teyana taylor
#FridayRoundup: Teyana Taylor, John Legend, Rasmentalism i inni

Jak co tydzień w cyklu #FridayRoundup dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych. To kolejny bardzo mocny przedwakacyjny tydzień z odsłuchami płyt oczekiwanych od wielu miesięcy takich artystów jak Teyana Taylor, John Legend, Rasmentalism, Starchild & The New Romantic, Amnesia Scanner, Don Bryant, Roy Ayers czy Bokun. Wszystkie do sprawdzenia poniżej.
The Album
Teyana Taylor
G.O.O.D/Def Jam
Pamiętacie, jak Teyana Taylor narzekała na brak kontroli nad K.T.S.E.? Nie? No to teraz sobie przypomnicie. Dokładnie dwa lata po premierze ostatniej części wyomingowskiego pakietu Kanyego Westa wokalistka demonstruje, jak to jest wydać prawdziwy The Album. Towarzyszy jej w tym masa znakomitych gości, jak Erykah Badu, Ms. Lauryn Hill, Missy Elliott czy Future. Album The Album jest tak monumentalny, jak tylko może na to wskazywać nazwa, czuć też, że nad produkcją nie czuwał już Kanye West, bo treść już tak monumentalna nie jest. Niemniej jednak w ostateczności to całkiem niezły zestaw mniej lub bardziej udanego contemporary R&B. Brak tu wprawdzie wyraźnych kandydatów na przebój (może poza „We Got Love”), ale w odpowiednich okolicznościach (choćby to miało być „just chillin’ with the homies”) wynagrodzi cierpliwych. — Maja
Bigger Love
John Legend
Columbia/Sony
Czas „choroby świata” John Legend wykorzystał na ostatnie szlify nowego wydawnictwa. Artysta nie próżnował zamknięty w czterech ścianach, tylko postarał się, aby światło ujrzała jego najnowsza płyta Bigger Love, zrodzona z miłości do rodziny, ludzi i muzyki. Miłosne lukrowane teksty podszyte w większości przyjemną melodią zapewne sprawią, że płyta Legenda ponownie znajdzie uznanie wśród fanów. Jego uniwersalne piosenki, jako ładnego chłopca, wiodącego szczęśliwe życie u boku pięknej żony, słucha zarówno starsze, jak i młodsze pokolenie. John przyzwyczaił nas do wydawania płyt regularnie, ale nie idzie za tym wartość dodana. Wręcz przeciwnie, z każdym krążkiem poziom merytoryczny spada. Uznajmy więc, że Bigger Love jest sympatyczną płytą z kilkoma hitami, która nie zbawi świata, ale pomoże wielu ludziom przetrwać trudne chwile. — Forrel
Geniusz
Rasmentalism
Def Jam/Sony Music Poland
Białas, Dawid Podsiadło, Kuba Badach, Pezet i wielu innych… taką wybuchową mieszankę gości usłyszymy na najnowszym krążku Rasmentalism. Geniusz to z jednej strony brzmienia przywodzące na myśl produkcje Flirtini, z drugiej miejscami można doszukać się klimatu 1985. Na pewno to idealny krążek na lato, dlatego ostatecznie cieszymy się z tego przesunięcia premiery na czerwiec. Parafrazując klasyka — wszyscy jesteśmy geniuszami. Albo nikt z nas. Tak grupa zapowiada tematykę albumu. Co prawda trasa koncertowa promująca Geniusza została odwołana, ale duet będziemy mogli zobaczyć na żywo 25 lipca w Warszawie w ramach projektu Lato na Pradze. — Polazofia
Forever
Starchild & The New Romantic
New Romantic World
Bryndon Cook występujący od przeszło siedmiu lat pod aliasem Starchild & The New Romantic jest trochę taką sierotką sceny R&B. Typ od lat sprawnie łączy pościelowe R&B nowej fali z inklinacjami w stronę 80sowych syntezatorowych aranżacji i funkującej rytmiki, ale pomimo patronatu Solange i wsparcia kolegów po fachu — Toro y Moi, Londona O’Connora czy Nicka Hakima — nie udało mu się jak dotąd skraść serc ani miłośników soulu, ani fanów niezalu. I Forever niewiele chyba w tej materii zmieni — to nadal dosyć letnie granie. W obu znaczeniach tzn. zarówno odpowiednie na lato, jak i dosyć wycofane i nieprzełomowe. Za to naprawdę miło się tej płyty słucha. Miłośnicy post-Prince’a na pewno znajdą tu coś dla siebie. — Kurtek
Tearless
Amnesia Scanner
PAN
Amnesia Scanner znalazła pomysł na siebie. Od kilku lat skutecznie dewastuje formuły klubowego bajlando mieląc je postindustrialnymi turbinami na chropowate neoperrero. Jest to muzyka mocno postczłowiecza, oderwana nie tylko od tożsamości na wpół anonimowych autorów, ale także od w ogóle ludzkiej cielesności, wyśpiewana w większości przez syntezator mowy. Do tego dołóżmy estetykę spod znaku informacyjnej pulpy epoki późnego postmodernizmu i mamy intrygujący, prowokacyjny samograj, z którego można do woli czerpać. Tearless to zatem powtórka z rozrywki. Rozrywki, żeby nie było, bardzo jakościowej (w szczególności gdy wjeżdżamy wraz z „AS Aca” czy „AS Going” w pole naprawdę żywotnego bangeropisarstwa), ale mimo wszystko dosyć odtwórczej. Zawodzi też nieco gościnny występ noisowych partyzantów z Code Orange, którzy giną w spikselowanej estetyce, ale ostatecznie to nadal bardzo wyraźny manifest jednego z najciekawszych obecnie projektów na scenie eksperymentalnego grania. — Wojtek
You Make Me Feel
Don Bryant
Fat Possum
Prawdziwa ikona soulu — Don Bryant, powróciła po dłuższej nieobecności wydanym w 2017 roku krążkiem Don’t Give Up On Love. Wydany właśnie You Make Me Feel, potwierdza, że nie był to przypadkowy comeback. Najnowsze wydawnictwo artysty jest listem miłosnym do jego żony, czyli równie utalentowanej Ann Peebles, z którą są już w związku od 50 lat. Usłyszymy tu zarówno nowe kompozycje, jak i przeróbki starszych nagrań, a wszystko utrzymane jest w klimacie lat 60 i 70, w czym pomógł artyście rewelacyjny band Hi Rhythm Section. — Efdote
Jazz Is Dead 002
Roy Ayers, Adrian Younge & Ali Shaheed Muhammad
Jazz Is Dead
Aż dziewięć długich lat czekać musieli słuchacze na nowy studyjny krążek od Roya Ayersa. Już w najbliższy piątek na serwisy streamingowe trafi bowiem wydawnictwo zatytułowane Roy Ayers JID002, które to stworzyli wraz z muzykiem Adrian Younge oraz Ali Shaheed Muhammad. Album ukaże się nakładem wytwórni założonej przez tę dwójkę, która wbrew swojej nazwie, czyli Jazz Is Dead ma ponownie przybliżyć słuchaczy do słuchania jazzu, który wciąż jest dużą inspiracją oraz fundamentem dla wielu gatunków muzycznych na czele z hip-hopem. Osiem oryginalnych nagrań napisanych wspólnie przez Younge’a, Muhammada oraz Ayersa nagranych zostało w Los Angeles, a oprócz wymienionej trójki w sesjach brali udział również perkusista Greg Paul oraz cała masa uzdolnionych wokalistek i wokalistów. — Efdote
Pilliada
Bokun
Asfalt
Gdzie te czasy, gdy jeszcze „Paweł Bokun, Playboy roku” były najdoskonalszym oddaniem charakteru muzyki młodego kota polskiej rap sceny. Jeżeli ktoś pamięta czasy nokturnalnego, nieco absurdystycznego trapu spod znaku wczesnego Kendricka czy też miękkie, przyjemnie przaśne R’n’B pierwszych dokonań, to Pilliada może go zawieść. Wcześniej wspomniana przaśność, od zawsze będąca specyficznym trademarkiem Bokuna, tutaj przybiera formy syntetycznych barowych ballad i nieco smęciarskiego house hopu. Dosyć ciekawie się robi dopiero gdy przy końcu raper uderza w wódczaną refleksję i szary nihilizm codzienności, ale do tego momentu prowadzi nas ścieżkami wydeptanymi dużo bardziej ekscentrycznymi butami przez kilku zawodników cięższego kalibru. — Wojtek
Wszystkie wydawnictwa wyżej i pełną selekcję tegorocznych okołosoulowych premier znajdziecie na playliście poniżej.
W teledysku „Wake Up Love” Teyana Taylor wyjawia, że jest w ciąży!

Teyana Taylor z rodziną w poruszającym klipie.
„Wake Up Love” to trzeci po „Made It” i „Bare Wit Me” singiel promujący nadchodzące wydawnictwo Teyany Taylor, The Album. Nowy kawałek jest o tyle ważny, że w zrealizowanym do niego teledysku występuje jej najbliższa rodzina – mąż, koszykarz Iman Shumpert, który również dograł zwrotkę, i Junie, ich czteroletnia córka. W intymnym klipie para leży w łóżku, a pomiędzy nimi pod koniec pojawia się dziewczynka, która odkrywa brzuch matki. Rodzina nie może doczekać się narodzin córki i siostry. Dobrze jest widzieć ich razem szczęśliwych!
Teyana Taylor zaprasza Ms. Lauryn Hill do teledyskowej wersji „We Got Love”

Teyana Taylor zupgrade’owała swój zeszłoroczny singiel po królewsku
Fenomenalny odrzut Teyany Taylor z krążka K.T.S.E., wypuszczone w grudniu „We Got Love” doczekało się właśnie teledysku. Na potrzeby klipu wykorzystano jednak przedłużoną wersję numeru zawierającą monolog nieuchwytnej Lauryn Hill. Artystka nie pojawiła się w teledysku osobiście, ale kolorowe wideo przepleciono na tę okoliczność obrazkami z prywatnego życia Teyany, na których można zobaczyć piosenkarkę z mężem i córeczką. Lauryn Hill z kolei, zgodnie z tytułem, i w typowym dla siebie stylu opowiada o miłości.
Above all, you keep your clarity, you keep your focus. You keep your sense of love, and you keep your sense of purpose. Those are integral. You know, they’re key. Happiness, you know? A lot of people define success differently. For me you could have everything, you could have all the money in the world, but if it’s not enjoyable, if it’s not sustainable, if you can’t be a person of integrity while having all these things, what does it matter? What does it mean? The value is internal. Your value is internal.
Zobaczcie koniecznie klip do nowej wersji nagrania, którego nie wydano wcześniej z powodu prawd autorskich.
Teyana Taylor z odrzuconym kawałkiem z K.T.S.E.!

„We Got Love” możecie kojarzyć z zeszłorocznego występu Saturday Night Live, na którym Teyana Taylor wykonała go razem z Kanye Westem, który oczywiście jest jednym z jego kompozytorów. W oryginalnej wersji utwór zawierał także jego wers, który ostatecznie został wycięty. Kawałek trafić miał też na wydany rok temu K.T.S.E., ale ze względu na problemy z oczyszczeniem sampla „We’ve Got Love (Yo Better Believe It)” Younghearts, nie było to możliwe. Przy okazji, w audycji Elton John’s Beats 1 Taylor potwierdziła, że jej czwarty album ukaże się jeszcze w tym roku. I chociaż Kanye tym razem za produkcję projektu nie odpowiada, to bardzo na niego czekamy!
Kyle i Teyana Taylor kochają się i nienawidzą

Każdy chyba przeżył taką miłość, w której drugą osobę kocha się i jednocześnie nienawidzi. Małe rzeczy potrafią spowodować wielkie kłótnie, a przecież można do wszystkiego podejść spokojnie. O takich dysfunkcjach w związku opowiadają Kyle i Teyana Taylor w singlu „F You I Love You”. Kawałek zobrazowany został teledyskiem utrzymanym w ciepłej pastelowej kolorystyce, w którym para podczas kłótni znajduje się oddzielnie, a w chwilach uniesienia spotykają się. Całość powstała z pomysłem, a za reżyserię odpowiada sama Tayana. „F You I Love You” pochodzi z wersji deluxe ostatniej płyty Kyle’a Light of Mine.
Teyana Taylor w deep house’owym wydaniu

Teyana Taylor nie przestaje się bawić, odkrywając na nowo kolejne utwory ze swojego ostatniego albumu — K.T.S.E., za którego produkcję odpowiadał Kanye West. Tym razem, po wydanym ostatnio oldschoolowym singlu „Gonna Love Me (remix)” z udziałem członków Wu-Tang Clanu, artystka publikuje epkę, na którą składa się aż pięć deep house’owych remiksów „WTP”. Utwór jest zdecydowanie taneczną pozycją na płycie, a w elektronicznych wariacjach brzmi całkiem dobrze! Minialbum powstał przy współpracy z producentami takimi jak Junior Sanchez, Zookëper, BÅUT czy Tommie Sunshine.
Teyana Taylor i Wu-Tang Clan w najtisowym teledysku „Gonna Love Me (Remix)”

Teyana Taylor w wyreżyserowanym przez siebie klipie odgrywa rolę dziewczyny Ghostface’a, przez którego, jak się okazuje, zostaje zdradzona. Akcja rozgrywa się w Nowym Jorku. Stylizowany na lata 90. teledysk powstał do opublikowanego w listopadzie remiksu „Gonna Love Me”. W utworze, w przeciwieństwie do albumowej wersji z K.T.S.E., pojawiają się zwrotki Ghostface’a, Method Mana i Reakwona. Jednak ten ostatni nie występuje tutaj jako jedyny. Lubimy takie powroty!
#FridayRoundup: Kamasi Washington, Teyana Taylor, Death Grips i inni

Jak co tydzień dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych: Kamasi Washington wraca z godnym następcą monumentalnego The Epic, Kanye zamyka swój płytowy projekt Wyoming Sessions albumem Teyany Taylor, Death Grips robią swoje, Yazmin Lacey wskrzesza ducha wczesnych płyt Eryki Badu, a raperzy, jak zawsze, rapują. Sprawdźcie niżej, co jest streamowane!

Heaven and Earth
Kamasi Washington
Young Turks
Kamasi Washtingon ocalił już współczesny jazz przed sztampą i nieadekwatnością na jego głośnym potrójnym krążku The Epic sprzed 3 lat. Po zeszłorocznej dysonantycznej epce Harmony of Difference saksofonista wypuścił właśnie równie spektakularną kontynuację swojego przełomowego longplaya. W zupełności godną, przynajmniej jeśli chodzi o rozmiar, bo na Heaven and Earth złożyło 16 kompozycji i ponad 144 minut muzyki w wersji cyfrowej i prawie 40-minutowa ukryta płyta The Choice jako ukryty dodatek w wersji kompaktowej! Washington wyjaśnił formalny i tytularny dualizm następująco: „The Earth side represents the world as I see it outwardly, the world that I am a part of. The Heaven side represents the world as I see it inwardly, the world that is a part of me”. Zwiastujące projekt nagrania pokazały, że warto na niego czekać — nie smućcie się więc z nagłego weekendowego powrotu jesieni — to nowa płyta Kamasiego Washingtona puka do waszych głośników!— Kurtek

KTSE
Teyana Taylor
GOOD / Def Jam
Teyana Taylor w ciągu kilku lat odhaczyła zadania, które mogłyby świadczyć o sukcesie (przynajmniej dla niektórych): wywoływała kontrowersje, wydała debiutancką płytę w GOOD, i wreszcie — zdobyła MTV Video Music Award 2017 za choreografię do „Fade” Kanyego Westa. Nietrudno zauważyć, że dopiero to ostatnie uczyniło ją szerzej rozpoznawalną. Teraz Teyanę czeka kolejne poważne zadanie — to właśnie KTSE zamyka Wyoming Project Westa. Na przeszkodzie stoi więc nie tylko miałki debiut, ale też rząd raperów, z którymi przydałoby się równać krok. W przypadku Teyany musiałoby to oznaczać stworzenie muzycznej tożsamości od nowa. Czekamy zatem. — Maja Danilenko

Year of the Snitch
Death Grips
Third Worlds
W tym roku minęło siedem lat od premiery Exmilitary — mixtape’u który dał nam przedsmak industrialno-hiphopowego szaleństa autorstwa grupy założonej przez Zacha Hilla, Andy’ego Morina i MC Ride’a. Przez ten czas zdążyli podpisać umowę z wielką wytwórnią, uwolnić się z niej po kilku miesiącach, zakończyć artystyczną działaność, wskrzesić artystyczną działalność, i tak dalej, i tak dalej. Przez cały czas pozostali wierni swoim muzycznym ideom — wątpię więc by za sprawą właśnie wydanego „Year of the Snitch” miało się cokolwiek zmienić. Tym bardziej że już przed premierą usłyszeliśmy sześć singli (czyli praktycznie połowę płyty) i wiemy że jest co najmniej nieźle. Interesujący goście na płycie: Justin Chancellor z kultowej progresywno metalowej grupy Tool i Andrew Adamson — reżyser dwóch pierwszych filmów o przygodach Shreka. Bo czemu nie. — Chojny

When the Sun Dips 90 Degrees
Yazmin Lacey
First Word Records
Jeśli spoglądacie tęskno w stronę klasycznego neo-soulu przełomu wieków, nowa epka pochodzącej z Londynu Yazmin Lacey powinna trochę ulżyć waszej niedoli. Piosenkarka, która zadebiutowała w zeszłym roku epką Black Moon, a wcześniej nagrywała m.in. z Jordanem Rakei czy Children of Zeus, z pomocą jazzowego zespołu Peta’ Beardsworth z powodzeniem wskrzesza ducha produkcji Soulquarians. To niesamowicie klimatyczne granie dla fanów pierwszych płyt D’Angelo i Eryki Badu.— Kurtek

Freddie
Freddie Gibbs
ESGN / EMPIRE
Freddie Gibbs powraca po roku od wydania You Only Live 2wice. Jego najnowszy projekt zatytułowany jest po prostu Freddie. Jedyną zapowiedzią, jaka pojawiła się przed premierą, był zabawny, stylizowany na lata 80. klip. Czy to oznacza zmianę muzycznego kierunku? W żadnym wypadku! Z pewnością będzie jeszcze bardziej bezczelnie i bezkompromisowo. Na trzynastu kawałkach obok gospodarza pojawią się Cassie Jo Craig, Irie Jane Gibbs i 03 Greedo. To chyba dobra rozgrzewka przed zapowiadaną już od jakiegoś czasu Bandaną z Madlibem. — Mateusz

Think Free
Freeway
New Rothchilds
Ostatnim wydawnictwem jakie wypuścił Freeway było Free Will z 2016 roku. Miało to miejsce w tym samym czasie, w którym zmagał się chorobą niewydolności nerek. Jednak jeden z najbardziej charakterystycznych raperów z Filadelfii nie dał za wygraną i dziś pokazuje, że wciąż jest aktywny w rap grze, bo właśnie wjechał z nowym materiałem. Żadnych szczegółowych informacji do tej pory nie było, wypuszczony został tylko pierwszy singiel „All The Way Live” i to w zasadzie tyle. W brzmieniu bardzo trapowy, wpisujący się w obowiązujące ostatnimi czasy trendy. Może to być lekkim zaskoczeniem dla tych, którzy najbardziej lubią jego numery na bitach Just Blaze’a czy Jake’a One’a. — Dill

Let the Trap Say Amen
Lecrae & Zaytoven
Reach / Columbia
Nadszedł czas na to, żeby chrześcijański hip-hop spotkał najprawdziwszy trap z serca Atlanty. Tak najkrócej można napisać o dziewiątym studyjnym albumie jednego z liderów i weteranów natchnionego rapowania. Lecrae, bo o nim mowa, przez lata obecności na scenie dorobił się solidnej marki i niemałego fanbase’u, który po za chrześcijańsimi treściami, dostrzegł w nim także duże umiejętności i charyzmę. Let the Trap Say Amen to 13 utworów wyprodukowanych przez Zaytovena, z gościnnym udziałem Waka Flocka Flame’a, 24hrs czy Verse’a Simmondsa. Tak oryginalna fuzja stylów aż prosi się o porządny odsłuch — Adrian
Pełną plejlistę z tegorocznymi okołosoulowymi premierami znajdziecie poniżej. Tam też usłyszycie nawet więcej tegotygodniowych wydawnictw. Tym tygodniu dodatkowo alt-soulowy Monsoonsiren, truschoolowy Canibus, wschodząca piosenkarka nowego R&B Ojerime oraz nasz stary dobry znajomy Miles Bonny.
Kanye West zapowiedział kolejne premiery!


Kanye West bez przerwy okupuje nagłówki rozmaitych portali muzycznych od momentu, kiedy to postanowił powrócić na Tweetera. Jego wpisy już dawniej wywoływały zamieszanie, ale to, co dzieje się tam od kilku dni przerasta oczekiwania nie tylko jego fanów. Przed weekendem wspominaliśmy o tym, że Yeezy zapowiedział solówkę oraz wspólny album z Kid Cudim jako Kids See Ghost. Albumy mają ukazać się kolejno 1 i 8 czerwca. Na potwierdzenie tych słów, raper opublikował zdjęcia ukazujące prace nad okładką drugiego projektu.
Myśleliście, że to wszystko? Nic bardziej mylnego! Wczoraj Ye znów dorwał się do klawiatury i obwieścił: nowy album Nasa ukaże się 15 czerwca! Mało? Premiera longplaya Pusha-T 25 maja! Chcecie jeszcze? Płyta Teyany Taylor 22 czerwca! A co łączy te wszystkie wydawnictwa? To właśnie Kanye zajął się produkcją każdego z nich!
Artyści zrobili sobie z tegorocznego czerwca istne pole bitwy, a wszystko wskazuje na to, że największym wygranym będzie właśnie Kanye. Warto dodać, że w tym czasie premierę będzie mieć również Scorpions Drake’a. Który z trzech rapowych gigantów zawładnie naszymi głośnikami na czas wakacji? A może Yeezus dorzuci coś jeszcze w kolejnych tweetach? Z pewnością przekonamy się już niebawem.
Nas June 15th
— KANYE WEST (@kanyewest) 22 kwietnia 2018
I'm hand producing all the albums I tweeted about. Been chopping samples from the sunken place 😂Pusha May 25th My album June 1st me and Cudi June 8th and Teyana June 22nd and oh yeah…
— KANYE WEST (@kanyewest) 22 kwietnia 2018
Murakami vibes pic.twitter.com/T0H74MSyB7
— KANYE WEST (@kanyewest) 21 kwietnia 2018
Nowy teledysk: Teyana Taylor „Champions (Freestyle)”


Teyana Taylor zapowiadała w wywiadach po MTV VMA oraz wystąpieniu u Kanye Westa w teledysku do „Fade”, że niedługo do sieci trafi także klip do „Champions”. Teraz już możemy cieszyć się kolejność nowością od wokalistki. Ponownie zaskakuje swoim wysportowanym, nagim ciałem oraz pociętą wizualizacją w zwolnionym tempie. Podobno Teyana pracuje już nad kontynuacją VII.