Oto pierwszy teledysk zwiastujący debiut Teyany Taylor, najnowszej protegowanej Pharrella mojego Żebrątka, kojarzonej także z jednym odcinkiem strasznego programu My Sweet 16. Nie ma w tym nic, co rzuciłoby mnie na kolana. Jednak nie ma również w tym nic, co by wywołało nudności w mym, jak może wiecie, wrażliwym układzie pokarmowym. Na razie Teyana jest po prostu fajnym dzieciakiem. Choć, nie wiem z jakiego głupiego powodu, chce odpicować się na celebrytkę. W takim razie, możliwe, że nie zostało nam wiele czasu, aby cieszyć się jej młodzieńczą fajnością, którą panna Taylor niewątpliwie posiada. Bo kto wie, kiedy powiększy sobie piersi, aby wypełnić dekolty ,,kreacji” House Of Diarrhea (zbieżność nazwisk przypadkowa), albo zobaczymy jej zaczerwieniony nos. Zakładając oczywiście, że Teyana nie będzie lobbowana na nową Kelis. Coś mi się wydaje, że niestety Pharrell ma tylko jeden sprawnie działający patent na wokalistkę.
Komentarze