
Rok po premierze średnio przyjętego przez krytyków debiutu
Dirty Gold,
Angel Haze prezentuje nowy numer. Młoda raperka twierdzi, że jest to jedno z najbardziej osobistych nagrań w jej karierze. Jej słowa powinny znaleźć odzwierciedlenie również w okładce do singla bowiem jest to obrazek namalowany przez samą zainteresowaną. Nawet jeśli mam wykształcenie plastyczne to trudno mi zabrać głos w sprawie talentu
Angel. Na pewno wszystkie te nowości można podsumować zdaniem: love is in the air. Posłuchajcie spokojnej, ale pełnej namiętności, piosenki „CANDLXS” poniżej.
Komentarze