yasmin
Nowy utwór: Kele feat. Yasmin „First Impressions”

Ci, którzy choć trochę interesują się piłką nożną wiedzą, że drużyny z Liverpoolu i Londynu – mówiąc dyplomatycznie – raczej za sobą nie przepadają. Takie niesnaski w świecie sportu nie są zresztą niczym nadzwyczajnym. Jednak to, co na Wyspach dzieli sport, z nawiązką spaja muzyka. Zjednoczone Królestwo w całej swej rozpiętości jest bowiem zgranym, dynamicznie tętniącym organizmem; bogatym w wielu utalentowanych i nawzajem wspierających się artystów. Jednym z ostatnich przykładów takiej ‚wewnątrzwyspiarskiej’ komitywy, jest wspólny utwór wokalistów pochodzących z wyżej wspomnianych angielskich metropolii. Wokaliści Kele (właściwie Kele Okereke) i Yasmin spotkali się we wspólnym utworze, przy okazji premiery najnowszego albumu frontmana Bloc Party. I choć napomknięty longplay Trick ukazał się w połowie października, to dopiero dziś dostaliśmy konkretny przeciek bezpośrednio na soundclouda. W tym miejscu powinienem dorzucić jeszcze krótką zajawkę co do samego brzmienia, ale…może nie tym razem. Jesteście świadomymi słuchaczami, macie otwarte głowy, a muzyka jest przecież językiem Wszechświata.
Miłośnicy dźwięków spod Tower Bridge nadstawcie uszu. Piękne rzeczy dzieją się!
Odsłuch: Topaz Jones The Honeymoon Suite

Topaz Jones to młody MC z Nowego Jorku i już na wstępie wypada dodać, że bardzo obiecujący. Wśród swoich muzycznych inspiracji wymienia Outkast, Prince’a i Kanye Westa tuż obok Nirvany. Do współpracy przy projekcie The Honeymoon Suite zaproszeni zostali m.in. Thelonious Martin, Heart Machine, Hodgy Beats, Curt Jones oraz Yasmin. Jones długo pracował nad tym materiałem i trzeba przyznać, że ten czas nie został zmarnowany. Do odsłuchu zachęca nie tylko „This Place Hotel” Jacksonów rozbrzmiewające pod koniec nagrania „Ride”, nawiązanie do przeboju formacji The O’Jays z 1972 roku w kawałku „Backstabbers”, przywodzący na myśl „Just Crusin'” Willa Smitha wstęp do „Vanilla Sky”, czy wspomnienie kilku gigantów lat 90-tych w „Mona Lisa Bonet”. Topaz snuje swoje opowieści przy wpadających w ucho, dobrze wyprodukowanych dźwiękach, sprawiając, że jedno odtworzenie tego albumu to zdecydowanie za mało. Całość czeka na Was poniżej oraz na oficjalnej stronie Jonesa. Przegapienie tego wydawnictwa powinno być karalne.