Data: 18 kwietnia 2016Autor: KarolinaBoKomentarzy:
Są piosenki piękne, są piosenki energetyczne, są piosenki kojące i są piosenki bezczelne. Do tych ostatnich z pewnością należy najnowszy utwór Michaela Kiwanuka „Love & Hate”, który zuchwale i bez skrupułów wkrada się do głowy słuchacza, gdzie zadomawia się na dobre, i mimo wielu prób właściciela głowy nie pozwala zapomnieć o balladzie, w której dobrze skomponowane chórki, ciepłe brzmienie instrumentów oraz wyrazisty i przeszywający do szpiku kości głos Michaela docierają do takich miejsc w sercu, o których słuchacz woli nie pamiętać. Jeśli chodzi o teledysk to tak jak utwór, jest prosty, bez fajerwerków, układów tanecznych, czy łez. Dzieje się muzyka, tyle wystarczy. Przypominam, że premiera płyty już 27 maja.
Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies. Użycie cookies możesz skonfigurować w ustawieniach swojej przeglądarki.Więcej informacji.
Komentarze