utwór
Nosaj Thing i Toro Y Moi w ambientowym klimacie

Obaj producenci wydają niedługo swe kolejne LP. Tak się składa, że krążki Home i Anything In Return ukażą się 22 stycznia. Trudno powiedzieć, czy to przypadkowa zbieżność czy celowy zabieg promocyjny, natomiast jedno wiemy na pewno: na nowym albumie Nosaja jest utwór z gościnnym udziałem Toro Y Moi. Kawałek „Try” jest idealną, chillwaveową nutą na końcówkę tygodnia. Zmęczeni po weekendowych wojażach, a także Ci lubiący muzykę, która jest tłem dla ich wewnętrznych stanów uniesienia, polubią ten utwór. Przyzwoita forma współpracy dwóch współczesnych producentów.
„Pewnego razu w . . .” Flatbush Zombies

Ci kolesie nie boją się być dziwni, mają wyjątkowo przeżarte głosy i są . . . zombiakami! Mowa o Flatbush Zombies czyli nowojorskim triu, które składa się z MC: Ericka Arca Elliotta, Zombie Juica i Meechy Darka. Chłopaki rodem z Brooklynu mają naprawdę wyjątkowe i charakterystyczne flow, które można chwilami określić jako potwornie straszne. Dosłownie. Taka kreacja im jednak służy. Właśnie zamieścili w sieci kolejny kawałek zatytułowany „When In Roam”, który pochodzi z ich nadchodzącego LP pt. Better Off DEAD. Tytuł jest grą słów i nawiązuje do filmu z 2010 roku When In Rome (Pewnego razu w Rzymie). Jak na standardy zombiaków podkład jest tutaj wyjątkowo spokojny i oparty jest na pianinie. Nie powstrzymuje to w żadnym razie raperów przed zabijaniem kolejnych wersów swoją liryczną odwagą. Wydaje się, że mają przed sobą świetlaną przyszłość ze swoja oryginalnością, zaś rok 2013 będzie dla nich łaskawy. W końcu nie można zabić zombie, prawda? Co Wy na to?
Nowy utwór AlunaGeorge częścią planu na 2013 rok

Aluna Francis i George Reid liczą, że nadchodzący rok będzie dla nich wyjątkowo udany. Na razie, po wydaniu singli „Your Drums, Your Love” i „Watching Over You oraz zajęciu drugiego miejsca w prestiżowym plebiscycie BBC Sound of 2013, są na fali. Na czerwiec zapowiedzieli wydanie swojego pierwszego długogrającego krążka pt. Body Music. Wczoraj udostępnili stream nowego utworu „Diver”. Zapraszamy do odsłuchu.
Nowy utwór: Larry Lovestein feat. Ariana Grande „Baby, It’s Cold Outside”

Mac Miller występujący tym razem pod pseudonimem Larry Lovestein, połączył swe twórcze siły z Arianą Grande by nagrać cover jednego z jego ulubionych świątecznych utworów „Baby, It’s Cold Outside”. Mac naturalnie tu nie śpiewa, robi to za nie Ariana, on zaś asystuje jej rymując, a wszystko to na mocna akustycznym bicie, w którym na pierwszym plan wysuwa się pianino.
Fani Maca czekają na jego kolaborację z Pharellem Williamsem, ktroa ukaże się w formie EP pt. Pink Slime. Raper z Pittsburgha szykuje się także do wydania swojego drugiego solowego albumu pt. Watching Movies With The Sound Off, który ma się ukazać na początku przyszłego roku.
Nowy utwór: Rhye „Fall”

Wciąż tajemniczy i mało znany duet Rhye z Los Angeles, uraczył nas nowym utworem pt. „Fall”. Kawałek ma być preludium do pełnego albumu, którego premiera szykuje się na przyszły rok. Póki co, w listopadzie zostanie nam oddana w użytek EP-ka The Fall. Nagranie o tym samym tytule, które Wam prezentujemy, łączy w sobie elementy popu i soulu, a wszystko to w dość minimalistycznej formie i ubrane w chillwave’owy, jesienny płaszczyk. Utwór z dużym potencjałem do wciśnięcia przycisku repeat track. Przynajmniej w tak piękny, złoto-jesienny dzień jak dziś.
Nowy utwór: Prince „R&R Affair”

Lekki dreszcz emocji wciąż dopada człowieka gdy nowy singiel wypuszcza Prince Rogers Nelson. Nowy utwór zadebiutował na falach jednej z chicagowskich rozgłośni radiowych i nosi tytuł R&R Affair. Kawałek przywodzi na myśl klasyczny okres twórczości Prince’a, czyli lata 80-te ubiegłego wieku. Gitara i syntezatory przypominają te z 1999, muzycznie zaś całość usytuować można między Purple Rain a Around the World in a Day. Starsi fani muzyka mogą być zadowoleni. Zaskakiwać może domieszka motywów . . . country, jednak The Artist nie byłby sobą gdyby czymś nie zaskoczył. Na razie o nowym albumie ani słowa, plotki dotyczą jedynie rzekomego klipu do najnowszego nagrania. Wypada się cieszyć, że poza nowym afro, Prince prezentuje nam również swój nowy materiał. Czekamy na więcej.
Nowy utwór: The-Dream „Murderer”
Dream po raz kolejny przeskakuje utarte granice. W nowym numerze, wyjętym z jego nadchodzącego darmowego krążka 1977, łączy dream popowe vocoderowe wokale z hiszpańską gitarą, elektronicznym beatem i etnicznymi bębnami. Utwór „The Murderer” został ponoć zainspirowany nadchodzącym filmem Colombiana z Zoe Saldana w roli głównej i robi za podkład w jednym z jego trailerów. Jak napisał Dream na swoim Twitterze, ma nadzieję, że siła muzyki na nowo połączy filmy z oryginalną muzyką. W sumie ma rację, pamiętacie w ostatnich latach jakiś duży przebój z oryginalnego soundtracku do filmu? Nawet Oscarowe piosenki są zupełnie olewane przez media.
Blow „Zaciśnięte pięści”
Flow i Święty nie próżnują i dzisiaj na stronie alkopoligamia.com zaprezentowali swój kolejny utwór z nadchodzącej płyty. Wcześniej mogliśmy usłyszeć od tego duetu już kawałki „Lekkość Bytu” oraz „Co robić, co?”. Najnowsze nagranie „Zaciśnięte pięści” jest dużo bardziej hardkorowe niż poprzednie dwa, ale również możemy liczyć na solidną porcję muzyki. Do tego powstała jeszcze ciekawa sesja foto, którą możecie sprawdzić klikając tutaj, a jeśli wam i tego jest mało to przypominamy, że nie tak znowu dawno temu zespół Blow udzielił nam wywiadu. Wystarczy, że zrobicie skok tu. A sam utwór „Zaciśnięte pięści” usłyszycie tradycyjnie wchodząc śmiało dalej.
Bilal wraca z „Levels”
Bilal wraca! Od wydania ostatniej płyty Love for Sale minęły już trzy lata. Ostatnio mogliśmy usłyszeć go na płycie The Dresden Soul Symphony, gdzie zaśpiewał standardy soulowe wraz Dwele oraz Tweet i Joy Denalane.
Wieść niesie, że nowy krążek Bilala Olivera zostanie wydana w 2010 (prawdopodobny tytuł Air Tight’s Revenge). W sieci można znaleźć nowy utwór (promujący singiel?) wokalisty „Levels”
Miłego słuchania i oglądania.
Nowy utwór: Toni Braxton „Heart Never Had a Hero”
Po dwóch nieudanych wyciekach kontrolowanych z nadchodzącego „Pulse”, pod koniec zeszłego roku, czyli przyzwoitym downtempo „Melt” i bangerze „Get Loose” wyprodukowanym przez Darkchilda, Toni postanowiła chwycić się ostatniej deski ratunku. Tylko czy na pewno deski? Powiedziałbym, że raczej brzytwy. Utwór o bardzo patetycznym tytule „Heart Never Had a Hero” brzmi mniej więcej tak samo jak się nazywa, czyli dennie. Braxton najwyraźniej nie zauważyła, że z tym utworem, jej kariera (i tak opadająca powoli na dno) właśnie zaczyna tonąć. Utwór przywodzi mi na myśl wielką katorgę jaką przeżywałem przesłuchując jej drugi, niezmiernie popularny i równie okropny krążek „Secrets”. O ile „Melt” było zmysłowe, a „Get Loose” szalone i taneczne, tutaj mamy tylko ból i cierpienie, doskonale znane, z oklepanego już i przez wielu znienawidzonego „Un-break My Heart”. Odsłuch po skoku. (więcej…)