tyler the creator
Nowy teledysk: Tyler, the Creator „Buffalo”

Tyler, the Creator na stałe zagościł w naszej świadomości w dużej mierze za sprawą swoich dziwacznych, surrealistycznych teledysków (a zwłaszcza tego jednego do „Yonkers”). Do jego pokręconej videografii dołączył właśnie obrazek do „Buffalo„. Możemy w nim zobaczyć rapera ustylizowanego na dumnego reprezentanta ruchu White Pride, który najwyraźniej znalazł się w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym czasie. W drugiej minucie czeka nas niespodzianka — kanał zostaje przełączony na retro program w stylu Soul Train, gdzie po krótkim wywiadzie Tyler przezentuje nam swoje soulowe oblicze, w towarzystwie miedzy innymi członków grupy The Internet i kolumbijskiej wokalistki Kali Uchis.
Recenzja: Tyler, the Creator Cherry Bomb

Tyler, the Creator
Cherry Bomb (2015)
Odd Future Records
Tyler, the Creator to postać znana nie tylko wśród miłośników rapu, ale szeroko pojętej muzyki. Wynika to głównie z nietuzinkowego charakteru rapera, jego prostolinijności i szczerości na jaką stać niewielu w tym biznesie. A jak kontrowersje związane z artystą przekładają się na muzykę?
Kali Uchis, Charlie Wilson, Lil Wayne, Schoolboy Q, Kanye West i Pharrell Williams. Z taką ekipą można robić rzeczy wielkie. Czy Cherry Bomb to wielki album? Raczej nie. Rzeczywiście „Smuckers”, do którego dograli się Kanye i Weezy to najlepszy kawałek na płycie, więc nie zmarnowano potencjału drzemiącego w zderzeniu tak odmiennych rapowych światów. Cały album nie stracił też na charakterze — to przede wszystkim album Tylera i można tu usłyszeć w praktycznie każdym dźwięku.
Brzmienie ewoluowało. Stylowo żaden fan najbardziej rozpoznawalnej postaci OFWGKTA nie będzie zaskoczony. Rozbudowane aranżacje budujące ciężki klimat mogą przytłaczać niektórych słuchaczy, nie tylko w tytułowym kawałku, który jest spełnieniem noisowych ambicji rapera. Jedną z najpoważniejszych wad albumu jest brak spójności. Pierwszy numer, żywcem wyjęty z niepublikowanych utworów N.E.R.D, brzmi jak duchowy spadkobierca „Lapdance” — echa fascynacji Pharrellem przewijają się zresztą także w „Fucking Young”/”Perfect” czy „Find Your Wings”, które brzmią niczym wolniejsze numery z czasów Fly or Die. Kulminacją jest pojawienie się samego Williamsa w „Keep Da O’s”, gdzie na wokale nałożono tyle efektów, że ciężko powiedzieć kiedy słyszymy Tylera a kiedy Pharrella. Nie każdy poradzi sobie z adaptowaniem zróżnicowanych gatunków muzycznych pod alternatywny hip hop. W odbiorze pojedynczych piosenek nie pomaga przesączenie płyty ciężkimi syntezatorami, popisami wokalnymi zaproszonych gości, które nie wychodzą na pierwszy plan, a upchnięte są gdzieś w chaotycznych kompozycjach. Prawdziwy muzyczny rollercoaster.
Nie zmienił się bezczelny styl, w jaki Tyler opisuje świat na swojej płycie. Dużo częściej można usłyszeć bezpośrednie, wulgarne przemyślenia niż błyskotliwe linijki, ale tego najzwyczajniej można było się spodziewać po poprzednich wydawnictwach artysty — to droga rapera obrana już dawno temu. To wciąż nie jest magnum opus, na które wszyscy czekają, a raczej kolejny etap w rozwoju kalejdoskopowego przekroju muzycznego świata Tylera. Nie każdy w tym świecie się odnajdzie i trzeba poświęcić trochę więcej czasu i uwagi na odbiór tej płyty, żeby po prostu dobrze się przy niej bawić. Mimo to jak najbardziej warto się w ten szalony świat zanurzyć.
Nowy teledysk: Tyler, The Creator „Fucking Young”

Tyler, The Creator zapowiedział właśnie swój kolejny album Cherry Bomb, który ukaże się 13 kwietnia. Podobnie jak swój brat i członek kolektywu OFWGKTA atakuje z zaskoczenia klipem promującym zbliżające się wydawnictwo. Teledysk do utworu „Fucking Young” możecie obejrzeć poniżej. Dostępny jest również preorder na itunes, o tutaj. W jednym z utworów podobno gościnnie mają pojawić się Kanye West oraz Lil Wayne, o czym poinformował magazyn Complex.
Kolejna edycja Tauron Nowa Muzyka w Katowicach

Tauron Nowa Muzyka stał się jednym z najważniejszych wydarzeń na mapie muzycznych festiwali. Trwa nieprzerwanie od 2006 roku i od początku odbywa się w Katowicach, oprócz dwóch edycji w Cieszynie. Kilkudniowa impreza to występy gwiazd różnych gatunków z różnych zakątków świata. Tegoroczną edycję uświetnią tacy wykonawcy, jak Autechre, Doppereffekt, Objekt, Vessels, Ghostpoet, Portico, Fatima, The Juan McLean. 26 lutego ogłoszono kolejne gwiazdy, które dołączą do składu X edycji festiwalu. Są nimi nastrojowy Brytyjczyk Jamie Woon, miksujący głębokie basy i soulowe wpływy, który występował w Kościele Ewangelickim w Katowicach na zakończenie imprezy Tauronu w 2011 roku, amerykański raper Tyler, the Creator, który ma w swoim dorobku trzy albumy (ostatni Wolf z 2013 roku), Brytyjczyk o korzeniach sięgających Ghany, świeżutki artysta o pseudonimie Kwabs, który swój głęboki soulowy wokal łączy z jazzowym brzmieniem i elektroniką oraz projekt muzyczny Kiasmos, którego brzmienie odbiega od wcześniej wymienionych, a bliskie jest nastrojowej muzyce techno. X Festiwal Tauron Nowa Muzyka odbędzie się w dniach 20-23 sierpnia na terenie Nowej Siedziby Muzeum Śląskiego. Szczegóły i bilety znajdziecie tutaj.
Jamie Woon „Night Air”
A$AP Rocky i Tyler, the Creator na ścieżce dźwiękowej do GTA V

Fani Grand Theft Auto (do grona których sam należę) z niecierpliwością czekają na najnowszą część serii. Premiera już za niecały miesiąc, a jak wiadomo nie ma GTA bez dobrego soundtracku. Jako, że fabuła gry rozgrywana będzie w czasach współczesnych, również muzyka w stacjach radiowych będzie współczesna. Siedem lat temu, w tym samym mieście, w którym będzie dziać się akcja „Piątki” — Los Santos, słuchaliśmy Dr. Dre i Ice Cube’a, tym razem w stacji hip-hopowej usłyszymy A$AP Rocky’ego i Tyler, the Creatora z nowymi kawałkami. Nie znamy tytułu numeru Rocky’ego, ale Tyler podzielił się na Twitterze, że jego utwór nazywa się „Garbage”. Obydwa nagrania bardzo dobre, mocno psychodeliczne. Ciekawe tylko na ile będą pasować do klimatów gry.
Recenzja: Tyler, the Creator Wolf

Tyler, the Creator
Wolf (2013)
Odd Future
We współczesnym hip hopie nie brakuje artystów, których można nazwać kontrowersyjnymi i nie byłoby to nadużyciem tego nagminnie spłycanego przez media pojęcia. Mało który raper posiada taki talent do polaryzowania opinii na temat własnej osoby jak Tyler, the Creator. Jedni go kochają, inni nienawidzą — wypośrodkowane opinie praktycznie nie istnieją. Czy Wolf, trzeci solowy album lidera Odd Future, spowoduje przetasowanie w szeregach hejterów i miłośników?
Jako producent na pewno więcej zyska niż straci. Pozytywnie zaskoczeni Wolfem mogą być ci, których na Goblinie męczyły ciężkie, prowokacyjne bity z zamierzenie tandetnymi, syntezatorowymi melodiami. Na nowej płycie Tyler wygładził swoje brzmienie, tchnął w nie więcej duszy jednocześnie nie spuszczając przesadnie z tonu czy nie rezygnując z fundamentów OddFuture’owego soundu. Czuć zarówno presję związaną z sukcesem Franka Oceana, jak i inspiracje muzyką The Neptunes (które do tej pory dostrzegałem głównie na papierze). W podkładach pobrzmiewają echa nowoczesnego jazzu, neo-soulu, worldbeatu, skutecznie uatrakcyjniając nam podróż po zakamarkach pokręconego umysłu Tylera.
W jego głowie wciąż kłębią się takie rzeczy jak: szczegółowe opisy masturbacji, mordowanie rówieśników w szkole, wyzywanie Spike’a Lee od „cholernych cz******ów”, no i oczywiście przechwałki (tym, ile sławy przyniosła mu pamiętna scena zjedzenia owada w klipie do „Yonkers”). Złośliwi powiedzą, że nic się nie zmienił. Ci bardziej dociekliwi zauważą, że w ogólnym rozliczeniu Wolf jest płytą, na której szokowanie dla szokowania schodzi na drugi plan, a tematem przewodnim staje się pielęgnacja introwertycznej osobowości rapera. Z drugiej strony, wyznawcom mitu na temat absolutnej oryginalności Tylera zagrać na nosie będą mogli słuchacze Eminema. Jadowite rozliczenie ze znienawidzonym rodzicem, wspomnienie szkolnych gnębicieli i ich wpływu na rozwój młodego człowieka, czy wreszcie wersy nawinięte z perspektywy bezgranicznie oddanego słuchacza-fanatyka. Brzmi znajomo, prawda?
Wymienione wyżej zmiany spowodują, że Tyler, the Creator raczej zyska trochę nowych słuchaczy. Gorzej z tymi, którzy narzekali na inne aspekty jego muzyki. Na przykład brak umiejętności do wyważenia długości płyty czy rezygnowania z ewidentnych zapychaczy. Tej bardziej irytującej części kolegów z OFWGKTA też można było powiedzieć „nie”, zamiast nagrywać z nimi posse cut. Kwestie te nie przysłaniają jednak faktu, że raper obronił swoją pozycję intrygującej eminencji hip hopu.
Odsłuch płyty Tylera, The Creatora + nowy teledysk

Wrzucony przez nas parę dni temu link do numeru Tylera z Eryką Badu już nie śmiga, co dziwnym nie jest – nie było to w końcu oficjalne źródło odsłuchu. Raper (tudzież jego wydawca) nie pozostaje jednak obojętny w stosunku do osób, które chciałyby przesłuchać Wolfa przed premierą i zaprasza nas do w pełni legalnego zapoznania się z materiałem. Oprócz streamu warto sprawdzić teledysk do „IFHY” – długo zapowiadanego owocu współpracy Tylera, The Creatora z Pharrellem Williamsem. Sam utwór jest niezbitym dowodem na zbieżność muzycznych ścieżek The Neptunes i Odd Future, natomiast teledysk to już typowa dla ekipy OFWGKTA porcja kontrolowanego (albo i nie) dziwactwa.
Nowy utwór: Erykah Badu u Tylera, The Creatora

Ostatnio chyba łatwiej trafić co najmniej piątkę w totka, niż przewidzieć na czyjej płycie gościnnie pojawi się Erykah Badu. W tym przypadku było nie inaczej. Kiedy dowiedziałem się, że pani Badu ma wystąpić na featuringu u Tylera, The Creatora, nie miałem zupełnie pomysłu co może z takiej współpracy wyniknąć. Efekt kolaboracji okazał się taki, że raper ograniczył się do chórków i produkcji, a przewodnie wokale powierzył wyłącznie Eryce oraz mniej znanej (jeśli już to właśnie ze współpracy z Tylerem) wokalistce Coco O.. Bardzo dobry ruch ze strony gospodarza – tym bardziej, że znakomicie się spisał tworząc nawiązujący do tradycji neo-soulu podkład. Świetna robota!
Tyler, the Creator gotowy by siać spustoszenie w 2013 roku

Tyler,Tyler co z Ciebie wyrośnie?! Lider Odd Future Tyler, the Creator wypuścił właśnie klip promujący jego najnowszy singiel „Domo 23”. Na tymże klipie, zobaczymy wszystko czego można byłoby się spodziewać po raperze. Jest groteska, przerysowanie, charakterystyczny humor. Tyler w roli zapaśnika wygląda przekomicznie. Jest też zaskakujące zakończenie, do którego warto dotrwać. Zarówno teledysk jak i aż trzy projekty okładki nadchodzącego LP pt. Wolf, są dowodem na ogromną kreatywność tego chłopaka oraz pokazują jak z dystansem i humorem podchodzi do swojej osoby. Album wychodzi 2 kwietnia, zaś 12 marca Tyler wyruszy w trasę koncertową po USA. Zarobiony jest ten dzieciak.
Nowy utwór: Tyler, The Creator feat. Toro Y Moi „Hey You”

Twitter Tylera mówi wyraźnie: członek Odd Future kocha Toro Y Moi. Kolaboracja tych panów MUSIAŁA więc w końcu dojść do skutku. Co prawda, utwór, który macie do odsłuchu poniżej, nie jest jeszcze w swojej wersji ostatecznej. Jednak to też jest tylko kwestia czasu. Nikt nie wie jednak, jak doszło do tego, że utwór nosi tytuł „Hey You”… Tak więc, Panie i Panowie, sprawdźmy tę wzajemną atrakcje – słuchamy i czekamy na wersję finalną.