

Cokolwiek sądzicie o serii filmów Szybcy i wściekli, trzeba oddać twórcom to, że są całkiem konsekwentni — także muzycznie. A publiczność tę konsekwencję docenia i konsekwentnie chodzi do kina i słucha kolejnych soundtracków, które zawsze wypełniają oryginalne kompozycje świeżych nazwisk na rapowej scenie. Tym razem do usłyszenia m.i.n. Young Thug, 2 Chainz, Wiz Khalifa, Lil Uzi Vert, Migos, Travis Scott, G-Eazy, Kehlani, Kevin Gates, Lil Yachty, Jeremih czy Ty Dolla Sign. No i oczywiście Pitbull. Bo jak to tak bez Pitbulla? — Kurtek


Playboi Carti

Playboi Carti

Interscope

Po głośnym mikstejpie In Abundance Playboia Cartiego okrzyknięto traprapową nadzieją tego roku. Dziś wraz z oficjalnym długogrającym debiutem rapera jest okazja, by te oczekiwania skonfrontować z rzeczywistością. Stosowna odtrutka, dla wszystkich tych, którzy nie czekali na Kendricka. — Kurtek


Mzansi Beat Code

Spoek Mathambo

Nthato Mokgata

Takiej mieszanki nie słyszeliśmy już dawno. Na najnowszym, piątym już albumie pochodzący z Południowej Afryki. Producent i raper — Spoek Mathambo zabiera nas w niesamowitą podróż, na której mieszają się zarówno języki oraz gatunki muzyczne. House, hip-hop, elektronika oraz afrykańskie rytmy żyją tu w symbiozie, tworząc niesamowity krążek, mogący namieszać zarówno w klubach, jak i przynieść niesamowitą przyjemność i relaks w domowym zaciszu Zaprezentowano tu przy okazji niezły przekrój artystów z regionu, który nam znany jest głównie swojej nie łatwej przeszłości, a przez tak wybitne projekty, jak ten i za sprawą niezwykle zdolnych ludzi, jakimi są bez wątpienia pojawiające się tu postacie, może przybliżyć światu również swoje muzyczne oblicze. — efdote


AZD

Actress

Ninja Tune

Po trzyletniej przerwie wydawniczej urozmaiconej jedynie skromną EP-ką z remiksami utworu „Bird Matrix”, Actress powraca z piątym w swoim katalogu albumem długogrającym AZD. Jest to drugi po „Ghettoville” z 2014 roku materiał wydany we współpracy z brytyjską oficyną Ninja Tune. AZD to kolejna cegiełka do bunkru nostalgii Actressa, która jest jednym z fundamentów jego twórczości; jednakże w tym przypadku Darren Cunningham pokusił się o bardziej futurystyczne rozwiązania brzmieniowe i troszkę inaczej niż zwykle zdefiniował estetykę szumu i hałasu swojego albumu. — Mleczny