Po trochę niespodziewanym, ale zasłużonym sukcesie zeszłorocznego gospel-rapowego singla „Say It”, Tory Lanez próbuje kuć żelazo, póki gorące. Efekt jest taki, że on sam chyba trochę przeszarżował, a media chyba trochę zapomniały, ale kto wie, może miłośnikom „One Dance” Drake’a spodoba się tropikalna, utopiona w autotunie propozycja Laneza. Za produkcję odpowiadają Cashmere Cat i Benny Blanco. Teledysk poniżej.
Komentarze