Wydarzenia

the last poets

#FridayRoundup: Patrick Page II, Rapture OST, Brad Mehldau Trio i inni

Jak co tydzień dzielimy się garścią rekomendacji i odsłuchów najciekawszych premier płytowych.


Letters of Irrelevance

Patrick Paige II

Empire

Po tym jak w zeszłym roku część składu The Internet — Steve Lacy, Syd i Matt Martians — brylowało solowymi projektami i pracowało na własne nazwiska, naturalną kolejną rzeczy był debiutancki longplay basisty grupy — Patricka Paige’a II. Krążek zatytułowany Letters of Irrelevance to prawie 40 minut pierwszorzędnego jazzującego, post-D’Angelowskiego neo-soulu i efekt dwuletniej pracy muzyka. —Kurtek


Rapture (Netflix Original TV Series Soundtrack)

Różni wykonawcy

Netflix Studios

Dziewięciu bohaterów, osiem odcinków i mnóstwo wnikliwych refleksji na temat tego, jak obecnie wygląda hip-hop. W wyprodukowanym przez Mass Appeal serialu Rapture, o kulturze czterech elementów opowiadają Nas, Dave East, Logic, T.I., G-Eazy, 2 Chainz, Rapsody, A Boogie Wit da Hoodie oraz Just Blaze. Dzięki Rapture możemy nie tylko dowiedzieć się o ich wizji hip-hopu, ale i poznać nieco zakulisowego życia każdego z muzyków. Nad wszystkim czuwał Sacha Jenkins – reżyser i znawca kultury hip-hop. Serial od ponad miesiąca oglądać można na Netfliksie, ale dopiero teraz ukazał się oficjalny soundtrack. To zaledwie osiem utworów, ale ze zwrotkami wymienionych wcześniej muzyków. Soundtrack warto sprawdzić chociażby dla takich kolaboracji jak Dave East i A Boogie Wit da Hoodie w jednym tracku czy Logic u boku 2 Chainz’a. —Polazofia


Seymour Reads the Constitution!

Brad Mehldau Trio

Nonesuch

W marcu Brad Mehldau zaczarował słuchaczy wytrawnym studium Bachowskim balansującym na granicy kameralnego jazzu i muzyki barokowej. Nim zdążyliśmy wziąć głębszy oddech, wraca w swoim sygnaturowym trio z Jeffem Ballardem na perkusji i Larry’m Grenadierem na basie z koktajlowym cool jazzowym krążkiem Seymour Reads the Constitution! Na płycie poza trzema oryginalnymi kompozycjami Mehldau znajdziemy interpretacje popowej klasyki (Paul McCartney, Brian Wilson), reinterpretacje mistrzów jazzu (Elmo Hope, Sam Rivers) i jeden standard z wielkiego amerykańskiego śpiewnika („Almost Like Being in Love” Fredericka Loewe’a). Jeśli cenicie sobie lekki, ale nie prostolinijny jazz, z pewnością będziecie usatysfakcjonowani! — Kurtek


Understand What Black Is

The Last Poets

Studio Rockers

Kontrowersyjne rządy Donalda Trumpa niejednego artystę pchają do tworzenia muzycznego protestu przeciw nowemu prezydentowi USA. Niektórzy, jak na przykład The Last Poets reaktywują się, aby na swój muzyczno-poetycki sposób rozprawić się z przywódcą. Umar Bin Hassan i Abiodun Oyewole postanowili więc wskrzesić legendarny zespół i wydać płytę Understand What Black Is, odzwierciedlającą obecne czasy, ale zaprezentowaną w iście poetyckim stylu. Dziesięć kompozycji zostało połączonych w całość dzięki swobodnej trąbce, melodii saksofonu i fletu oraz rytmicznej perkusji i bitowi rodem z reggae. Okazuje się, że głoszone od zawsze przez The Last Poets hasła miłości, świadomości i wrażliwości, okazują się ponadczasowe i szczególnie w dzisiejszym świecie pozostają aktualne. — Forrel


Butterflies

Basia

Magic Records

Nowy album Basi Trzetrzelewskiej, znanej międzynarodowo jako po prostu Basia, jest powrotem do klasycznych brzmień jazzu i bossa novy. Głos artystki jest wciąż niezwykle elastyczny i czysty, jakby czas w ogóle nie zaznaczył się na jej strunach głosowych. Basia wciąż operuje swoim wokalem niezwykle swobodnie, z wyczuciem i nie forsując go nadmiernie. Wszystko jest wyważone i zoptymalizowane. Złośliwi powiedzą, że utwory są zbyt uśrednione, ale to przecież jest atutem Polki, która w delikatny sposób potrafi zaprezentować całą gamę dźwięków. Oprócz wspomnianego jazzu i bossy, na Butterflies znajdziemy oczywiście inteligenty pop, brzmiący w wykonaniu Basi be.popowo. — Forrel


Lake of Light: Compositions for AquaSonics

William Parker

Gotta Let It Out

Legendarny kontrabasista jazzowy, multiinstrumentalista, kompozytor i aktywista William Parker wraca z nowym projektem z kompozycjami dla jego kwartetu AquaSonic. W skład zespołu wchodzi dwójka uznanych artystów-grafików Anne Humanfeld i Jeff Schlanger oraz dwóch wszechstronnych muzyków — estoński perkusista Leonid Galaganov i sam Parker grający tutaj na waterphonie — mistycznym instrumencie stworzonym przez Jacksona Kralla. Parker tworzy tutaj zupełnie odrębny muzyczny świat — plemienny, współczesny, elektroniczny, improwizacyjny, przyszłościowy? Ocenę pozostawiamy wam! — Kurtek


Love & Soul

Corneille

W Lab

Kanadyjski wokalistka, znany głównie z jednego singla „Parce qu’on vient de loin” ze swojego debiutanckiego albumu o tym samym tytule, wydał jeszcze kilka kolejnych płyt, ale ostatnio zrobił sobie krótką przerwę. Zajął się rodziną, a teraz przypomina o sobie w sposób najbardziej typowy, czyli wydając płytę z kowerami Love & Soul. W nowych aranżacjach, artysta zaprezentował takie utwory, jak „Baby Can I Hold You” Tracy Chapman, „Time After Time” Cindy Lauper, „Fantasy” Earth, Wind & Fire, czy „It Ain’t Over `Till It’s Over” Lenny’ego Kravitza. Niektóre utwory są bardziej udane, jak ten od Sade „Smooth Operator”, czy Toto „Georgy Porgy”, a inne mniej lub znacznie gorzej, jak na przykład nieco biesiadne „Careless Whisper” George’a Michaela oraz „True” Spandau Ballet. Całości akompaniują wszechobecne dźwięki delfinów. O ile uwielbiam wokal Cormeliusa, o tyle ten krążek pozostawia wiele do życzenia. Wokalista przebył niechlubną drogę od znośnego R&B, przez jego uwspółcześnioną wersję, aż do tandetnego popu. — Forrel


Mother

Amina Buddafly

Jeśli śledzicie trochę scenę R&B naszych zachodnich sąsiadów, to być może duet Black Buddafly nie jest wam obcy. Projekt tworzony przez bliźniaczki Aminę i Jazz próbował swoich sił bez większych sukcesów w ojczyźnie za to z dwoma umiarkowanymi przebojami radiowymi. Połowa duetu, Amina Buddafly, wciąż nagrywa R&B i dziś ukazał się jej trzeci długogrający album Mother, gdzie w 12 utworach eksploatuje brzmienie na pograniczu popu i R&B lat 90. Amina o wokalu momentami łudząco podobnym do Robyn uderza w te same nuty, co Rina Sawayama, choć nie dorównuje jej fantazją, być może przez brak ironicznego szkiełka, które by tę stylistykę trochę wykrzywiło i osadziło w realiach muzyki 2018 roku. — Kurtek


Take 3

Bahja Rodriguez

Fast Life World Wide

Jeśli soundcloudowi raperzy to wasz konik, mamy dla was dla przełamania konwencji soundcloudową piosenkarkę R&B. Bahja Rodriguez ma 23 lata i marzy o wielkiej karierze z teledyskami w BET i recenzjami na Pitchforku. Take 3 to zgodnie z tytułem jej trzecie podejście do formatu (prawie) długogrającego po debiutanckim „It Gets Better” i „Luv” z 2016 roku. Jeśli macie sentyment do Ashanti i jest wam przykro, że Teairra Mari nadal nie wydała drugiej płyty, Bahja Rodriguez jest typiarą dla was. — Kurtek


Light of Mine

Kyle

Atlantic

Pamiętacie Kyle’a i jego „iSpy” z Lil Yachtym? Bardzo przyjemny kawałek, który w ubiegłym roku radził sobie całkiem nieźle. Sukces numeru sprawił, że spośród ostatniej listy Freshmanów XXL, Kyle był jednym z ciekawszych wyborów. Chyba jednak nie wszystko poszło zgodnie z przewidywaniami rapera z Kalifornii, ponieważ kolejne single przeszły raczej bez echa (mimo gościnnych występów Kehlani czy 2 Chainza). Teraz do naszych rąk trafia jego debiutancki krążek zatytułowany Light of Mine, na którym znajdzie się 15 kawałków, w tym wspomniane wcześniej „iSpy”. Prócz gości wymienionych powyżej pojawią się jeszcze m.in. Khalid, Alessia Cara czy Take 6. Czy Kyle odzyska zainteresowanie publiki? — Mateusz


Reckless

Nav

XO Records

Pierwsze solowe kroki postawione w ubiegłym roku przez Nava spotkały się z mieszanymi opiniami. Chyba najczęściej wytaczanym zarzutem wobec Kanadyjczyka jest brak charyzmy i wyróżniającego stylu. Ubiegłorocznego Perfect Timing nie zdołały wyratować nawet produkcje od Metro. Jak więc z tym problemem upora się na najnowszym krążku Reckless? Na płycie pojawi się 12 utworów, a gościnnie wystąpią Travis Scott, Quavo i Lil Uzi Vert. Czy raper wziął sobie do serca uwagi krytyków? — Mateusz

TY wypuszcza drugi singiel z nadchodzącej płyty

Jakiś czas temu pisaliśmy o „Brixton Baby”, nowym singlu legendy brytyjskiego hip-hopu TY’a. Kawałek zapowiada nadchodzący wielkimi krokami nowy album rapera A Work Of Heart, który ukaże się już 2 marca nakładem Jazz re:freshed. Krążek w sumie będzie zawierać 14 utworów. Tematycznie ma być różnie — od wspomnianej ody do londyńskiej dzielnicy Brixton do poruszania poważniejszych kwestii, takich jak ubóstwo, depresja czy rasizm. Krążek będzie w całości wyprodukowany przez TY’a, a gościnnie pojawią się między innymi Tall Black Guy, Wayne Francis z United Vibrations i Umar Bin Hassan z The Last Poets. Wczoraj pojawił się drugi singiel, bardzo udane „Eyes Open”, w którym obok gospodarza słyszymy grime’owego MC Durrty Goodza, teraz podpisującego się jako Rootz i Deborę Jordan. Sądząc po obydwu kawałkach, możemy się doczekać mocnego materiału.

Snippety do sprawdzenia TUTAJ.