Wydarzenia

video

Błogosławieństwo od Sade


Byłam ostatnio w kinie na koncercie opisanym TUTAJ. Nie wiem czy wiecie, najstarsi wyjadacze (z) miski pewnie tak, ale moja miłość do owej Pani nie jest najwyższych lotów. (więcej…)

Nowy teledysk: Willow Smith ‚I Am Me’


Prezentujemy któryś z kolei klip Willow Smith, dziecka, które ma duży potencjał i gdyby była starsza wszystko byłoby ok. Niestety nie jest. Można się rozwodzić nad tym, czy to wszystko czuje, czy wie o czym śpiewa, czy jest może tylko produktem i dzieckiem swoich rodziców, maszynką do robienia pieniędzy bo przecież fajnie wygląda(ła?), ubrać się ekstrawagancko potrafi i coś tam nawet zaśpiewa. Po sympatycznym kawałku z włosami (tak, wiem, że było ich więcej jednak wolę o nich nie pamiętać) przyszła pora na balladę. Brzmieniowo młodsza siostra Rihanny. Wizerunkowo kiedyś też, teraz idzie chyba w stronę  Toli Szlagowskiej. ALE! (bo zawsze mam takowe) można się wkęcić w tego dzieciaka w za dużej koszuli, w tym kawałku szczególnie ( 3 „w” w (4) jednym zdaniu). Miła z niej dziewczynka.

(więcej…)

Wonder Girls „Like This”, czyli szczypta koreańskiego R&B

Od kilku lat południowokoreański pop, zwany potocznie k-popem z powodzeniem przenosi zachodnie muzyczne patenty na swój grunt. Robi się to tam na tyle dobrze, że k-pop przeżywa właśnie okres swojego rozkwitu, zalewając inne azjatyckie rynki, by za pośrednictwem sieci trafiać także do coraz szerszych grup odbiorców w Europie i Ameryce. Wonder Girls to jedyna koreańska grupa, której udało się wedrzeć ze swoim singlem do amerykańskiego Hot 100 (w 2009 roku, z utworem „Nobody” na #79. miejsce). Teraz żeński kwintet wraca na rynek koreański z nową epką Wonder Party, z której to właśnie pochodzi hip hopowy numer „Like This”. Lubicie beaty Timbalanda sprzed 2006 roku? To powinno spodobać Wam się „Like This”, bo właśnie w takim stylu jest utrzymane. Kawałek zdążył już trafić na #1. miejsce koreańskiego Billboardu i #2. lokatę na liście Gaon. Czy powtórzy sukces „Nobody”? Pewnie nie, ale może przynajmniej przy okazji tego wpisu wpadnie komuś w ucho.

Nowy teledysk: Jeremiah Jae „Money”

Podopieczny Flying Lotusa wypuścił właśnie nowy klip do swojego numeru „Money”. Lotus zajął się zresztą także reżyserią teledysku. Kawałek promuje debiutancki album rapera Raw Money Raps, którego należy oczekiwać nakładem wytwórni Brainfeeder 24 lipca. „Money” to niekoniecznie rzecz wybitna, raczej zręczny interlude, ale daje wyobrażenie czego można spodziewać się na krążku.

Z innej miski: The Beach Boys „That’s Why God Made the Radio”

Beach Boysi znów surfują tego lata! Jeśli nawet nie w rzeczywistości (Brian Wilson dzisiaj kończy 70. lat!), to na płycie. Grupa wydała właśnie bowiem swój 29-ty studyjny krążek, pierwszy od dwudziestu lat, zatytułowany, podobnie jak pierwszy singiel, That’s Why God Made the Radio. Album zawiera 12 utworów, przywołujących echa wcześniejszych wydawnictw grupy, sięgając drugiej połowy lat 60., aż po wyraźne wpływy przełomu 70./80. Tytułowy numer faktycznie udowadnia dlaczego Bóg stworzył radio, demonstrując legendarne już dziś niepowtarzalne harmonie wokalne Beach Boysów. Nowy album to pożegnanie grupy ze sceną z okazji 50-lecia powstania zespołu. Będzie towarzyszyć mu także światowa trasa koncertowa. Poniżej oficjalny teledysk do „That’s Why God Made the Radio”.

Uszaty coveruje Foster the People

To w ramach promocji Looking 4 Myself, które nawiasem mówiąc, zbiera lepsze recenzje niż dwa poprzednie albumy Ushera. W ubiegłym tygodniu w Live Lounge stacji BBC Radio 1 piosenkarz wykonał swoją wersję jedynego przeboju grupy Foster the People – „Pumped Up Kicks”. Akompaniował sobie przy tym na gitarze, a w charakterystycznym refrenie pomagał mu chórek. Wyszło całkiem ciekawie.

Nowy, kontrowersyjny teledysk Flaming Lips z Eryką Badu

Światło dzienne ujrzał klip do coveru „The First Time Ever I Saw Your Face” nagranego przez Flaming Lips w duecie z Eryką Badu z okazji tegorocznego Record Store Day i wydanego wraz z innymi kolaboracjami grupy na podwójnym winylu The Flaming Lips and Heady Fwends. To słowem wstępu. Sam teledysk jest bowiem, eghm, nieszablonowy. Nie tylko Erykah pojawia się w nim zupełnie nago, ale jej siostra Nayrok, jest możliwie jeszcze bardziej naga. Pojawia się w różnych dziwnych ujęciach w slow motion, pokryta kolejno – brokatem, krwią i białą oleistą substancją. Rozumiem artyzm itd, ale tego nie rozumiem. Klip zdecydowanie nie dla osób, które nie ukończyły 18 lat.

Przy okazji wybaczcie źródło playera, ale oryginalny film został usunięty i to był jedyny googlowy rezultat, który wciąż działa.

Nowy teledysk i zapowiedź albumu Day26

W zasadzie od kiedy pamiętam, wokalne grupy męskie śpiewające R&B nie były dla mnie czymś specjalnie interesującym. Raczej jak w przypadku Boyz II Men moje stanowisko przybierało formę umiarkowanej antypatii czy braku zainteresowania w ogóle. Owszem w latach 90. istniały Blackstreet, Hi-Five, Jodeci czy Tony Toni Toné, ale to były inne czasy, stylistyka legendarnego już dzisiaj new jack swingu. Czuć było na plecach jeszcze oddech lat 80., a wokalnie było wciąż niedaleko soulowemu kanonowi lat 60. czy 70. Ale do rzeczy. Day26 zdaje się być wyjątkiem potwierdzającym regułę. Nigdy nie słuchałem ich płyt (może to i lepiej), ale single promujące ich poprzednie dwa krążki niesamowicie wpadały mi w ucho. Najpierw było przebojowe, wyprzedzające muzycznie scenę o kilka lat „Got Me Going” w 2008, a drugi krążek zwiastował numer równie klimatyczny, chaotycznie baunsujący „Imma Put It on Her”. Nie inaczej jest i tym razem. Singiel „Made Love Lately” promujący nadchodzący krążek A New Day jest niesamowicie dopracowany, zrobiony w stylu starego R&B. To raczej nie jest rzecz na współczesne listy przebojów, ale modelowy przykład R&B, jakie chciałbym słyszeć i jakie powinno się nagrywać. I nie chodzi tutaj ani o innowacyjność, bo ten numer wcale taki nie jest, ani o szablonowość, bo ten czynnik również nie dominuje. Szczerze mówiąc sądziłem, że Day26 rozpadną się zanim się obejrzymy, podobnie jak bliźniacza im grupa Danity Kane (ktoś pamięta?), a tymczasem grupa przymierza się do wydania już trzeciego krążka. Póki co żadne szczegóły nie są znane. Poniżej możecie obejrzeć teledysk do wspomnianego już „Made Love Lately”.

D’Angelo dla GQ: z wywiadem, na zdjęciach i w teledysku

D’Angelo wraca. To chyba już oficjalne, skoro właśnie ukazał się pierwszy od dekady wywiad z artystą (w miesięczniku GQ) i towarzysząca mu sesja zdjęciowa. To nie wszystko, ale po kolei. Na oficjalnej stronie GQ znajdziecie cały artykuł o życiu o karierze D’Angelo, a także rozmowę z muzykiem, w której zdradza szczegóły swojej długiej nieobecności na scenie i kulisy sławy, która dotknęła go bezpośrednio wpędzając w nawyk i zmuszając do ucieczki. Również tamże obejrzycie 9 nowych zdjęć D’, w pierwszej od ponad dziesięciu lat sesji zdjęciowej, specjalnie dla magazynu. Jakby tego było mało D’ nagrał niespełna dwuminutowy cover „Soul Mate” legendarnego Funkadelic. Naturalnie – zapiera dech w piersiach. Tym krótkim filmikiem z kolei możecie uraczyć się pod tekstem. Teraz pozostaje tylko jedno pytanie – kiedy płyta?

Nowy teledysk: Oddisee „The Gold Is Mine”

Tylko cztery utwory, a ile przyjemności – EP-ka Odd Renditions spotkała się z bardzo przychylnym odbiorem ze strony słuchaczy. Oddisee dba o swoich fanów i wypuszcza kolejny teledysk do wspomnianego wydawnictwa, tym razem do utworu „The Gold Is Mine”. Przypominamy, że 12. czerwca, nakładem wytwórni Mello Music Group, ukazać ma się album artysty – People Hear What They See.