No dobra, dobra – może nie cała, bo to na pewno nie zajęłoby czterdziestu pięciu minut, tylko sto razy więcej ALE! co nieco możemy się o Timbalandzie dowiedzieć. Zwłaszcza, że ostatnimi czasy mało go w mediach – chyba, że zgubiłam rachubę przy OneRepublic i ich płaczliwym „Apologize”. Co jeszcze oprócz wspominanej kilka notek wcześniej Aaliyah znalazło się w dokumencie? W dużej części są to komentarze przyjaciół producenta na temat muzyki, bo jak wiemy Timbaland za wiele rzeczy w ‚czarnym’ biznesie jest odpowiedzialny. Co by trochę przyciągnąć bardziej przeciętnego widza, poświęcono również trochę czasu na pogaduszki o jego wadze i o… a zresztą, zobaczcie sami:
Komentarze