José James
Yesterday I Had the Blues: The Music of Billie Holiday (2015)
Blue Note
Z okazji 100. urodzin Billie Holiday świat muzyczny na wieloraki sposób próbował oddać hołd tej legendarnej jazzowej śpiewaczce. José James miał swój własny pomysł i nagrał album z dziewięcioma coverami klasyków Lady Day. Dla niego to z pewnością coś więcej niż tylko upamiętnienie tej rocznicy. W książeczce dołączonej do albumu José deklaruje, że to Holiday skłoniła go w stronę jazzu. Można by zatem spodziewać się dzieła wyjątkowego i wyróżniającego się. Wydaje się również, że Jose miał zamysł na ten album. To, co jednak ładnie prezentowało się w planach, nie dało takiego samego rezultatu w rzeczywistości.
Pomimo wzięcia na własne barki utworów Holiday, José konsekwentnie realizuje się muzycznie i pokazuje swoją artystyczną twarz. Taka muzyka go ukształtowała, więc bez problemu radzi sobie od otwierającego krążek „Good Morning Heartache”, poprzez wyróżniające się ciekawymi klawiszami „God Bless The Child”, a kończąc na emocjonalnym, zaśpiewanym a cappela „Strange Fruit”. Wokalnie jest bardzo powściągliwy, w zamian za jakiekolwiek popisy i sztuczki James postawił na delikatność i klasę.
Ostatnią rzeczą, którą można powiedzieć o José to stwierdzenie, że nie nie ma własnego stylu. Z pewnością to wyjątkowe wydawnictwo nie miało być tak odważnym dziełem jak While You Were Sleeping, ale James zbyt blisko trzyma się oryginalnych aranżacji. Oszczędność kompozycji to bardziej powrót na No Beginning, No End z tą uwagą, że wszystko jest bardzo poprawne, bezpieczne. Pomijając dosyć oczywisty wybór piosenek, José jest zbyt ostrożny w swoich działaniach. Co więcej, po wysłuchaniu całości okazuje się, że powściągliwy wokal jest większą wadą niż zaletą Yesterday I Had the Blues. Pewne utwory, jak chociażby „Strange Fruit”, aż proszą się o pokazanie charakteru. Ten niezwykle utalentowany wokalista, posiadacz fantastycznego barytonu wydaje się nawet nie próbować dodać kawałka siebie, wnieść coś własnego lub niezwykłego w interpretacje tych znanych jazzowych standardów. Zachowawczość jest największym grzechem tego albumu.
Yesterday I Had the Blues: The Music of Billie Holiday to album tylko poprawny. Odnosi się wrażenie, że José nie do końca wykorzystał potencjał i możliwości, które mógł zaprezentować na tym wydawnictwie. Trudno nawet powiedzieć, czy jego interpretacje Billie zapadną słuchaczowi w pamięci. To ładna laurka, jaką artysta może wystawić swojemu idolowi, ale patrząc na wcześniejsze dokonania Jamesa, to przede wszystkim rozczarowująca płyta.
Komentarze