Wysoka pozycja minialbumu Gallanta w naszym zeszłorocznym zestawieniu najlepszych epek potwierdziła, że warto uważnie obserwować działania tego artysty. Myślę, że wciąż jeszcze nie nastąpił przełom, dzięki któremu wokalista mógłby zaistnieć w świadomości szerszej grupy słuchaczy — ostatnio szansę na to przyniósł utwór nagrany wspólnie z producentem ZHU, ale jeśli dokładniej prześledzimy dokonania Amerykanina z minionych miesięcy, to pojawia się jeden, zdecydowanie najlepszy punkt. Mowa o „Weight in Gold” — znakomitej kompozycji, w której Gallant nie tylko wznosi się na wyżyny swoich wokalnych akrobacji, ale jednocześnie pokazuje, że tak już ograne, nieco mgliste, alternatywne R&B wciąż może jeszcze zostać podane w świeżej, wpadającej w ucho i bardzo emocjonalnej formie. „Weight in Gold” jest na tyle mocnym akcentem w dotychczasowej twórczości Gallanta, że singiel w końcu doczekał się teledysku. Warto więc posłuchać i obejrzeć.
Komentarze