Wydarzenia

Z innej miski: Robyn „Call Your Girlfriend”

Data: 3 czerwca 2011 Autor: Komentarzy:

Kiedyś ktoś całkiem trafnie napisał w komentarzach do jednego z innomiskowych postów, że o czarnej muzyce prawie nic nie piszemy, a na indie-inności czas i energię mamy. Więc spakowałem walizkę i zamknąłem interes, ale skoro o czarnej muzyce na nowo piszemy (i to na tyle, że mi samemu zaczyna brakować pomysłów, kogo by wziąć na świecznik a.k.a tak wiem, Beyonce jest wspaniała!!!), to wracam do pisania o muzyce, której do czarnej miski na pewno, drodzy czytelnicy, byście nie wrzucili (chociaż, kto wie?). Tym razem coś wyjątkowo świeżego, bo nie dalej jak wczoraj miała miejsce premiera nowego teledysku szwedzkiej wokalistki pop Robyn do singla „Call Your Girlfriend”. I muszę przyznać, że zanim usłyszałem ten numer kilka tygodni temu, podchodziłem do Robyn z dystansem, a wystarczyła jedna prosta piosenka, żeby przekonać mnie do całej płyty. Jeśli chcecie się dowiedzieć jak brzmiałaby Abba A.D. 2011, to koniecznie posłuchajcie. Jeśli chcecie zobaczyć urodziwą kobietę (w swetrze zrobionego z któregoś z muppetów; R.I.P. Wielki Ptak) tańczącą szaleńczo bez przerwy przez trzy minuty w jednym ujęciu kamery, to koniecznie obejrzyjcie. Wreszcie, jeśli jakimś cudem nie macie pojęcia kim jest Robyn (bo np. nie grają jej w waszym ulubionym radiu), koniecznie poznajcie. Proste, ale efektowne. I piosenka jaka edukacyjna.

Komentarze

komentarzy