Wydarzenia

Kulisy sukcesu „Blurred Lines” Robina Thicke’a

Data: 1 czerwca 2013 Autor: Komentarzy:

Image2

Mimo że „Blurred Lines” zostało od samego początku ciepło przyjęte przez fanów i krytyków, a sam numer dysponuje niewątpliwym potencjałem radiowym, chyba nikt nie spodziewał się tak spektakularnego sukcesu. Jak się okazuje — włączając w to wytwórnię i twórców.

Nowy singiel Robina Thicke najszybciej, bo niedługo po marcowej premierze, chwycił w Europie — w Belgii, Francji, Szwajcarii, Danii czy Holandii doceniono pokłady przebojowości numeru wyprodukowanego przez Pharrella, jeszcze zanim zdołał cokolwiek zdziałać na rodzimym rynku amerykańskim. Tam, po występach Robina w The Voice i programie Ellen DeGeneres, w ubiegłym tygodniu kawałek awansował na 11. miejsce Hot 100 Billboardu, a będzie jeszcze lepiej, bo obecnie piosenka jest numerem jeden na amerykańskim iTunes. Jutro zapowiada się zresztą także wysoki debiut na brytyjskiej liście singli, gdzie Thicke także zajmuje w rankingu downloadów najwyższą lokatę. Podobna sytuacja jest zresztą w ponad 25-ciu innych krajach, w tym w Polsce. Tym samym „Blurred Lines” wyrasta na największy przebój Thicke’a, szczególnie na rynkach międzynarodowych, już teraz bez trudu przebijając wyniki „Lost Without U” z 2007 roku.

thicke

Tymczasem menedżer piosenkarza — Jordan Feldstein — zdradził, że początkowo nie było nawet planu radiowego dla „Blurred Lines”, a teledysk nakręcono własnym sumptem, bez pomocy wytwórni, która nie wierzyła w komercyjny potencjał piosenki.

Kawałek promuje szósty album Thicke’a, który zatytułowany będzie tak samo jak przebojowy numer — Blurred Lines i ukaże się pod koniec lipca. A już w przyszłym tygodniu do amerykańskiego radia wysłany zostanie kolejny numer promujący nadchodzącą płytę — „For the Rest of My Life”.

Gratulujemy i trzymamy kciuki za świetną płytę, a gdyby ktoś jakimś cudem jeszcze tego nie słyszał, niech to czym prędzej uczyni poniżej.

Komentarze

komentarzy