Po serii remixów oraz ostatniej, inspirowanej dźwiękami południa epce nadszedł czas na refleksyjną północ. Dzisiaj nakładen Soulection ukazało się pierwsze, długo wyczekiwane, długogrające wydawnictwo Sango, o tytule North. Esencjonalnie rzecz ujmując, tym albumem, amerykański beatmaker potwierdził to, jak świadomym swego stylu i kunsztu jest artystą. Pokazuje też, że oprócz dźwięków, potrafi dobierać współpracowników. Na płycie pojawiają się m. in. Atu, Ta-ku, AGO, Brea, jednak nie czas i miejsce na podsumowania. Jak na załączonym obrazku, muzyczna lampka w głowach wielu wielbicieli eksperymentalnego grania powinna się zapalić!
Komentarze