Wydarzenia

teledysk

Nowy teledysk: Snoop Dogg „Life Of Da Party” ft. Too Short & Mistah FAB

Nowy Snooop ! Snoop wraca z nowym, bardziej konwencjonalnym klipem, niż poprzedni Sensual Seduction. Widać, nie wszyscy lubią innego Snoopa. Możliwe, że Snoop również sam nie lubi siebie w innym wydaniu. Prawdopodobnie to doprowadziło do tego, że na następny singiel i teledysk wybrano tak banalny utwór. I to jest smutne. Bo jest słabe. Naprawdę lekka mizeria. Zwłaszcza, że klip jest słabą kopią Snoopowkich Signs. Nawet niektóre ujęcia są identyczne! Auto-klepo-cytat. Umieszczam tylko dlatego, że widok nawet tak anemicznego jak tutaj Snoopa wprawia mnie w dobry nastrój. Bo Snoop to jest P-I-M-P oraz D-O-G-G. Tak właśnie. I nie ma dyskusji.

Zdolna młodzież

Pewna zdolna młodzież robi cover przeboju Rihanny S.O.S. Co więcej, ci młodzi ludzie robią swoistą hybrydę z S.O.S oraz Tainted Love i tym sposobem pozwalają temu utworowi wrócić do korzeni. Do tego ta zdolna młodzież tańczy i najwyraźniej myśli, bo dba o swój imaż. Najważniejsze jest chyba jednak to, że te dzieciaki potrafią bawić się muzyką. Potępiacie czy uwielbiacie ? I dlaczego tacy ludzie nie podpisują kontraktów płytowych ? To Wy mi odpowiedzcie. A przede wszystkim sprawdźcie, bo warto:

New video: Danity Kane „Damaged”

Oto przełom! Danity Kane wreszcie zrezygnowały z udawania, że są zespołem R&B. Pierwszy singiel z ich drugiego albumu „Welcome To The Dollhouse” (premiera 18 marca) nie jest nawet popem, to najwytrawniejszy… dance. Teledysk jest moim skromnym zdaniem traumatyczny – dziewuchy w ubraniach a’la Spice Force 5 (jak ktoś oglądał „SpiceWorld”, to wie, o czym mówię) byczą się na jakichś inkubatorach cabrio i nieporadnie tańczą – wszystko to okraszone brzydkim różowym tłem, a pierwsza blondynka perukę musiała nabyć w sex shopie. Walczyłam ze sobą, by nie wyłączyć klipu przed czasem. Na szczęście Danity Kane przewidziały takie reakcje widzów i na sam koniec video zaserwowały nam mały pokaz reanimacji. Dobrze, że dziewczyny przebyły kurs pierwszej pomocy, bo jak widać, zapaści można dostać też z nudów. A wtedy najważniejsza jest natychmiastowa reakcja otoczenia i si-pi-ar (oglądało się „Ostry dyżur”, ha!). A jak już jesteśmy przy tym temacie, to pamiętajcie: oddawajcie krew! To nie boli, a można bardzo pomóc i dostać dużo czekolady.
No, to lecim z zepsutym klipem („Damaged” w końcu się zwie):

1980 vs. 1980

[W połowie takie troszkę throwback (ten nieszczęsny angielski!)] Jak się domyślam, w roku 1980 po ziemi nie chodzili jeszcze redaktorzy SoulBowla , ani nasi drodzy czytelnicy. Jednak to w danym roku w bardzo odległej dla nas wtedy Wielkiej Brytanii przyszła na świat Estelle. W tym samym mniej więcej czasie w Boat Town, czyli w swojskiej Łodzi, urodził się znany później jako O.S.T.R., niejaki Adam Ostrowski. Nic ich nie łączyło. Możliwe, że do tej chwili nie łączy ich nic oprócz tego, że obydwoje zajmują się szlachetną materią, jaką oczywiście jest muzyka. Tym, co także jest dla nich wspólne, jest wypuszczenie singli i teledysków do dwóch utworów o tym samym tytule, czyli 1980. Ogłaszam, że od momentu, w którym zapostuję tu razem ich klipy, zostaną połączeni na zawsze. Żarcik! Jednak próba konfrontacji dwóch wizji roku 1980 jest naprawdę bardzo ciekawa. ,,Zachodni” klip Estelle wypełniają kolorowe gadżety, o których O.S.T.R i polskie dzieciaki z lat ’80-tych mogły tylko pomarzyć: wesołe ciuchy, plastikowe daszki, polaroidy, czy gra Connect 4. Teledysk Ostrego odzwierciedla kolory tamtych czasów: szarość, czerń i ogólną bidę oraz beznadzieję. Problematyka w warstwie tekstowej również jest odmienna. Nie przewidziałam żadnej puenty na koniec. Może oprócz tej, że te klipy autentycznie pokazują odmienność sytuacji roku 1980 tu i tam, co na skromne środki, jakimi dysponują oba klipy, jest zadziwiające. Zwłaszcza zestawienie ich obok siebie prowokuje interesujące wnioski. Mogę jeszcze dodać, że w momencie nagrywania tego utworu Estelle jeszcze była raperką. Teraz jest już przebranżowiona na wokalistkę ze stajni Johna Legenda. Może i dobrze, bo jak to już zostało udowodnione, Amerykanie mają pewne problemy z akceptacją brytyjskiego akcentu w rapie. Cieniasy. Cieniasem z kolei na pewno nie jest O.S.T.R., który to już tydzień na jedynce Olisu(a) ? Teraz pozostaje mu chyba tylko gonić swój własny cień. Wybaczcie, za dużo gadam. Oto 1980

oraz 1980.

New video: Raheem DeVaughn

Teledysk do drugiego singla z płyty „Love Behind The Melody” zatytułowanego „Customer”. Oczywiście fabuła z d&py, jak to się teraz mówi, bo naprawdę snucie się po ulicy nie zasługuje na miano scenariusza ale za to piosenka bardzo przyjemna. Chłopak ma nawet jakiś styl w tym teledysku – me likes.
Och, no i oczywiście jestem bardzo oburzona faktem, że postanowił się rozebrać ale nic nie pokazał. No nie! Nie tędy droga mój kochany. Jeśli chcesz być następcą D’Angelo, na co masz zadatki, to pamiętaj, że musisz się bardziej otwarcie obnażać w teledyskach. ; )

Nowy teledysk: Jay-Z „I Know” feat. Pharrell

Jak w tytule. W klipie nie zobaczymy ani Jay’a, ani Pharrella Żebrątka. Jest za to córa Lenny’ego Kravitza i Lisy Bonet, Zoe Kravitz. Wydaje się, że przede wszystkim oni tam w tych Hollywoodach z mlekiem matki wysysają parcie na szkło i obsesję sławy. Z talentem bywa natomiast różnie. Uroda dziedziczona po pięknych rodzicach też jest kwestią dyskusyjną (patrz. Rummer Willis). Ale może sami ocenicie, jak zapowiada się Zoe Kravitz w tym teledysku o niezwykle dziwacznej fabule. Szczerze powiem, absolutnie nie wiem, o co tu kamam, ale podoba mi się. Przynajmniej nie jest standardowo, żadnych fur, ani lachonów. Takie E.T. (?) z Zoe w roli głównej.

Old vs New: Jackson vs Jackson

Nowy teledysk Janet kontra stary teledysk Michaela o tym samym tytule – „Rock With U”. Który lepszy? : )

JANET

VS

MICHAEL

New video: Angie Stone – Sometimes

Nowy teledysk promujący ostatnia płytę „The Art of Love and War”.

Throwback video: Rahsaan Patterson

Ktoś to kiedyś wymyślił ten throwback i nawet się o niego bił prawie, a teraz nikt nie chce wracać do przeszłości. Ja chcę na szczęście. Właściwie to trochę muszę. No, ale, tymczasem, proszę:

Rahsaan Patterson – Where You Are

New video: The Roots – 75 Bars (Black’s Reconstruction)

Roots wracają do korzeni. Pierwszy singiel promujący „Rising Down”, czyli kawałek „75 Bars (Black’s Reconstruction)” (który zresztą jest świetny) przenosi nas do odległych (muzycznie) pierwszych krążków grupy i zaciera wrażenie stopniowego zbaczania z nurty hip-hopowej alternatywy. Klip nie jest niczym nadzwyczajnym, ale zdaje się tą tendencję gruntownie popierać. Już przy poprzednim krążku Rootsi mieli wielkie problemy, żeby znaleźć się na jakichkolwiek oficjalnych listach przebojów. Tym razem nie ma złudzeń, to na pewno się nie stanie. Wracają w wielkim stylu. Mam nadzieję na coś lepszego niż poprzednie „Game Theory”, które pozostawiało wrażenie niedopracowania. Klip można obejrzeć, ale można też go sobie darować ; )