super bowl
Justin Timberlake kradnie show podczas wczorajszego finału Super Bowl

Można było wątpić w nowy krążek Timberlake’a, na którym zamknął się w chatce na odludziu, by niezbyt zręcznie pożenić R&B z country popem. Można (całkiem słusznie) wątpić w jego poczucie estetyki od kiedy porzucił suit & tie dla spodni moro zestawionych z białymi sneakersami i czerwoną apaszką. Ale nie było wątpliwości, że jego występ w przerwie 52. finału pucharu Super Bowl będzie strzałem w dziesiątkę i bez trudu dorośnie do rangi całej imprezy. Podczas niemal 14-minutowego kipiącego od scenicznej charyzmy kreatywnego medleyu największych przebojów piosenkarza zapowiedzianego przez Jimmy’ego Fallona znalazło się także miejsce dla fantastycznej choreografii z jacksonowskiej szkoły, występu z ogromną marszową orkiestrą dętą i krótkiego hołdu dla Prince’a. Cywilizuje się także podejście organizatorów show do serwisów streamingowych — całość oficjalnie można zobaczyć na Youtubie.
Missy zdominowała Super Bowl Halftime Show


Zobacz show Beyoncé na Super Bowl

Można śmiało powiedzieć „co to była za noc!” Beyoncé dała prawdziwy popis podczas 47. finału futbolu amerykańskiego w Nowym Orleanie. Do tego stopnia, że według niektórych to jakiś mecz przerwał jej koncert. Wczorajsze Halftime Show obejrzało 100 milionów widzów przed telewizorami i 2 miliony w Internecie. Wedle wszelkich plotek na scenie do Bey dołączyły Michelle Williams i Kelly Rowland. W tym składzie wykonały dwa wielkie przeboje Destiny’s Child – „Bootylicious” i „Independent Woman” oraz towarzyszyły Knowles podczas jej „Single Ladies”. Ponadto setlista zawierała medley takich hitów jak „Crazy Love”, „End Of Time”, „Baby Boy” czy „Halo”. Na scenie zabrakło za to Jay’a-Z. Trochę dziwne, bo na pewno stał obok i dopingował żonę. Opinie w zasadzie sa różne. Jedni uważają, że Bey dała widowisko nie z tej ziemi. Inni psioczą, że nie wymyśliła nic nowego i nie dała tak spektakularnego występu jak Madonna rok temu. Wniosek? Koniecznie trzeba zobaczyć to jeszcze raz.
W razie usunięcia wideo alternatywny link tutaj. Nie macie wrażenia, że powróciła sroga Sasha?